Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt apeluje, aby ze względu na dobro zwierząt nie świętować nadejścia Nowego Roku głośnymi petardami i fajerwerkami.
Fakt, że na imprezach miejskich zaniechano stosowania tego typu wątpliwych atrakcji w żadnej mierze nie rozwiązuje problemu, gdyż wystarczy wyjść na Planty, albo dalej na krakowskie osiedla, żeby przekonać się, że pirotechniczna kanonada nie tylko nie wyszła z mody, ale zaczyna się na wiele godzin przed sylwestrem. Tymczasem nasze zwierzęta mają znacznie wrażliwszy słuch niż ludzie, a huk wystrzałów wywołuje u nich niewyobrażalne stany lękowe, panikę i przerażenie. W rezultacie bardzo często noc sylwestrowa to czas zaginięć i ucieczek psów czy kotów, które bywa, że już nigdy nie zostają odnalezione. W wielu przypadkach kończy się to natomiast śmiercią przestraszonych zwierząt, które w wyniku wystrzałów umierają na zawał serca, giną pod kołami samochodów czy padają z wycieńczenia.
Dlatego uważamy, że żadna zabawa nie jest w stanie usprawiedliwić takiego nieszczęścia bezbronnych zwierząt, którego przy odrobinie dobrej woli można uniknąć.
Agnieszka Wypych