środa, 11 stycznia 2023 14:06

Poszło o lekcje religii? Radny zawieszony przez klub

Autor Mirosław Haładyj
Poszło o lekcje religii? Radny zawieszony przez klub

Łukasz Wantuch został zawieszony przez klub Przyjazny Kraków. Jak poinformował w rozmowie z Głosem24, prawdopodobnie poszło o lekcje religii. – Uważam, że jeżeli są jakieś nieporozumienia, to najpierw się z kimś rozmawia w cztery oczy, tłumaczy się, a dopiero później składa się taki wniosek. Byłem zaskoczony tym, że został on złożony nagle, pod koniec spotkania, bez informowania mnie wcześniej, bez możliwości przygotowania swojej linii obrony. Uważam, że taki styl postępowania to nie jest styl, który powinien cechować osobę dorosłą, a na pewno nie radnego miasta – mówi w rozmowie z Głosem24 radny.

We wtorkowy wieczór (10 stycznia) radny Łukasz Wantuch poinformował w mediach społecznościowych, że został zawieszony przez klub Przyjazny Kraków.

– Zostałem zawieszony na okres pół roku jako członek klubu Przyjazny Kraków. Było dzisiaj głosowanie, ja nie brałem w nim udziału, bo uważam, że w takiej sprawie nie powinienem uczestniczyć. Proponowałem też, aby radny Adam Migdał, który był wnioskodawcą, nie brał udziału w głosowaniu, ale on wziął udział. Zostałem zawieszony od dzisiaj na pół roku w prawach członka klubu

– mówi w rozmowie z Głosem24 Łukasz Wantuch.

Radny tłumaczy, że, jego zdaniem, katalizatorem była kwestia religii.

– Moim zdaniem, katalizatorem była kwestia lekcji religii. Ja jestem przeciwnikiem finansowania lekcji religii ze środków miasta oraz państwa i myślę, że to było katalizatorem. Zostałem zawieszony na wniosek radnego Adama Migdała, z którym mieliśmy bardzo ostre dyskusje na ten temat.

Radny nie do końca rozumiem motywy, którymi kierował się jego kolega Adam Migdał, bo głosował i za budżetem, i z WPF-em (Wieloletnia Prognoza Finansowa Miasta Krakowa). W rozmowie z Głose24 Łukasz Wantuch podkreśla, że dzisiejsza decyzja niewiele zmienia w jego polityce.

– Nic nie zmieniam w swoim postępowaniu. Nadal będę lojalnie wspierał pana prezydenta, będę głosował za absolutorium, więc z mojego punktu widzenia nic się nie zmienia. Ja tak do końca sam nie rozumiem, co to oznacza, bo albo się jest w klubie, albo nie. Trzeba więc było złożyć wniosek o wykluczenie mnie, a nie zawieszenie. Dla mnie to jest taki półśrodek.

Radny podkreśla, że najgorszy dla niego w całej sytuacji był sposób, w jaki doszło do zawieszenia:

– Przede wszystkim bardzo mi się nie podoba styl, bo ja się o tym dowiedziałem w ostatniej chwili, już na zakończeniu klubu. Uważam, że jeżeli są jakieś nieporozumienia, to najpierw się z kimś rozmawia w cztery oczy, tłumaczy się, a dopiero później składa się taki wniosek. Byłem zaskoczony tym, że został on złożony nagle, pod koniec spotkania, bez informowania mnie wcześniej, bez możliwości przygotowania swojej linii obrony. Uważam, że taki styl postępowania to nie jest styl, który powinien cechować osobę dorosłą, a na pewno nie radnego miasta.

Radny informuje nas, że nie rozważa zmiany klubu:

– Absolutnie nigdzie się nie wybieram. Nie mam zamiaru wstępować ani do żadnej partii, ani do żadnego ruchu. Nadal będę robił swoje i nadal będę wspierał pana prezydenta tak, jak do tej pory.

Zapytany o to, jak wyobraża sobie współpracę z kolegami z klubu, po okresie zawieszenia, odpowiada:

– Nie wyobrażam sobie za bardzo, powiem szczerze. Nie chodzi mi o samo zawieszenie, ale o styl, w jakim to zostało zrobione. Jest on dla mnie po prostu nie do zaakceptowania. W sytuacji, kiedy jestem zaskakiwany, bez możliwości przygotowania obrony... Partyzantkę to można uprawiać w okolicach Mariupola, a od radnego miasta Krakowa można wymagać, że w stosunku do innego kolegi, nawet jeżeli ma do niego pretensje czy uwagi, najpierw z nim porozmawia w cztery oczy i powie, co uważa za złe. Tymczasem styl, który dzisiaj został zaprezentowany jest dla mnie po prostu karygodny.

Jednak szef klubu Jacek Bednarz zaprzecza, jakoby powodem zawieszenia miałaby być sprawa lekcji religii. – Powodem zawieszenia radnego na pewno nie była sprawa finansowania lekcji religii. Głównym powodem były wpisy radnego przy okazji uchwalania budżetu miasta i wieloletniej prognozy finansowej – powiedział portalowi Lovekraków Jacek Bednarz.

Łukasz Wantuch zdobył mandat do Rady miasta Krakowa z prezydenckiej listy Przyjazny Kraków. Od początku wojny w Ukrainie zorganizował szereg konwojów z pomocą. Zrobiło się o nim głośno w całej Polsce, gdy we wrześniu ubiegłego roku protestował przeciwko koncertowi w Krakowie Rogera Watersa, byłego lidera zespołu Pink Floyd. Powodem były - zdaniem radnego - proputiowskie wypowiedzi muzyka. – Roger Waters, jawny poplecznik Putina, chce zagrać w Tauron Arenie w Krakowie. [...] będę rozmawiał z prezydentem i radnymi, aby to zablokować. Takie wydarzenie to byłby wstyd dla naszego miasta. Niech zaśpiewa w Moskwie - mówił wtedy Wantuch. Po medialnej burzy muzyk zrezygnował z krakowskiego koncertu.

Fot.: UM Kraków

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka