Była rafineria w Gorlicach znów dała o sobie znać. Wczoraj (27.07) Państwowa Straż Pożarna w Gorlicach postawiona została na równe nogi. Sytuacja uznawana była za niezwykle poważną – mówiono nawet o alarmie chemicznym. Obecnie Starostwo uspokaja mieszkańców. Nic poważnego się nie stało!
Wczoraj o 16:47 burmistrz Gorlic zaalarmował straż o wycieku w stacji wychwytowej D13 i D15 na terenie byłej rafinerii nafty Glimar. Z powodu nieszczelności, ze zbiorników o powierzchni 350 i 150 m3, wyciekała niezidentyfikowana substancja.
W związku z niebezpieczeństwem, zwołany został sztab kryzysowy. Przy udziale przedstawicieli Straży Pożarnej oraz Urzędu Miasta odbyła się wizja lokalna.
-Po przeanalizowaniu sytuacji okazało się, że zdarzenie z początku wydawało się dużo poważniejsze, niż było w rezultacie. Wzrost poziomu słupa cieczy i wyciek spowodowany był prawdopodobnie opadami atmosferycznymi – informuje Maciej Foryś ze Starostwa Powiatowego w Gorlicach.
Straż zabezpieczyła wyciek i zdecydowała o nadzorze właścicielskim.
Do podobnej sytuacji doszło w Gorlicach już wcześniej. Niestety toksyczne odpady wciąż zagrażają mieszkańcom miasta.
fot. archiwum PSP Gorlice