niedziela, 3 sierpnia 2025 15:37, aktualizacja 8 godzin temu

Patent na dobrego napastnika. Cracovia ma nosa do dobrych snajperów

Autor Krystian Kwiecień
Patent na dobrego napastnika. Cracovia ma nosa do dobrych snajperów

Przez ostatnie lata w klubie przy Kałuży bywało różnie. Pasy osiągały sukcesy, jak wygrana w Pucharze Polski, ale były też sezony przejściowe. To, co łączy te okresy to napastnicy, na których fani i zespół mógł liczyć.

Od lat w Cracovii panuje stabilizacja pod przynajmniej jednym względem. Nawet jeśli zespół przeżywa gorszy sezon, a kibice i opinia publiczna zaczynają wątpić w danego trenera, to przy Kałuży nie zmienia się to, że zawsze można liczyć na dobrego napastnika.

Patent na dobrego napastnika

Na ostatnie osiem sezonów cztery razy jakiś piłkarz Cracovii przebił barierę minimum dziesięciu goli. Krzysztof Piątek strzelił nawet więcej niż dwadzieścia, a do tego wyniku zbliżył się w poprzednim sezonie Benjamin Kallman z osiemnastoma trafieniami. Dwucyfrową liczbę goli przebijali także Airam Cabrera, Rafa Lopes, a blisko był Pelle van Amersfoort, któremu licznik zatrzymał się na ośmiu bramkach w jednym sezonie.

Następca Kallmana

Po letnim odejściu Benjamina Kallmana, na którym Cracovia nawet nie zarobiła, bowiem Finowi skończył się kontrakt, można było nie być pewnym, jaka przyszłość czeka ofensywę Pasów. Jednak początek rozgrywek w wydaniu jego następcy, czyli Filipa Stojilkovicia daje nadzieję. Oczywiście po trzech kolejkach nie można mówić "umarł król, niech żyje król". Szwajcar jednak na pewno dobrze wszedł w nową ligę.

90' | DO KOŃCA! --- #CRALGD 2:2

Opublikowany przez KS Cracovia SA Niedziela, 3 sierpnia 2025

Bohater w meczu z Lechią

25-latek ustrzelił dziś dublet z Lechią Gdańsk, wcześniej zanotował gola i asystę z Lechem Poznań. Swoją grą i poruszaniem się może przypominać Kallmana, a co ważne jest od Fina młodszy o dwa lata. W meczu z Gdańszczanami uratował swój zespół przed porażką w doliczonym czasie gry, gdy po fenomenalnym dograniu od Otara Kakabadze strzelił gola głową. W pierwszej połowie z kolei wykorzystał błąd defensywy gości, dając wtedy Pasom remis. Następny poważny egzamin na jego skuteczność może przypaść już za tydzień w Białymstoku przeciwko Jagiellonii. Można być natomiast niemal pewnym, że to materiał na kolejnego napastnik, który da wiele radości kibicom Cracovii.

Fot: Mateusz Łysik / Głos24

Obserwuj nas w Google News

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka