Na terenie Nowego Sącza nie ma aptek, które byłyby otwarte całodobowo. – Musiałam w nocy jechać z córką do Starego Sącza – mówi w rozmowie z Glosem24 pani Daria. Sprawę komentuje Urząd Miasta.
W Nowym Sączu nie ma apteki całodobowej. Gdy zaistnieje potrzeba skorzystania z pomocy farmaceuty w nocy, wielu mieszkańców z przekonaniem udaje się do Apteki Beskidzkiej przy ul. Śniadeckich. Wtedy dowiadują się, że punkt jest najdłużej działającą apteką na terenie miasta, jednak czynną tylko do godziny 24:00 (od godziny 6:00).
– Potrzebowałam pilnie leków dla córki. Niestety, po wyjściu ze szpitala musiałyśmy jechać aż do Starego Sącza. Przez myśl by mi nie przeszło, że w naszym mieście nie ma apteki całodobowej. Dobrze, że pielęgniarka mnie uprzedziła, bo jechałabym na Śniadeckich, a tak pojechałyśmy z córką prosto do Starego Sącza
– mówi w rozmowie z Głosem24 pani Daria i dodaje:
– Jak to możliwe, że w Sączu co krok jest apteka, ale żadna nie prowadzi dyżuru?
Ta sytuacja trwa od pandemii i do tej pory nie udało się nic z tym problemem zrobić. Postanowiliśmy zapytać w Urzędzie Miasta, dlaczego na terenie Nowego Sącza nie ma apteki całodobowej.
– Dyżury nocne apteki, która wcześniej je pełniła w Nowym Sączu, zostały zawieszone w okresie pandemii, z powodu braków kadrowych. W najbliższym czasie, niestety, sytuacja obsady dyżurów całodobowych w aptece przez wykwalifikowany personel farmaceutyczny pozostaje wciąż problematyczna. Apteka Beskidzka przy ul Śniadeckich 2 czynna jest w godzinach 6.00-24.00 od poniedziałku do niedzieli, również w święta, co w dużej mierze zaspakaja potrzeby mieszkańców
– dowiadujemy się w urzędzie.
Władze miasta nie mają również wpływu na uruchomienie całodobowego punktu aptecznego przy szpitalu.
– Funkcjonowanie szpitala i podległych mu jednostek pozostaje w gestii dyrekcji szpitala oraz organu nadzorującego, którym jest Marszałek Województwa Małopolskiego
– informuje nas urzędnik.