Zaatakował kobietę, staranował radiowóz. Policyjna obława w Myślenicach

Policjanci z Myślenic i Krakowa zatrzymali mężczyznę, który w Osieczanach zaatakował samochód, którym kierowała jego znajoma, ukradł jej telefon i uciekł. W pościg za sprawcą ruszyły policyjne radiowozy, 68 policjantów i tropiący pies.

Scena jak z filmu sensacyjnego rozegrała się wczoraj po godz. 16 w Osieczanach. 26-letni mężczyzna zajechał drogę swojej znajomej, wybił szybę w jej aucie i zabrał telefon. Przestraszona kobieta zaalarmowała policję. Służby namierzyły 26-latka i ruszyły za nim w pościg.

Mężczyzna w trakcie ucieczki na drodze powiatowej do Drogini nie zatrzymał się na wezwanie policjantów i po godz. 17 uderzył w policyjny radiowóz. Wtedy jego auto stoczyło się z drogi po stoku w Osiecznach i przewróciło na bok. To go nie zatrzymało. Gdy wydostał się z samochodu zaczął uciekać pieszo. Około godz. 22:20 mężczyzna został zauważony w Borzęcie w rejonie cmentarza i tam tez zatrzymał go patrol.

Jak poinformował media Dawid Wietrzyk, rzecznik myślenickiej policji, 26-latek poruszał się chwiejnym krokiem i dlatego został wylegitymowany. Wtedy okazało się, że to poszukiwany 26-latek. Mężczyzna był trzeźwy, ale w jego samochodzie znaleziono 80 gramów marihuany.

W akcji uczestniczyło 68 policjantów z Myślenic i Krakowa oraz tropiący pies policyjny. Mężczyzna został przebadany na obecność narkotyków, ale nie są znane jeszcze wyniki tych testów. 26-latkek może usłyszeć zarzuty rozboju i niezatrzymania się do kontroli policji. Będzie także odpowiadał za zniszczenie radiowozu.

Według nieoficjalnych źródeł PAP, mężczyzna i kobieta znali się, a w przeszłości łączyło ich uczucie.

fot. JRG Myślenice