Oszuści nie mają wakacji - przestrzega limanowska policja. A ich sposoby są naprawdę różne - na wnuczka, na policjanta, na CBA... Kreatywność oszustów nie zna granic. O tym przekonała się 41-letnia mieszkanka powiatu limanowskiego, która straciła blisko 65 tysięcy złotych.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że w ubiegłym tygodniu do kobiety zatelefonował mężczyzna, podający się za policjanta. W trakcie rozmowy telefonicznej poinformował rozmówczynię, że prowadzi ,,akcję" przeciwko oszustom, a jej pieniądze zgromadzone na koncie bankowy są zagrożone. - Fałszywy policjant powiedział jej także, że jeśli nie chce stracić pieniędzy powinna je przelać na wskazane przez niego konto. Niestety, kobieta zgodziła się, w efekcie czego straciła blisko 65 tysięcy złotych - tłumaczy asp. Jolanta Batko, oficer prasowa KPP w Limanowej.
Oszuści nigdy nie odpoczywają. Umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać zazwyczaj starsze osoby. Fałszywy funkcjonariusz podaje często wymyślone nazwisko, a nawet numer odznaki. - W lipcu 90-letnia kobieta straciła swoje oszczędności po tym, jak oszust podający się za policjanta okłamał ja mówiąc, że jej syn spowodował wypadek i tylko natychmiastowa wpłata pieniędzy może uchronić go przed więzieniem - dodaje asp. Batko.
Funkcjonariusze po raz kolejny przypominają jednak, że policjanci nigdy nie proszą o przekazywanie pieniędzy. Odbierając telefon od osób, które żądają wydania gotówki bądź jej wypłacenia z banku, bądźmy pewni, że to podstęp. Pamiętajmy, że tylko dzięki ostrożności i przezorności możemy uniknąć nieprzyjemnych zdarzeń.
Policja przekazuje dodatkowo, iż w przypadku otrzymania telefonu od obcej osoby z prośbą o przekazanie pieniędzy, należy niezwłocznie zadzwonić do dyżurnego policji, bezpośrednio pod numer 47-83-45-400. - Prawdziwi policjanci przyjadą na miejsce i sprawdzą daną sytuację - mówi oficer prasowa limanowskiej komendy.
fot. ilustracyjne/unsplash