poniedziałek, 7 października 2024 16:17, aktualizacja 18 dni temu

Jedna trzecia sezonu za nami. Jak wypadają Cracovia i Puszcza w Ekstraklasie?

Autor Krystian Kwiecień
Jedna trzecia sezonu za nami. Jak wypadają Cracovia i Puszcza w Ekstraklasie?

Przed nami przerwa reprezentacyjna w momencie, gdy jedna trzecia sezonu już za nami. Większość zespołów zagrała 11, inne 10, a nawet 9 spotkań. Co do tej pory wiemy o drużynach z Małopolski na poziomie Ekstraklasy?

Zacznijmy od dyspozycji zespołu Pasów, a więc jednej z sensacji początku sezonu. Drużyna, którą dowodzi trener Kroczek, notuje fantastyczne wyniki. Z perspektywy czasu można żałować porażki w Radomiu 1:2 z lokalnym Radomiakiem. Tym bardziej, że to trzy z sześciu punktów na własnym stadionie drużyny z Mazowsza.

Druga i na ten moment ostatnia przegrana przydarzyła się już w Krakowie, z Widzewem, choć więcej mówiło się o tym nie co na boisku, a... na dachu. Wtedy właśnie kibole zwaśnionych drużyn urządzili widzom festiwal chuligańskich wybryków i niebezpiecznych zachowań. Po drodze Cracovia pokonała w Częstochowie Raków, mistrza Polski Jagiellonię w Białymstoku, czy ostatnio wicemistrza Śląska Wrocław.
Zawsze aktualne informacje o Ekstraklasie, w szczególności o Lechu Poznań znajdziesz na portalu Sportowy-Poznan.pl

Statystyki robią wrażenie

Zachwyty nad Pasami trwają i bardzo słusznie. Od początku sezonu zespół z Kałuży kręci się wokół podium, a przerwę reprezentacyjną spędzi na trzeciej lokacie. Na ten moment strzelił najwięcej goli wśród wszystkich zespół, bowiem na 11 kolejek przypada 22 bramki, co daje proste równanie średniej dwóch bramek na spotkanie.

Przed nimi chwila prawdy

Gdy piłkarze wrócą ze swoich krajów do zespołów klubowych, Cracovię będzie czekał mecz prawdy, ponieważ zmierzą się na swoim obiekcie z liderem tabeli, Lechem Poznań. Pomimo dobrych relacji między klubami, zanosi się na hit kolejki w stolicy Małopolski.

Nie "odPuszczą"

W ramach piątej kolejki, do Krakowa na mecz z Puszczą Niepołomice, przyjechała Lechia Gdańsk. Drużyna trenera Tułacza rozbiła zespół z Pomorza 4:1. W tym miejscu kończy się lista kompletu punktów dla Żubrów. Ani wcześniej, ani później drużyna z Niepołomic nie wygrała spotkania w lidze. Pod koniec września udało się pokonać jedynie Górnik Łęczna, ale to był mecz w Pucharze Polski.

Ciężko wyjść z przekonania, że w Puszczy zaczyna działać zasada trudów drugiego sezonu po awansie. Często zespoły, które w miarę spokojnie utrzymują się w lidze w pierwszym sezonie, w drugim ich walka o byt jest bardziej skomplikowana.

Czy jest źle, czy jednak stabilnie?

Paradoks jednak polega na tym, że to może już nasz odbiór zespołu Żubrów, że oni jakoś punkty łapać będą, a na razie robią to rzadko. Rok temu po 11 kolejkach mieli 9 punktów, a teraz mają osiem. Nie mówimy więc o jakoś znaczącym marazmie, czy niepokojącej tendencji. Bardziej o potrzebie zgrania nowych istotnych ogniw zespołu.

Idzie nowe

Chcąc dostosować się do poziomu Ekstraklasy, Puszcza przechodzi szereg zmian. Dopiero od 2025 roku będą mogli zagrać na własnym stadionie, bez potrzeby wsparcia od Cracovii. Wielu zawodników, którzy byli liderami zespołu w czasach pierwszej i drugiej ligi, teraz często godzą się na nowe role, albo szukają miejsca w innych klubach.

Najlepszym przykładem jest Emile Thiakane. W sezonie 2021/22 i 22/23 zagrał łącznie ponad 60 spotkań. Po awansie do Ekstraklasy zagrał niecałe pół godziny przeciwko Jagiellonii, a aktualnie Senegalczyk jest bez klubu. Względem zeszłego sezonu nie ma już Oliwiera Zycha, który wrócił z wypożyczenia do Puszczy z Aston Villi, oraz Kamila Zapolnika, który miał udział w blisko jednej czwartej goli zespołu w Ekstraklasie.

Wydaje się, że choć bieżące rozgrywki zaczęły się niepewnie, to powinny zakończyć się szczęśliwie. W zeszłym sezonie ściągnięcie Poczobuta czy Walskiego wydawało się ryzykowne, ale również oni mieli swoje cegiełki w utrzymaniu zespołu. Ten drugi zresztą dał choćby pierwsze historyczne zwycięstwo ligowe przeciwko Stali Mielec. Ciężko być optymistą po porażce 0:6 u siebie z GKS-em Katowice, ale być może są to złe dobrego początki.

fot: Mateusz Łysik / Głos24

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka