– Gdyby miejskie zielone działki bez planu zagospodarowania przestrzennego nie były przez ostatnie 20 lat sprzedawane, być może dzisiaj na Ruczaju nie mielibyśmy tak dużych osiedli bez niezbędnej infrastruktury i terenów zielonych – mówiła Aleksandra Rogalińska - liderka Alternatywy Młodych dla Krakowa. Wspólnie z posłanką Darią Gosek-Popiołek i krakowskim radnym Łukaszem Gibałą zapowiedzieli złożenie projektu uchwały wprowadzenie zakazu wyprzedaży gruntów miejskich.
W 2021 roku na wykupy terenów zielonych miasto Kraków przeznaczyło milion złotych, chociaż budżet miasta wynosił rekordowe 7,5 miliarda złotych. Dlatego posłanka Daria Gosek-Popiołek, radny Łukasz Gibała wraz z krakowskim okręgiem Partii Razem i Stowarzyszeniem Kraków dla Mieszkańców postanowili połączyć siły i zawiązać komitet obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej, która ma pokazać przysłowiową czerwoną kartkę działaniom Prezydenta Jacka Majchrowskiego i zablokować sprzedaż terenów miejskich.
Łukasz Gibała (Kraków dla mieszkańców) zwracał uwagę, że władze Krakowa bardzo często chwalą się otwieraniem nowych terenów zielonych, jednak są to miejsca, które już były zielone, a zostały zrewitalizowane. Radny twierdzi również, że władze miasta na czele z Prezydentem Krakowa, Jackiem Majchrowskim chwalą się swoimi osiągnięciami dla zieleni miejskiej, a równocześnie wyprzedają majątek gminy w postaci działek, na których można by było utworzyć przykładowo parki. Na pytanie, czy projekt ma szansę przejść, skoro w radzie miasta większość mają radni z klubu prezydenckiego wraz z koalicjantami, Łukasz Gibała odpowiada, że radni są już powoli zniesmaczeni działaniami Jacka Majchrowskiego i coraz rzadziej głosują za jego uchwałami w kwestii wyprzedaży działek miasta. – Coraz więcej radnych ma wątpliwości co do polityki, którą prowadzi prezydent Majchrowski, co też było widać w trakcie głosowań – prezydent dostał absolutorium, ale nie dostał już votum zaufania. I moim zdaniem czuć wiatr zmian w Krakowie. Coraz więcej radnych myśli inaczej, niż urzędujący prezydent – mówi Łukasz Gibała.
Aleksandra Rogalińska - liderka Alternatywy Młodych dla Krakowa przypominała: – Gdyby miejskie zielone działki bez planu zagospodarowania przestrzennego nie były przez ostatnie 20 lat sprzedawane, być może dzisiaj na Ruczaju nie mielibyśmy tak dużych osiedli bez niezbędnej infrastruktury i terenów zielonych.
Z kolei Daria Gosek-Popiołek (Lewica) zwracała uwagę, że Kraków jest miastem, które chce czerpać wzorce z rozwiązań, jakie funkcjonują przykładowo w Wiedniu. Mówiła również o projekcie uchwały, zakładającym wprowadzenie zakazu wyprzedaży gruntów miejskich. Zasada ma być prosta: tereny nieobjęte miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, oraz tereny objęte mpzp i przeznaczone w nich pod zieleń, lasy i zabudowę wielorodzinną, nie mogą być sprzedawane przez miasto. – Patrząc na wzorce z innych krajów, wiemy, że miasto może budować mieszkania – nie tylko komunalne, ale także takie pod wieloletni wynajem. Dlatego chcemy zabezpieczenia terenów mieszkaniowych, to znaczy takich, dla których miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego przewidują taki właśnie cel, po to, żeby w przyszłości można było tam budować osiedla – mówiła posłanka Daria Gosek-Popiołek.
