czwartek, 7 listopada 2019 11:52

Potrafią zagryźć dorosłą krowę. Coraz więcej wilków w powiecie limanowskim

Autor Marzena Gitler
Potrafią zagryźć dorosłą krowę. Coraz więcej wilków w powiecie limanowskim

2000 wilków – tylko tyle liczy populacja tych zwierząt w Polsce. Część z nich mieszka praktycznie po sąsiedzku. Od kilku lat obserwuje się wzrost ich obecności w powiecie limanowskim. Jak radzić sobie z drapieżnymi sąsiadami?

Oko w oko z drapieżnikiem

Liczba wilków w powiecie limanowskim, obejmującym całe Nadleśnictwo Limanowa rośnie. Potwierdza to ilość spotkań z drapieżnikami.

– Wiemy o tym z doniesień ludzi, informujących coraz częściej, że spotkali wilki – mówi Bogusław Pawłowski, myśliwy, który zawodowo zajmuje się potwierdzaniem strat w hodowli spowodowanych przez wilki. - Spotykane są wszędzie – na szlakach turystycznych, przez kierowców na drogach i podczas przejeżdżania przez miejscowości, albo w ich pobliżu. Także myśliwi widują je coraz częściej przy okazji polowania. Ile tych wilków jest – nie jestem w stanie powiedzieć, myślę, że jest ich kilkanaście.

Wataha – wilcza rodzina

- Wilki mają swoje terytoria, znaczą je odchodami, przebywają i polują na tym terytorium. Żyją w watahach, w których dominuje para rodzicielska – wyjaśnia myśliwy - tylko ona może się rozmnażać, a inne osobniki tworzą dla niej pomoc w wychowaniu i polowaniach. Każdy ma swoją rolę i miejsce w hierarchii.

Wataha może zajmować różny obszar. U nas dość licznie spotykana jest sarna oraz jelenie – może nie tak liczne ale jest ich dość sporo. Dzików w rejonie Limanowej mamy dużo. Baza żerowa dla wilków jest duża. Nie wiadomo teraz, czy te wilcze rewiry nie zmniejszają się powierzchniowo, ale za to liczba wilczych rodzin jest coraz większa. Przypuszczamy, że tych rodzinnych klanów jest kilka. Liczymy, że w rejonie Mogielicy jest jedna wataha, a na Lubogoszcz i Ciecień przychodzą wilki od strony Węglówki. Tam jest druga wataha. Być może też ich rejon obejmuje nawet Śnieżnicę – informuje Bogusław Pawłowski.

Potrafią zabić nawet 500-kilogramową krowę

W powiecie limanowskim od kilku lat zdarzają się przypadki zaatakowania zwierząt gospodarskich przez stada wilków. Liczba ta rośnie.

– Takich przypadków jest ich dużo więcej. W tym roku już spisaliśmy ponad 30 protokołów szkód w zwierzętach hodowlanych, spowodowanych przez wilki i rysie – mówe Bogusław Pawłowski – podczas, gdy w zeszłym roku było ich ponad 10.

Za szkody wyrządzone przez zwierzęta będące pod ochroną m.in. przez wilki odpowiada Skarb Państwa. Dotyczy to strat w pogłowiu zwierząt gospodarskich, ale pod warunkiem, że zwierzęta te nie były pozostawione, w okresie od zachodu do wschodu słońca, bez odpowiedniego zabezpieczenia.

Oględzin i szacowania szkód, a także ustalania wysokości odszkodowania i jego wypłaty, dokonuje regionalny dyrektor ochrony środowiska, a na obszarze parku narodowego dyrektor tego parku. W ustaleniu czy zwierzę zostało zabite przez wilka pomaga nadleśnictwo. Nadleśnictwo potwierdza, czy straty spowodował zwierz chroniony.

W ostatnim roku tylko ofiarą wilków padło kilkadziesiąt zwierząt hodowlanych w powiecie limanowskim. Największe zwierzę zabite w tym roku przez wilki to 10-letnia krowa, która waży ponad 500 kilogramów. To bardzo duża strata dla rolnika. Do zdarzenia doszło w Półrzeczkach (gm. Dobra) we wrześniu tego roku.

Jak się chronić przed wilkami?

Dlaczego dochodzi do ataków wilków na zwierzęta – pytamy przedstawiciela nadleśnictwa. – Zdarza się, że zwierzęta są pozostawione bez zabezpieczenia. To są tradycje w niektórych wsiach, że zwierzęta pozostawione są na noc na łąkach. Niestety, za zabicie czy poranienie przez wilki takich zwierząt nie należy się odszkodowanie – przypomina Bogusław Pawłowski. Podobnie jest ze zwierzętami pochodzącymi z nierejestrowanych hodowli. - Nawet zwykły pastuch elektryczny raczej nie zabezpiecza przed wilkiem – dodaje leśnik - Te wilki już pastuchy poznały i nie są one dla nich przeszkodą. Sam pastuch nisko rozłożony, z jedna linką, przed nimi stada nie ochroni, tak samo żadne płoty drewniane czy siatki nawet stalowe – to nie jest zabezpieczenie.

Trzeba postawić pastuch wyższy do 1,5 metra, z kilkoma linkami pod napięciem. Taki pastuch jest też skutecznym zabezpieczeniem przed niedźwiedziem, bo i takich „gości” spotkać można w limanowskich wsiach. Był taki przypadek, że nie dostali odszkodowania właściciele pasieki, którą zniszczył właśnie niedźwiedź, bo pszczoły nie były zabezpieczone. - Od kilkunastu lat na Starej Wsi (gm. Limanowa) nie było niedźwiedzia i nie pomyślano o takim zabezpieczeniu, a przed niedźwiedziem ochroni tylko pastuch elektryczny - wyjaśnia Pawłowski.

Tradycyjną ochroną zwierząt są psy pasterskie, ale tu też trzeba o tę ochronę odpowiednio się zatroszczyć.– tłumaczy leśnik. – To musi być kilka psów i to dorosłych. U nas na przykład owczarki podhalańskie (one sobie dadzą radę) albo inne psy pasterskie dużych ras. Psy pasterskie instynktownie pilnują stada. Jeżeli jest zagrożone stado owiec – atakują napastnika, nawet ludzie mają czuć przed nimi respekt, jeżeli nieopatrznie wejdą na teren, gdzie pasą się owce pod ich nadzorem. Czasem jest problem, bo gospodarze wprawdzie kupują kilka psów, ale te groźne usuwają z hodowli, z obawy, że poszkodowany może zostać człowiek, który na przykład szukając grzybów wejdzie na łąkę.

Wilki - bilans zysków i strat

Szacuje się, że rocznie wilki zabijają około 600 zwierząt gospodarskich. Nie są znaczące w skali kraju, ale oczywiście dla gospodarza mogą być bardzo dużą stratą. Najczęściej atakowane są owce, kozy i bydło, a w ostatnich latach coraz częściej daniele, ale raczej w Polsce północno-wschodniej, gdzie jest coraz więcej ich hodowli. Średnia kwota odszkodowań wypłacanych za szkody powodowane przez wilki w ubiegłych pięciu latach wynosiła około 770 tys. zł rocznie. W 2018 r. za zwierzęta hodowlane zabite przez wilki wypłacono 1 mln 151 tys. zł. To zaledwie 4,5% z całkowitej kwoty wypłat z tytułu szkód spowodowanych przez chronione gatunki (wilki, rysie niedźwiedzie, żubry i bobry) – informuje Stowarzyszenie dla Natury Wilk, które specjalizuje się w ochronie tego gatunku. Warto podkreślić, że zarząd stowarzyszenia stanowią naukowcy, prowadzący badania nad wilkiem i jego rolą w ekosystemie.

A czy są jakieś korzyści z wilków? Tak i co ciekawe, wynikają one właśnie z ich drapieżnictwa. Wilki wpływają na liczebność dzikich ssaków, wpływają pozytywnie na bioróżnorodność biologiczną w lasach. Obniżając populację jeleni i saren są właśnie sprzymierzeńcami leśników, bo jeleniowate muszą się przemieszczać i nie niszczą młodych drzew w jednym tylko rejonie. Co ciekawe, gdy w ladach jest mniej jeleni i saren, mniej jest też niebezpiecznych dla człowieka kleszczy. Mniej jest wypadków na drogach biegnących przez lasy, spowodowanych przez jeleniowate. Niwelują też szkody i zagrożenia wywołane przez dziki a nawet przez bobry, bo na nie również polują. Na terenach, gdzie żyją wilki, nie ma wałęsających się psów i kotów, które też powodują szkody w populacji zwierząt chronionych i straty w gospodarstwach. Porzucone przez wilki niedojedzone resztki są pokarmem dla innych zwierząt chronionych (niedźwiedzia, rysia, żbika, orła przedniego, orlika krzykliwego i dzięcioła) oraz borsuka, łasicy, kuny leśnej i domowej, gronostaja, lisa, kruka, sójki i sikorki.

Ciągle giną

Choć wilki w Polsce od 1998 roku są pod ścisłą ochroną, ciągle są zabijane. Najczęściej są ofiarami wypadków drogowych i kłusowników. W latach 2002-2019 odnotowano 29 przypadków zastrzelenia wilka i 33 wilki złapane we wnyki, z czego 12 przeżyło i wróciło do lasów, a 21 padło. „Zdarza się, że drapieżniki te wpadają we wnyki zastawione przez kłusowników, w których potem przez wiele dni konają w męczarniach. Innym razem są zabijane z broni myśliwskiej.” – podsumowuje Stowarzyszenie dla Natury Wilk. W tym roku przyrodnicy alarmowali o dwóch przypadkach zastrzelenie wilka przez myśliwych. Do obu doszło w okolicach Zamościa. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. Za złamanie prawa o ochronie zwierząt grozi sprawcom kara grzywny lub nawet do 5 lat więzienia (art. 181 KK). Niestety, śledztwa są często umarzane. W sumie w latach 2012-2019 zarzuty postawiono tylko 6 osobom, i zapadło 5 wyroków skazujących.

Wilk jest wymieniony w Załączniku II Dyrektywy Siedliskowej UE. Oznacza, to że jest gatunkiem wyznacznikowym dla typowania obszarów Natura 2000 - ma on tu status gatunku priorytetowego. Chroniony jest również przez Konwencję Berneńską.
W "Polskiej czerwonej księdze zwierząt" wilk ma status NT (near threatened) - gatunek niższego ryzyka, ale bliski zagrożenia.

W 2015 roku wprowadzono także częściową ochronę wilka na Słowacji. Obowiązuje tam całkowity zakaz odstrzału wilka przy granicy z Polską oraz w obszarach Natura 2000 na terenie Republiki Słowackiej.

„Wilki posiadają silne więzi socjalne i tak jak ludzie żyją w grupach rodzinnych – przypomina w wypowiedzi dla PAP Sylwia Szczutkowska z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. - Zabicie któregokolwiek z członków takiej grupy zawsze ma ogromny wpływ na przetrwanie watahy. Pozostałe przy życiu zwierzęta mają problem w zdobyciu pokarmu i wychowaniu młodych. W skrajnych przypadkach dochodzi do rozbicia grupy rodzinnej”.


Co zrobić, gdy wilki zaatakują zwierzę?

Za szkody wyrządzone przez wilki odpowiada Skarb Państwa. Oględzin i szacowania szkód, a także ustalania wysokości odszkodowania i jego wypłaty, dokonuje regionalny dyrektor ochrony środowiska, z wyjątkiem zdarzeń na terenie parku narodowego.

W przypadku, gdy wilk zagryzie lub porani zwierzę hodowlane, należy taki przypadek jak najszybciej zgłosić do RDOŚ, która dla Małopolski mieści się w Krakowie (www.krakow.rdos.gov.pl tel.: 12 61-98-120, 12 61-98-121).

Bardzo ważne jest zabezpieczenie śladów, potwierdzających, że zwierzę padło ofiarą wilków, a nie na przykład zdziczałych psów. W powiecie limanowskim potwierdzeniem tego faktu zajmują się eksperci z Nadleśnictwa Limanowa. Przed ich przybyciem na miejsca nie należy uprzątać zagryzionego zwierzęcia, należy zabezpieczyć wszelkie ślady zdarzenia, wykonać, w miarę możliwości, dokumentację fotograficzną zagryzionego zwierzęcia i innych śladów w obrębie miejsca zdarzenia (tropy, ślady przeciągania ofiary, kał), a także samo miejsce zdarzenia i stosowane zabezpieczenia (np. ogrodzenie).

Powstałe szkody należy również zgłosić do lekarza weterynarii, który może stwierdzić przyczyny zgonu poszkodowanego zwierzęcia, sporządzić opis stanu zwłok oraz określić inne cenne informacje ułatwiające rozpatrzenie wniosku o odszkodowanie.
Ponieważ jednak nie zawsze można otrzymać odszkodowanie (np. gdy do zdarzenia doszło w nocy) wspomniane już Stowarzyszenie dla Natury Wilk prowadzi akcję edukacyjne dla hodowców i opracowało specjalny poradnik, w którym jest wiele praktycznych rad, jak ochronić swoje obejście i zwierzęta przed tym drapieżnikiem. Można go znaleźć na ich stronie www.polskiwilk.org.pl. Warto tam zajrzeć, żeby dowiedzieć się ciekawych informacji o wilku, który w powiecie limanowskim jest sąsiadem ludzi i można go spotkać niemal za płotem.

Z wilkami po sąsiedzku

Mieszkanie na terenach na których żyją wilki wymaga od ludzi przestrzegania pewnych zasad, które pomogą im zachować bezpieczeństwo. Najważniejsze to uniknie sytuacji, w której wilki oswajają się i zaczynają stwarzać problemy. Te same zasady obowiązują również w stosunku do niedźwiedzi.

Przede wszystkim nie wolno dokarmiać wilków. Jeśli zwierzę wygląda jakby wymagało pomocy, należy zawiadomić o tym Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ) i Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”. Jeśli mieszkamy obok terenów leśnych, musimy zadbać, aby odpadki spożywcze przechowywać w szczelnych pojemnikach z pokrywami. Resztki żywności pozostawione na kompoście poza ogrodzeniem posesji, w szczególności kawałki mięsa i wędlin, mogą zwabiać wilki. W odstraszeniu nieproszonych gości może pomóc zainstalowanie oświetlenia z czujnikami ruchu w pobliżu miejsc składowania odpadów kuchennych. Apel o niezostawienie resztek w lesie dotyczy także turystów. Potrzebna jest akcja informacyjna, aby zabierali je ze sobą. Kosze na odpady w miejscach biwakowych muszą być regularnie sprzątane.

Trzeba pamiętać, że wilki mogą stanowić zagrożenie również dla naszych psów i kotów, dlatego w nocy powinny być trzymane w domu lub w dobrze zabezpieczonych kojcach. Nie można też na zewnątrz przechowywać nie zabezpieczonej karmy dla tych zwierząt, bo może przywabiać drapieżniki. Pies w lesie powinien być prowadzony na smyczy. Nigdy też nie pozwalajmy mu biegać „luzem” w lesie w koło domu, bo jego ślad może przyprowadzić do naszego domu i obejścia drapieżniki.
Warto zapamiętać też zasady postępowania, gdy staniemy oko w oko z wilkiem.

Jeśli spotkasz w lesie wilka, który podchodzi zbyt blisko (na odległość poniżej 30 m) lub przygląda się zbyt długo i nie czujesz się komfortowo w tej sytuacji, albo też drapieżnik poszczekuje lub warczy na ciebie, podejmij następujące działania:

  • Unieś ręce i machaj nimi szeroko w powietrzu. To rozprzestrzeni twój zapach, sprawi że twoja sylwetka będzie lepiej widoczna.
  • Pokrzykuj głośno, ostrym tonem w stronę wilka. To pozwoli mu zorientować się, że ma do czynienia z człowiekiem i że nie jest mile widziany.
  • Jeśli zwierzę nie reaguje i zamiast oddalić się, podchodzi bliżej, rzucaj w niego będącymi w zasięgu ręki przedmiotami, najlepiej grudami ziemi.
  • Wycofaj się spokojnie; możesz przyspieszyć dopiero gdy masz pewność, że zwierzę jest daleko i nie interesuję się tobą.
  • Jeśli masz taką możliwość, zrób zwierzęciu zdjęcie i zawiadom o zdarzeniu właściwy Urząd Gminy, RDOŚ i Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”.

Marzena Gitler, foto: Stowarzyszenie dla Natury Wilk/Nadleśnictwo Świebodzin

Limanowa - najnowsze informacje

Rozrywka