środa, 9 marca 2022 12:43

Kompletny chaos. Ludzie koczują na dworcu, a Kraków wstrzymuje przyjmowanie zgłoszeń do bazy miejsc dla uchodźców!

Autor Marzena Gitler
Kompletny chaos. Ludzie koczują na dworcu, a Kraków wstrzymuje przyjmowanie zgłoszeń do bazy miejsc dla uchodźców!

Na oficjalnej stronie Miasta Krakowa ukazał się niepokojący komunikat, z którego wynika, że miasto nie przyjmuje obecnie zgłoszeń do bazy mieszkań, które indywidualnie chcieli zaoferować uchodźcom mieszkańcy. Jednocześnie setki osób koczują na krakowskim dworcu i stoją w długiej kolejce do punktu recepcyjnego, po skierowanie do noclegu tymczasowego.

Wygląda na to, że w kwestii pomocy dla uchodźców zapanował w Krakowie kompletny chaos. Jak twierdzi wojewoda małopolski, koordynacją  punktu dla uchodźców z Ukrainy, znajdującego się na krakowskim dworcu PKP, zajmuje się  na mocy porozumienia Miasto Kraków. Tymczasem miasto zawiesiło przyjmowanie zgłoszeń od osób chcących udostępnić uchodźcom swoje mieszkania. Jak twierdzi - na wniosek strony rządowej. Na to wszystko nakłada się informacja o wstrzymaniu od piątku, 11 marca, wydawania pakietów pomocowych dla uchodźców, które były rozdawane na stadionie miejskim. – Na ten moment skończyły nam się zapasy żywności, która była przynoszona przez krakowian w ramach miejskiej zbiórki – informuje miasto. Do tego, jaki informują wolontariusze, którzy dwoją się i troją na dworcu PKP, brakuje ulotek, tłumaczy, nie ma miejsca na składowanie jedzenia, a ci, którzy przyszli pomagać, nie mają dostępu do pomieszczenia tylko dla siebie. – Kurtki walają się między śmieciami, jedzeniem przygotowywanym na miejscu i resztkami jedzenia. O kiblu z wodą z prawdziwego zdarzenia można pomarzyć - bo tam też jest składzik – piszą wolontariusze.

W artykule "Pomagamy uchodźcom z Ukrainy – sprawdź formy i zakres pomocy" na stronie krakow.pl znalazł się niepokojący wpis, z którego wynika, że miasto nie przyjmuje obecnie zgłoszeń do bazy mieszkań. Miało tak się stać "na wniosek strony rządowej".  "Chcę udostępnić swoje mieszkanie – na wniosek strony rządowej chwilowo zawieszamy przyjmowanie zgłoszeń

Dziękujemy wszystkim, którzy zgłosili chęć udostępnienia swojego mieszkania uchodźcom. W zgromadzonej bazie danych mamy ok. 500 mieszkań. Na wniosek strony rządowej zawiesiliśmy zbieranie kolejnych propozycji. Z osobami, które przekazały nam swoją ofertę, będziemy się kontaktować w miarę potrzeb." - czytamy w komunikacie.

Informacja została udostępniona przez wiele osób organizujących bezpośrednią pomoc dla uchodźców w Krakowie, na różnych grupach pomocowych na Facebooku. Wielu nie kryło oburzenia faktem, że wstrzymuje się zapisy osób chętnych do udzielenie schronienia, podczas gdy na dworcu koczują setki ludzi z małymi dziećmi a nawet zwierzętami.

Ponieważ za translokację i zapewnienie noclegów dla uchodźców odpowiada Małopolski Urząd Wojewódzki zapytaliśmy, czy faktycznie wydał takie dyspozycje, aby Kraków wstrzymał zapisy do bazy. Joanna Paździo, rzecznik prasowy Wojewody Małopolskiego zaprzeczyła i na dowód przesłała nam korespondencję, z której wynika, że wojewoda zachęcał samorządy do tworzenia w miarę możliwości pomocy dla uchodźców. "Pani Redaktor, dołączam  pismo dotyczące inicjatyw indywidualnych, które zostało wysłane w  ubiegłym tygodniu do starostów, oraz pismo z soboty skierowane do  Prezydenta Miasta Krakowa. Wraz z tym pismem przekazaliśmy bazę zgłoszeń kierowanych na adres ukraina@muw.pl. Na początku tygodnia było to ok. 2,2 tys. maili z całego województwa. Większość zgłoszeń dotyczy kwater prywatnych (mieszkań, domów, części  domów). Są też zgłoszenia dotyczące  takich obiektów jak hotele czy pensjonaty. Większość wskazywanych obiektów zlokalizowana jest w Krakowie" - informuje w mailu przesłanym do redakcji Głosu24 rzecznik wojewody.

Jak poinformowała Joanna Pazio, koordynacją  punktu dla uchodźców z Ukrainy, znajdującego się na krakowskim dworcu PKP, zajmuje się Miasto Kraków na mocy porozumienia z Wojewodą  Małopolskim, w tym kierowaniem zgłaszających się osób do miejsc noclegowych. Dlatego też MUW przekazał zgromadzoną bazę Miastu Kraków, aby mogło ją wykorzystać w ramach skoordynowanych działań pomocowych prowadzonych przez Gminę  Miejską Kraków, w tym kierowania uchodźców do konkretnych miejsc noclegowych - zarówno oferowanych przez osoby prywatne, jak i podmioty prowadzące infrastrukturę noclegową.

Prosiliśmy także o wyjaśnienie sytuacji i skierowaliśmy pytania do Miasta Kraków. Na naszego maila Grażyna Rokita z Biura Prasowego Wydziału Komunikacji Społecznej Biuro Prasowe Urzędu Miasta Krakowa przesłała nam link do wywiadu z wiceprezydentem Andrzejem Kuligiem, który potwierdził, że wie o chaosie panującym na krakowskim dworcu, ale tłumaczy to tym, że przebywający tam ludzie czekają na innych uchodźców, którzy mają tu dojechać, albo na bliskich i znajomych, którzy mają ich stamtąd zabrać. Cześć czeka na transport do innych miejscowości, zorganizowany przez wojewodę. - Cześć czeka na miejsca docelowe w naszym mieście, ale tu muszę powiedzieć, że my więcej tych miejsc docelowych nie jesteśmy w stanie stworzyć - mówi wiceprezydent Kulig. - Więcej nie jesteśmy w stanie przyjąć - dodaje.

Dlaczego w takim razie miasto zamknęło możliwość zgłaszania chęci przyjęcia uchodźców indywidualnym mieszkańcom Krakowa? Jak wyjaśnia Kulig to na wniosek ministra Wąsika po incydentach, jakie miały miejsce na Podkarpaciu. - W poniedziałek, w ubiegłym tygodniu miała miejsce telekonferencja komisji wspólnej i samorządu, na której wiceminister spraw wewnętrznych i administracji pan minister Wąsik prosił o to, aby wstrzymywać się z kierowaniem do prywatnych kwater z tego prostego powodu, że w województwie podkarpackim miały miejsce bardzo nieprzyjemne incydenty, polegające na tym, że osoby, które przyjęły uchodźców, po kilku godzinach się ich pozbywały - stwierdził Andrzej Kulig.

W sprawie chaosu na dworcu zabrał głos radny Łukasz Gibała, który podsumował sytuację w mediach społecznościowych. "Jestem zaniepokojony brakiem koordynacji pomocy dla osób z Ukrainy w Krakowie. To, co się dzieje na dworcu, to, że ludzie czekają tam godzinami, bo nie mają dokąd pójść, to, że śpią na podłodze – to wstrząsające".

Jestem zaniepokojony brakiem koordynacji pomocy dla osób z Ukrainy w Krakowie. To, co się dzieje na dworcu, to, że...

Opublikowany przez Łukasz Gibała Środa, 9 marca 2022

fot. Marzena Gitler / Głos24

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka