Niecodzienne zjawisko w Tatrach. Wiąże się z nim jeżący włos na głowie przesąd

Kamera Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, zlokalizowana na szczycie Kasprowego Wierchu, uchwyciła niecodzienne zjawisko. Zarejestrowała własne Widmo Brockenu, zwane inaczej mamidłem górskim. Co to takiego? Jak się okazuje, niegdyś widok tego zjawiska mógł wprawić w osłupienie – wiąże się z nim bowiem pewien jeżący włos na głowie przesąd.

Widmo Brockenu, nazywane inaczej mamidłem górskim, jest często spotykanym w górach zjawiskiem optycznym. Polega ono na zaobserwowaniu własnego cienia na chmurze znajdującej się poniżej obserwatora. Zdarza się, że cień obserwatora otoczony jest tęczową obwódką zwaną glorią.

Zjawisko obserwowane jest najczęściej w wyższych górach w warunkach, gdy obserwator znajduje się na linii pomiędzy słońcem a mgłą, która położona poniżej obserwatora rozprasza i odgrywa rolę ekranu. Projekcja naturalnej wielkości cienia na tle oddalonych gór sprawia, iż z perspektywy obserwatora wydaje się on wówczas zaskakująco duży.

Wśród taterników istnieje przesąd mówiący, że człowiek, który zobaczył widmo Brockenu, umrze w górach. Jest jednak szansa na "odczynienie tego uroku" - ujrzenie zjawiska po raz trzeci daje szansę bezpieczeństwa w górach.

Zjawisko nazywane „widmem Brockenu” po raz pierwszy opisał Johann Esaias Silberschlag w 1780. Nazwa zjawiska pochodzi od szczytu Brocken w górach Harz, gdzie było ono obserwowane. Analogiczne zjawisko jest dość powszechne dla obserwatorów znajdujących się na przykład w samolocie.

fot. TOPR