Są nieintuicyjne, wymagają wpisywania numerów rejestracyjnych pojazdu, a czasem mylą wartość wrzucanych monet. Pod adresem proszowickich parkometrów codziennie wylewa się ogrom nieprzychylnych komentarzy. Teraz, Burmistrz Proszowic, Grzegorz Cichy przeprosił mieszkańców za wszelkie problemy, z jakimi muszą się mierzyć parkujący w mieście.
Parkometry w Proszowicach funkcjonują od września 2020 roku. Już od samego początku spotykały się z negatywnymi komentarzami. Mieszkańcy krytykowali skomplikowaną obsługę urządzeń czy konieczność wpisywania wielu danych, takich jak numery rejestracyjne. Inną sprawą jest fakt, że parkometry w wielu przypadkach działały błędnie i np. myliły wartość wrzucanych monet. "Mam 25 lat, a nie umiem z tego korzystać. Nie chce myśleć, co przeżywają ludzie starsi." – napisał jeden z mieszkańców na Facebooku.
Na ostatniej sesji Rady Miasta Proszowic, burmistrz Grzegorz Cichy odpowiedział na zarzuty mieszkańców miasta. – Zdaję sobie sprawę, że są one bardzo nieprzyjazne dla kierowców. Słyszę nawet opinie, że ludzie przyjeżdżają do Proszowic po godzinie 16, bo nie umieją obsłużyć parkometrów – zaznaczył.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy władze miasta będą chciały wymienić parkometry na bardziej praktyczne i sprawne.