„Nie dokarmiajmy zwierząt w parkach!”. W tarnowskim Parku Strzeleckim został ostatni łabędź

- Nie dokarmiajmy zwierząt w parkach, tym bardziej łabędzi – przestrzega Stefan Piotrowski, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej. Prawdopodobnie dlatego jeden z dwóch ostatnich łabędzi pływających w stawie pod Mauzoleum Józefa Bema zdechł w ubiegłym miesiącu.

Wyniki sekcji wskazują m.in. na znaczne otłuszczenie tkanki podskórnej i narządów wewnętrznych oraz stan zapalny. – Takie zmiany następują, kiedy zwierzę jest niewłaściwie karmione, a tak właściwie w tym wypadku dokarmiane. Jest także możliwość, że ktoś, nawet nieumyślnie, otruł zwierzę jakimś produktem, którego nie powinno w ogóle spożywać - tłumaczy Tomasz Kędzierski z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, oddział w Tarnowie. Bo choć tablice o zakazie karmienia zwierząt w obrębie stawu są od dawna, wielu mieszkańców i przyjezdnych nie stosuje się do wytycznych.

Ponieważ łabędzie to zwierzęta, które pozostają sobie wierne, trudno będzie znaleźć nowego partnera dla osamotnionego ptaka. Takie starania poczyni jednak Wydział Infrastruktury Miejskiej, który poszuka kolejnego łabędzia. – Niedługo rozpoczniemy poszukiwania, żeby na wiosnę w stawie pływały już dwa łabędzie. Jest to jednak bardzo trudne zadanie, bo sztuczne dobieranie nie zawsze kończy się powodzeniem. Szukamy zwierzęcia, które było leczone lub przechodziło rehabilitację i nie jest w stanie poradzić sobie bez pomocy człowieka – mówi Stefan Piotrowski.

Gdy tylko pogoda spowoduje, że woda w stawie w Parku Strzeleckim zacznie zamarzać, łabędź oraz kaczki zostaną przeniesione do zagrody, gdzie przeczekają srogą zimę.

inf./fot. UM Tarnów