„Ręce precz od TVN”, „Budyń, veto!”, „*** brzytwy się chwyta”, „tylko tchórze i złodzieje boją się wolnych mediów”, "O której chodzisz spać? Po Szkle kontaktowym!", "Wolni ludzie - wolne media" – z takimi hasłami demonstrowali w niedzielę krakowianie na Rynku przed wieżą ratuszową.
Demonstracja w sprawie wolnych mediów, w związku z właśnie przegłosowaną ustawą radykalnie ograniczającą dostęp do niezależnych od partii mediów rozpoczęła się o godzinie 15. Zorganizował ją KOD Małopolska i Stowarzyszenie Kuźnica. Aby bronić niezależności mediów, mimo fatalnej pogody, wiatru i niskiej temperatury, stawiło się kilka tysięcy osób. Atmosfera na demonstracji była gorąca.
– Po rządach PiS mogliśmy się spodziewać wszystkiego najgorszego. Lecz wielu się nie spodziewało, że będą forsować ustawy skłócające nas z USA, naszym największym sojusznikiem. To działanie sprzeczne z polską racją stanu – mówił obecny na demonstracji lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. W jego ocenie „lex TVN” to ustawa, która łamie szereg artykułów Konstytucji i jest sprzeczna z traktatami międzynarodowymi, prawem europejskim i umową handlową pomiędzy Polską i Stanami Zjednoczonymi.
Na miejscu byli też parlamentarzyści innych partii opozycyjnych, Bogdan Klich, senator Platformy Obywatelskiej czy posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek, która podkreśliła, że bez niezależnych mediów i rzetelnych dziennikarzy nie jesteśmy w stanie walczyć o demokracji.
– Siła państwa demokratycznego nie jest w ustawach. Ona jest w nas! Nie traćcie wiary w lepszą przyszłość Polski! – apelował Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
Fot: Dominik Gębka