Wtorek 27 października nie zaczął się dobrze jeżeli chodzi o sytuację epidemiczną - w Polsce odnotowano rekordowe 16 300 przypadków, co znalazło odzwierciedlenie w województwie. Dzisiaj w Małopolsce odnotowano prawie 2 tysiące zakażeń - 1 884 nowe przypadki. Czy osiągnęliśmy punkt w którym nie ma możliwości zatrzymania epidemii?
Kontakt z sanepidem w wielu rejonach kraju i województwa zakrawa na cud. Liczba dziennych testów, które są wykonywane była i jest zdecydowanie za mała. Należy bowiem pamiętać, że liczba potwierdzonych przypadków to jedynie wierzchołek góry lodowej. Podczas gdy z dnia na dzień rośnie liczba zakażonych w raportach Ministerstwa Zdrowia, możemy być pewni, że prawdopodobieństwo spotkania osoby zakażonej jest dużo wyższe, niż mogłoby się wydawać. Podczas jednej z konferencji prasowych Ministerstwa Zdrowia i premiera powiedziano, że przyrost nowych zakażeń jest obecnie wykładniczy. O ile nie martwi to w przypadku osób przechodzących Covid-19 bezobjawowo lub lekko, o tyle rosnąca liczba przypadków automatycznie oznacza większą liczbę osób potrzebujących hospitalizacji. W sytuacji w której w województwie małopolskim zostały 4 respiratory, nie jest to pozytywna wiadomość. W zapasie zostało tylko 373 wolne łóżka dla pacjentów z Covid-19.
Aktywne zakażenia od lipca w Małopolsce:
Kraków bez ognisk
Powyższe obawy pośrednio potwierdziła PSSE w Krakowie. Dziś w stolicy Małopolski było najwięcej przypadków w regionie - 562. Okazuje się, że powiatowy sanepid nie zgłosił wystąpienia nowych ognisk, co oznacza, że większość z nich to przypadki rozproszone. Znalazło to potwierdzenie w raporcie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, która w swoim raporcie napisała:
W dniu dzisiejszym 1888 nowych zakażeń w tym 1709 to przypadki rozproszone, przypadki pochodzące z ognisk rodzinnych 77, osoby pochodzące z ognisk w palcówkach oświatowych 4, 29 osób pochodzi z ognisk w szpitalach i placówkach medycznych, 57 z DPS i ZOL, 12 z zakładów pracy.
Skoro jeśli ponad 90% przypadków to zakażenia rozproszone, to czy jeszcze można mówić o jakiejś kontroli i możliwości zatrzymania epidemii?
Lockdown po raz drugi
W tej sytuacji nie dziwią przecieki, o możliwość ponownego lockdownu końcem tygodnia. Widać, że sytuacja epidemiczna w Polsce nabrała bardzo dynamicznego charakteru. Najwyraźniej rządzący uznali, że jedynym wyjściem z sytuacji i umknięciem zapaści w służbie zdrowia jest ponowna narodowa kwarantanna. Pisaliśmy o tym tutaj:
Zwiększenie obostrzeń będzie wiązało się z zamknięciem kolejnych branży gospodarki. Pogłoski o lockdownie potwierdza Konfederacja, która zainicjowała akcję "Idź do fryzjera!". Zdaniem jej działaczy końcem tygodnia mogą zapaść niekorzystne decyzje co do funkcjonowania salonów fryzjerskich i kosmetycznych.
Choć lockdown może wydawać się jakąś alternatywą w walce z koronawirusem, to żywym jest pytanie o stan polskiej gospodarki, która bardzo mocno ucierpiała podczas pierwszego zamknięcia na wiosnę. Przedsiębiorcy z niepokojem patrzą w przyszłość, podobnie część rolników, którzy przez planowane wprowadzenie tzw. "Piątki dla zwierząt" znaleźli się w jeszcze gorszej sytuacji niż osoby prowadzące własne firmy - uchwalenie ustawy oznacza nieodwracalne położenie kresu działalności branży futerkowej oraz hodowli zwierząt na ubój rytualny. Taka sytuacja z kolei oznacza duże problemy dla innych obszarów produkcji rolnej, która zaopatruje wcześniej wspomniane gałęzie gospodarki. Ten temat poruszyliśmy w naszej rozmowie z Rafałem Ziemkiewiczem:
Nie mniej, premier na dzisiejszej konferencji prasowej przedstawił katalog działań, które rząd podejmuje, by pomóc przedsiębiorcom i zapewnił, że są na to pieniądze:
Optymizmu rządzących nie podzielają obywatele, którzy masowo rozpoczęli manifestacje. Można spotkać na nich wszystkich, którym polityka rządu się nie podoba. Protestują kobiety w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, protestują także wspomniani wcześniej rolnicy i przedsiębiorcy. Na demonstracjach spotkać można także antycovidowców i wolnościowców upominających się o ograniczone swobody obywatelskie.
Po weekendowych protestach trudno nie odnieść wrażenia, że kraj pogrąża się w chaosie i anarchii. Przykładem mogą być choćby masowe profanacje kościołów. Do tych wydarzeń odniósł się abp Gądecki. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zaapelował o wyrażanie swoich poglądów w sposób akceptowalny społecznie, z poszanowaniem godności każdego człowieka.
Masowe zgromadzenia to z kolei podwyższone ryzyko nowych zakażeń. Od dzisiaj wchodzi w życie zarządzenie premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie użycia żołnierzy Żandarmerii Wojskowej do udzielenia pomocy Policji. Czy chodzi tutaj o walkę z wirusem czy także o manifestacje? Warto wspomnieć, że w jej zapisie jest mowa o współpracy służb w "zakresie ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego".
Jak wygląda sytuacja epidemiologiczna w Małopolsce? Prezentujemy najnowsze informacje.
Małopolska [27 października]
- zakażonych: 35 525 (+1 888)
- zmarło: 470 (+21)
- wyzdrowiało: 18 783 (+ 976)
- aktywnych przypadków: 16 272
WSSE w Krakowie przekazało informację o zakażeniu koronawirusem SARS-CoV-2 u kolejnych 1888 osób, z:
- Krakowa (562),
- powiatu wadowickiego (160),
- limanowskiego (109),
- bocheńskiego (105),
- krakowskiego (102),
- wielickiego (100),
- nowosądeckiego (83),
- myślenickiego (79),
- nowotarskiego (73),
- tarnowskiego (71),
- Nowego Sącza (63),
- powiatu tatrzańskiego (61),
- olkuskiego (60),
- Tarnowa (57),
- powiatu suskiego (41),
- gorlickiego (34),
- chrzanowskiego (29),
- miechowskiego (24),
- brzeskiego (23),
- dąbrowskiego (23),
- oświęcimskiego (21)
- oraz proszowickiego (8).
Aktualnie 59 osób jest hospitalizowanych, pozostałe przebywają w izolacji. WSSE w Krakowie podała informację o usunięciu czterech przypadków z raportu – raport skorygowano. Obecnie w Małopolsce zakażenie koronawirusem zostało potwierdzone u 35 525 osób.
Nowe przypadki zakażeń w Małopolsce w ciągu ostatnich 3 tyg.:
Liczba aktywnych przypadków w Małopolsce w poszczególnych powiatach:
Zmiany ilości aktywnie chorych na Covid-19 w Małopolsce w ciągu ostatnich 3 tyg:
Niestety WSSE poinformowała także o śmierci 21 osób w wieku od 40 do 96 lat, z powiatu:
- nowosądeckiego (6 osób),
- myślenickiego (4 osoby),
- Nowego Sącza (2 osoby),
- gorlickiego (2 osoby),
- wadowickiego (2 osoby),
- Krakowa (1 osoba),
- chrzanowskiego (1 osoba),
- krakowskiego (1 osoba),
- limanowskiego (1 osoba),
- suskiego (1 osoba).
17 osób miało choroby współistniejące. Potwierdzono, że przyczyną zgonu był COVID-19. Tym samym w Małopolsce liczba zgonów spowodowanych COVID-19 wynosi 470.
Zwiększyła się liczba wyleczonych o kolejnych 976 ozdrowieńców z:
- z Krakowa (398),
- powiatu myślenickiego (124),
- krakowskiego (81),
- suskiego (66),
- nowotarskiego (61),
- Tarnowa (43),
- powiatu tarnowskiego (40),
- tatrzańskiego (37),
- olkuskiego (28),
- nowosądeckiego (23),
- Nowego Sącza (22),
- powiatu limanowskiego (20),
- proszowickiego (10),
- chrzanowskiego (7),
- dąbrowskiego (7),
- bocheńskiego (4)
- oraz oświęcimskiego (3),
którzy w większości przebywali w izolacji. WSSE w Krakowie poinformowało o usunięciu jednego przypadku z raportu ozdrowieńców – raport skorygowano. W sumie w Małopolsce mamy 18783 ozdrowieńców.
Inf.: WSSE Kraków
Fot.: LUW