Kraków nieudolnie rządzony? Gorczyca o bolączkach mieszkańców

Niekończące się remonty, podwyżki cen za parkowanie, podwyżka cen biletów (która na dodatek nie spowodowała przypływu gotówki, wręcz przeciwnie) - mieszkańcy Krakowa muszą w ostatnich miesiącach zmagać się z wieloma nieprzyjemnościami. Czy jest to wina złego zarzadzania ze strony prezydenta i rady miejskiej? Tak to widzi Grzegorz Gorczyca ze stowarzyszenia i fundacji Nasz Kraków, który surowo ocenia działalność magistratu.

Niewątpliwie problemy Krakowa są liczne. Wielu krakowian wzburzyła niedawna podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej. I tak wycofano się z pierwotnego, jeszcze bardziej radykalnego planu, w którym zamierzano nawet zlikwidować bilet 20-minutowy i zastąpić go krótszym 15-minutowym. Pomimo ostatecznej podwyżki cen nie udało się zrealizować większych wpływów do budżetu miasta, paradoksalnie stało się odwrotnie – w czerwcu przychody z biletów były mniejsze, niż przed podwyżkami.

Na dniach zadecydowano o podwyżce cen za parkowanie i nowym podziale na strefy Krakowa. W Podstrefie A trzeba będzie zapłacić 6 zł za godzinę, w B 5 zł, w C 4 zł . od 22 września zaczną obowiązywać podstrefy na Zabłociu i os. Podwawelskim, również od 22 września opłaty za SPP będzie trzeba wnosić od poniedziałku do soboty (a nie jak do tego momentu: od poniedziałku do piątku), z tym, że na dotychczasowych zasadach (3 zł za pierwszą godzinę, 3,50 zł za drugą, 4,10 zł za trzecią i 3 zł za każdą kolejną), 15 grudnia wejdą w życie nowe stawki we wszystkich podstrefach, we wrześniu 2020 r. SPP zostanie poszerzona nieznacznie w rejonie Grzegórzek, Dębnik, Zwierzyńca i Krowodrzy.

Jest też rozkopanych wiele kluczowych ulic, co powoduje jeszcze większe, niż zwykle zakorkowanie miasta. Przynajmniej część z owych remontów, jak np. przebudowa ul. Krakowskiej i Stradomskiej zostało wstrzymanych ze względu na odkrycia pozostałości archeologicznych – odkrycia, które spodziewano się poczynić.