- Doszliśmy do porozumienia z salwatorianami. Wymienimy ten teren na inny miejski grunt – poinformował w piątek wieczorem prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. O udostępnienie zamkniętego od 2014 roku Parku Jalu Kurka zabiegało wielu radnych i mieszkańców.
Walka o Park Jalu Kurka zaczęła się w roku 1997, gdy mieszkańcy ulic Szlak, Warszawskiej, Helclów, Długiej i okolicznych zaprotestowali przeciwko zamknięciu Parku Jalu Kurka otwierając fizycznie bramy. Później Park pozostawał latami zamknięty. Mieszkańcy protestowali, a w równolegle toczyły się postępowania sądowe, w wyniku których właścicielem terenu parku stali się salwatorianie.
Zakonnicy chcieli wybudować tam biurowce, a w ramach rewitalizacji parku, wyburzyli amfiteatr, a na terenie zielonym zbudowali parking. Miasto od lat negocjowało odkupienie od nich parku. Niestety władze miejskie wiąże prawo i Salwatorianom mogli dać za park tylko tyle, na ile wyceni go rzeczoznawca. Według ostatniej wyceny jest to 10,4 mln zł. Dla zakonników było to jednak stanowczo za mało. Na początku chcieli 14 mln zł, potem nieco ponad 11 mln zł. Pisaliśmy o tym tu:
O otwarcie parku zabiegała Dzielnica I Stare Miasto. W 2024 roku powstała kolejna petycja, powstał list do prezydenta, pod którym podpisało się ponad tysiąc osób. Mieszkańcy i radni wysyłali pisma do Ministra Kultury, Konserwatora Wojewódzkiego, a ostatnio kolejną akcję zorganizował radny Łukasz Maślona. Pisaliśmy o niej tu:
Mieszkańcy wysłali nawet list do papieża Franciszka, w nadziej, że wpłynie na podległy mu zakon.
W tym roku w końcu Rada Miasta Krakowa uchwaliła planu zagospodarowania przestrzennego, w którym zapisała, że przeznaczeniem terenu ma być zieleń. To przesądziło sprawę.
Wczoraj prezydent Jacek Majchrowski poinformował, że zwarł porozumienie z salwatorianami. – Od 2017 roku prowadziliśmy rozmowy z salwatorianami, którzy są właścicielami tego terenu. Doszliśmy ostatnio do porozumienia polegającego na tym, że wymienimy ten teren na inny miejski grunt – powiedział prezydent Krakowa.
Niestety, nie stanie się to z dnia na dzień. Zakonnicy muszą wyjaśnić spór z dawnymi właścicielami terenu, którzy mają roszczenia. – Przeglądałem dokumenty i wydaje mi się, że podnoszone roszczenia nie są zasadne, bo przodkowie otrzymali stosowne odszkodowania. Ale to nie jest dalej uregulowane w księgach wieczystych, więc czekam aż salwatorianie uregulują tę sprawę – stwierdził Jacek Majchrowski.
Proces porządkowania zapisów w księgach wieczystych może trochę potrwać, ale miasto wcześniej podpisze z duchownymi umowę dzierżawy parku.
Na razie jest wstępne porozumienie z zakonnikami, choć nadal nie wiadomo, kiedy nastąpi zamiana i ostateczne otwarcie parku, to wiadomo już że jest bliżej niż dalej.
foto: org. petycji "Park Jalu Kurka dla mieszkańców!"