18-letni Miłosz, kibic Cracovii zmarł dzisiaj nad ranem. Trzy dni wcześniej został napadnięty przez zamaskowaną grupę kiboli Wisły Kraków. Najpierw dotkliwie go pobili, potem pocięli maczetami. Przerażająca zbrodnia miała miejsce na jednym z osiedli, na Prokocimiu.
Jak wynika z aktualnych ustaleń policji napastników początkowo było czterech, po chwili dołączyło do nich pozostałych 6-ciu. To była prawdopodobnie zasadzka. Twarz młodego chłopaka została dosłownie pochlastana kilkudziesięcioma ciosami maczet.
Nie wiadomo na razie co dokładnie było przyczyną zamordowania Miłosza. Wiadomo, ze chłopak był mocno zaangażowanym członkiem środowiska kibicowskiego. Ale mówi się tez o wątku handlowania narkotykami. Mniej prawdopodobne jest, że chodziło o dziewczynę, choć żaden wątek jeszcze nie został całkowicie wykluczony.
Foto: McLeod, wikimedia
(https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Machete_Bolo.JPG)