środa, 18 grudnia 2024 14:50, aktualizacja miesiąc temu

"Wyrzucanie publicznych milionów w błoto zawsze boli". Kłopoty z tramwajem na Kliny

Autor Krystian Kwiecień
"Wyrzucanie publicznych milionów w błoto zawsze boli". Kłopoty z tramwajem na Kliny

Temat połączenia tramwajowego w kierunku Osiedla Kliny nadal rozpala w mieszkańcach Krakowa irytację, bo wydaje się, że ich głosy nie trafiają do polityków oraz innych osób decyzyjnych.

Zanim zobaczymy tramwaj jadący jeden po drugim w kierunku Klinów, na razie musimy się zadowolić oglądaniem tego, jak prześcigają się kolejne absurdy, które dotyczą wspomnianego osiedla. Miasto stanęło między młotem a kowadłem, bo albo wyda więcej na krótszy odcinek, który ma zapewnić więcej pasażerów, albo ludzi będzie statystycznie mniej, trasa będzie przebiegać bardziej na około, ale powinno być taniej.

W przyszłym roku, w pierwszym kwartale, mają odbyć się konsultacje społeczne w sprawie połączenia tramwajowego, choć warto zaznaczyć, że to spotkanie już miało się odbyć, ale w ostatniej chwili je odwołano. Konsultacje mają dotyczyć wyboru wariantu trasy tramwaju w kierunku Osiedla Kliny.  

Zaproponowano pięć różnych wariantów, które w znacznej większości nie spodobały się prawie nikomu, poza pomysłodawcą, bo na ten moment wygrały pobudki ekonomiczne. Jedynie wariant 1A i 1B cieszyły się zainteresowaniem mieszkańców, ewentualnie jeszcze brany był pod uwagę wariant 2, prowadzący przez powstającą ulicę 8 Pułku Ułanów.

  • Zobacz też:
Kontrowersyjne plany połączenia tramwajowego. Reagują radni
Połączenie dwóch istotnych punktów dla Krakowa spotkało się z pozytywnym odbiorem. Odkąd rozpoczęły się konsultacje, optymizm mieszkańców zaczął maleć.

Słaba komunikacja?

Agnieszka Pogoda-Tota z Rady Miasta Krakowa wysnuła teorię, że prawdopodobnie zbyt pochopnie podjęto pewne decyzje. Nikt nie jest nieomylny. Problem polega na tym, że znów zabrakło odpowiedniego dialogu, albo chociaż odpowiedniej komunikacji.

Mieszkańcy postulowali najbardziej za wariantami 1A i B, gdzie linia tramwajowa miała przebiegać od istniejącej pętli tramwajowej Czerwone Maki wzdłuż ul. Bunscha i ul. Humboldta w stronę Klin. Miasto jednak woli wariant 2, który nadal nie jest zły, ale daleko mu do ideału.

Dlaczego chcą zrobić tramwaj na Kliny?

Dzięki tej linii tramwajowej dojazd do miasta miałby stać się lepszy dla każdej ze stron, bo w końcu byłoby konkretne połączenie komunikacji miejskiej z Osiedla Kliny do centrum Krakowa, oraz odkorkowanie tamtej części stolicy Małopolski. Mimo wszystko władze są bardziej zainteresowane dobudową kolejnej drogi dla samochodów i skróceniem trasy tramwaju. Nie brzmi to źle, ale bardzo uderzy w budżet miasta.

  • Zobacz też:
Nie ma miejsca na tramwaj? “Zaklinowane” konsultacje
Planowano konsultacje społeczne w sprawie tramwaju, który miał dojeżdżać na Kliny. Spotkanie odwołano, a powód może zirytować nie jednego mieszkańca.

"Władze miasta doskonale o tym wiedzą"

Radny Maciej Fijak zauważa problemy wynikające z drugiego wariantu połączenia tramwajowego:

Niby nie moja część miasta, ale wyrzucanie publicznych milionów w błoto zawsze boli. Rozpoczyna się budowa 8 Pułku Ułanów, równoległej do ul. Kobierzyńskiej (Kliny-Ruczaj). Niestety, ktoś zapomniał o tramwaju... Powstaje więc czwarta droga na Kliny, która z dużym prawdopodobieństwem stanie kilka dni po otwarciu. Najgorsze jest to, że władze miasta doskonale o tym wiedzą, wprost mówił o tym wiceprezydent Krakowa odpowiedzialny za infrastrukturę. Według jego słów budowa tej drogi nie tylko nie polepszy sytuacji, ale ją pogorszy... - informuje radny.

Niby nie moja część miasta, ale wyrzucanie publicznych milionów w błoto zawsze boli. Rozpoczyna się budowa 8 Pułku...

Opublikowany przez Maciej Fijak o Krakowie Środa, 18 grudnia 2024

Dlaczego miastu zależy na 2 wariancie?

Przede wszystkim chodzi o liczbę pasażerów, która znacznie przerasta prognozy z innych propozycji tras tramwajów. Być może jest to pokłosie szukania lepszych finansów dla komunikacji, która jest zadłużona wedle słów prezydenta Miszalskiego na 300 milionów złotych. Druga sprawa, to krótszy odcinek trasy tramwaju, choć i władze planują dobudowę drogi dla samochodów, więc i tak mowa o sporych kosztach. Ciekawe wyliczenia opublikowała na Facebooku Statystykę Koalicja Ruchów Krakowskich "Wspólnie dla Miasta".

*Analiza Ekspertów KRK ws tramwaju na Kliny: Wariant 2 (Kliny - 8.PU - Kapelanka) to największa liczba potencjalnych...

Opublikowany przez Koalicja Ruchów Krakowskich "Wspólnie dla Miasta" Wtorek, 17 grudnia 2024

Różnice liczby pasażerów wyglądają następująco:

Kliny-Czerwone Maki (wariant 1):  10 574

Kliny-8PU-Kapelanka (wariant 2):  23 494

Kliny-Borek Fałęcki (wariant 3-5): 13 782

Jeśli nam zależy na dobrym transporcie publicznym, zarówno pod względem atrakcyjności dla pasażerów (tj. najkrótszego czasu przejazdu i włączenia w sieć tramwajową możliwie dużej liczby Krakowian) oraz niezawodności i przepustowości sieci, najsensowniejszym wyborem jest właśnie wariant nr 2, tj. wzdłuż ul. 8 Pułku Ułanów. - podsumowuje Koalicja Ruchów Krakowskich "Wspólnie dla Miasta".

Co zrobi miasto?

Takie sytuacje, to zawsze ciężki orzech do zgryzienia. Mieszkańcy myślą o komforcie jazdy i ogólnie życia, bo mowa przecież o zmniejszeniu lub powiększeniu korków, zależnie od tego jak potoczą się przyszłoroczne konsultacje społeczne. Z kolei władze chcą, by pewne długi zostały spłacane, więc myślą bardziej ekonomicznie.

Nie będzie pewnie specjalnym zaskoczeniem, jeśli politycy zamiast dobrego PR-u, wybiorą po prostu to, co ich zdaniem będzie się bardziej opłacać miastu. Według radnego Fijaka koszt trasy to... 100 milionów złotych. No, ale przynajmniej więcej ludzi pojedzie tramwajem, niż przy wariantach mniej kosztownych dla miasta.

fot: Mateusz Łysik / Głos24

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka