sobota, 29 marca 2025 14:30, aktualizacja 14 godzin temu

Jolanta Duda: „Czas na kobietę, która wprowadzi stabilność w Polsce”

Autor Artykuł sponsorowany
Jolanta Duda: „Czas na kobietę, która wprowadzi stabilność w Polsce”

Ostatnia szansa na złożenie podpisu poparcia druk na https://jolantaduda.pl

– Od zawsze marzyłam o wyjątkowej roli dla Polski. Wiem, jak wzmocnić Naszą gospodarkę i zatrzymać młodych ludzi w kraju. To konkretne rozwiązania, które już od dziesięciu lat wdrażam, niezależnie od kandydowania – mówi Jolanta Duda. Z kandydatką na Prezydenta RP rozmawiamy m.in. o tym, że system wyborczy w Polsce i media jest tak zorganizowany, aby celowo nie pozwolić się przebić kandydatom niezależnym, za którymi nie stoją duże partie polityczne. Czyli Wybory nie są ani wolne, ani równe, jak jest zapisane w Konstytucji i to nawet gdyby niezależny Kandydat był absolutnie najlepszy dla Naszego Kraju. Jolanta Duda, kandydatka na Prezydenta Polski, w rozmowie z Głos24, mówi o swoim doświadczeniu finansowym, planach na rozwój gospodarki oraz powodach, dla których zdecydowała się kandydować. Jak widzi przyszłość Polski?

Redakcja Głos24: – Kim jest Jolanta Duda i dlaczego zdecydowała się Pani kandydować na Urząd Prezydenta?‌‌
Jolanta Duda: – Jestem finansistką z doświadczeniem zdobytym zarówno w Polsce, jak i za granicą, między innymi w najlepszym banku inwestycyjnym na Świecie J.P. Morgan. Od zawsze marzyłam o wyjątkowej roli dla Kraju. Wiem, jak wzmocnić polską gospodarkę i zatrzymać młodych ludzi. To konkretne rozwiązania, które już od dekady wdrażam, niezależnie od kandydowania.

Jak to się stało, że podjęła Pani pracę za granicą?
– Nigdy nie mieszkałam za granicą na stałe. Pracowałam tam zawodowo, regularnie dojeżdżając, ale zawsze byłam silnie związana z Polską. Dla mnie to była praca, a nie emigracja.

Decyzja o starcie w wyborach była trudna?
– Decyzja była całkowicie prosta i moja własna. Start w wyborach porównuję gdyż widzę pewne podobieństwa ze sportem, w obu buduje się siłę charakteru i każda wygrana po drodze, jest dopingiem.
Już sam fakt rejestracji komitetu jest dla mnie małym zwycięstwem. Startowałam wcześniej na sanatora. Uzyskałam bardzo dobry wynik w moim rodzinnym mieście - Chełmie, choć jakoś specjalnie się nie reklamowałam, dlatego, że wszystkie środki, które przeznaczam na promocję, pochodzą z moich własnych pieniędzy. Tak właśnie zdobywa się doświadczenie i poparcie społeczne. Natomiast mój start uważam za absolutną wygraną. Po pierwsze startując buduję w sobie siłę woli. To jest bardzo ważne w życiu, że chce się coś osiągnąć, zostawić coś dobrego po sobie, czuć, że ma się poparcie społeczne, robi się coś ludzi i widzi ich wdzięczność. Ja promuję w Polsce ujednolicenie prawa i uważam, że moje zaangażowanie jest bardzo duże, żeby to uczynić. Nie mogę domniemać, iż inni nie chcą stabilizacji prawa, czy nie wiedzą, że prawo powinno być spójne i dlatego ja wkraczam do pomocy Rządowi.

Czy uważa Pani, że Prezydent w Polsce ma realny wpływ na zmiany?
– Absolutnie tak. Prezydent może wychodzić z inicjatywami ustawodawczymi. Moim priorytetem jest wprowadzenie wiążącej interpretacji podatkowej, stabilizacji prawa oraz wsparcie prawne dla Polaków mieszkających za granicą, by inwestowali w kraju. Jest 20 milionów obywateli polskiego pochodzenia, których nikt nie bierze pod uwagę, a ja biorę. Chcę aktywnie pracować nad tym, aby chociaż część z nich wróciła do ojczyzny lub przynajmniej zainwestowała w Polsce.

Jakie jest Pani stanowisko wobec planów związanych z uchodźcami i imigrantami?
– Uważam, że Polska powinna pozostać Krajem, w którym Polacy czują się u siebie, swobodnie i bezpiecznie. Nie chcę dopuścić do sytuacji, w której tracimy tożsamość narodową. W tej chwili bardzo dużo środków jest wydatkowanych na obywateli Ukrainy, a jest również w planach przyjmowanie innych nacji, o obcej kulturze, którzy nie utożsamiają się z tradycjami polskimi. Z tym absolutnie się nie zgadzam. Pracowałam za granicą i bardzo dużo podróżuję. Jestem otwarta i kocham wszystkich ludzi, ale dla mnie Polska to jest Nasz Kraj i możemy gościć cudzoziemców, turystów, którzy tu przyjeżdżają, ale chcę, żebyśmy się czuli w naszym kraju po prostu Polakami i mogli się cieszyć swoją własną kulturą, a nie tak, jak bywa w Wielkiej Brytanii, gdzie zamyka się ulice, na których modlą się muzułmanie.

Kto pani zdaniem, w takiej specyficznej sytuacji, w jakiej jest teraz Polska, zapewni nam większe bezpieczeństwo? Czy Unia Europejska, czy NATO, a może kraje bałtyckie? Z kim powinniśmy szukać sojuszy?
– Jestem zwolenniczką współpracy z krajami skandynawskimi, takimi jak Norwegia i Szwecja, które podchodzą racjonalnie do kwestii bezpieczeństwa. Uważam, że kluczowy jest także dialog pokojowy, na którym aktywnie się skupiam.

Co sądzi Pani o konflikcie na Ukrainie?
– Jestem zwolenniczką pokojowego rozwiązania. Uważam, że konflikt ten jest napędzany interesami ekonomicznymi. Wierzę w mediacje, na przykład Donalda Trumpa, które doprowadzą do rozejmu.

Polska obecnie boryka się z chaosem prawnym. Jak zamierza go pani uporządkować?
– Potrzebujemy jasnych i stabilnych regulacji prawnych, szczególnie związanych z kwestiami podatkowymi. Konieczna jest wiążąca interpretacja podatkowa, która zapewni przedsiębiorcom przewidywalność - to konieczność.

Czy zgłoszenie Pani do Pokojowej Nagrody Nobla wpłynęło na rozpoznawalność?
– Niestety, w Polsce media słabo nagłaśniają wydarzenia nie związane z Partiami. Moją zaszczytną nominacją nie zainteresowały się Media głównego nurtu. Bardzo szanuję zawód dziennikarza, ale widzę, że nie ma w Polsce niezależnych dziennikarzy. Ci sami którzy pracowali dla jednej partii, teraz pracują dla drugiej partii. Ktoś za nich decyduje, co mają pisać i nagrywać. Innych rzeczy nie domykają.

Jednym z kluczowych postulatów, który doprowadził do zwycięstwa Koalicji Obywatelskiej, była liberalizacja prawa aborcyjnego. Prezydent Duda jest przeszkodą w zmianie tych przepisów, które wprowadził Trybunał Konstytucyjny za rządów PiS. Jakie ma Pani zdanie na ten temat?
– Uważam, że sprawa aborcji jest tym, co bardzo polaryzuje społeczeństwo w Polsce. Ja jestem przede wszystkim zwolenniczką dialogu. Rozmawiać, zastanawiać się, jak kobietom pomóc. Widzę, jak kobiety, matki są pozostawiane same sobie, jak jest im trudno. Gdy dziecko jest niepełnosprawne, często mężczyzna odchodzi i sama matka musi się nim opiekować. Uważam, że trzeba tak pomagać kobietom, żeby mogły wychowywać takie dzieci, żeby miały warunki. Nie chcę dolewać oliwy do ognia, to niczemu nie służy.

W obecnych Wyborach mamy rekordową ilość komitetów. Jest ich aż 44, ale zarejestrowanych jest dopiero siedmiu kandydatów. Przepisy wymagają, aby zebrać 100 tysięcy podpisów i ewidentnie promowane są w nich partie, które mają duże zaplecze, a kandydaci niezależni są w bardzo trudnej sytuacji. Jak Pani to ocenia?
– Mam w planach zebrać odpowiednią liczbę podpisów, choć sporo czasu zostało mi zabrane z powodu kontroli lustracyjnej, co chcę wyjaśnić. Będę nadal zbierać podpisy, ale stanowi to wyzwanie. Oczywiście to nie są Wybory ani równe, ani demokratyczne. To absolutnie nie ulega wątpliwości. Ale nie będę się jakoś tutaj specjalnie uskarżać. Przepisy zdecydowanie faworyzują duże partie. Uważam, że konieczna jest zmiana zasad zbierania podpisów, w tym umożliwienie ich składania przez internet. Obecnie ludzie obawiają się udostępnić swój PESEL. Jak to jest, że z jednej strony mamy RODO, a my na ulicy stoimy i prosimy o numer PESEL, a wiele osób mówi, że właśnie ktoś wziął kredyt z ich rachunku. Obawiają się, że ktoś inny może przeczytać ich numer PESEL, może zobaczyć adres. Również czasami jak składa podpis młoda dziewczyna, a zbierają podpisy mężczyźni, to ona się boi wpisać swój adres i nr lokalu. Spotkałam się z takimi sytuacjami. Ludzie mogliby przecież po prostu podpisywać się internetowo - mamy ePUAP, który służy do weryfikacji tożsamości. Dlatego, gdy chodzi o moją kandydaturę, to umożliwiliśmy pobranie formularza ze strony internetowej jolantaduda.pl. Każdy może w prywatności wydrukować formularz, podpisać i wysłać na adres Pełnomocnika biura podamy na druku.

Co chciałaby Pani przekazać młodym wyborcom?
– Wybory są świętem Demokracji. Wybory są bardzo ważne, gdyż czasami młodzi ludzie mówią, że ich polityka nie interesuje, ale z drugiej strony jak my się nie interesujemy polityką, to polityka zainteresuje się nami. Zachęcam młodych ludzi do aktywnego udziału w wyborach. Młodzi ludzie powinni wybierać tych, którzy zapewnią stabilność gospodarczą i prawną, dzięki czemu Polska stanie się liderem, miejscem, gdzie warto żyć, rozwijać się i inwestować. Uważam, że ja jestem taką osobą. Oferuję stabilność i rozwój. Chcę nawet stworzyć fundusz, aby wspierać młodych przedsiębiorców. Naprawdę warto zauważyć, że w polityce jest teraz czas na kobiety, Kobiety są Prezydentami i Szefami Rządów m.in. w Szwajcarii, Słowacji, Peru, Meksyku i proszę zwrócić uwagę na dwa ostatnie kraje, gdzie dominują mężczyźni. Są też premierami jak Giorgia Meloni we Włoszech. Na czele Komisji Europejskiej też stoi kobieta i czas, aby w Polsce też kobieta została prezydentem. Czas, żebyśmy jako kobiety, pokazały, jak możemy wprowadzić stabilność i pokój na świecie i oczywiście w Polsce.

Dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję serdecznie i zapraszam do udzielenia poparcia jak również kontakt w sprawie pozyskiwania środków finansowania nowych innowacyjnych firm pod tel. 607 807 815

Polityka

Polityka - najnowsze informacje

Rozrywka