Chwila nieuwagi prawie doprowadziła do tragedii. W Ropie (powiat gorlicki) 7-letni chłopiec wybiegł tuż pod koła jadącego auta. Chłopiec z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło w drugi dzień świąt (26 grudnia) w Ropie po zakończeniu Mszy św. w pobliskim kościele. Po godzinie 13, na drodze pomiędzy cmentarzem a parkingiem kościelnym samochód potrącił 7-latka. Chłopiec wyszedł wprost pod koła nadjeżdżającego auta.
Na miejsce wezwano strażaków z OSP KSRG Ropa oraz JRG Gorlice, a także pogotowie. Chłopiec trafił do szpitala z niewielkimi obrażeniami.
Kierujący samochodem był trzeźwy. Policjanci ustalili wstępnie, że kierujący Tiguanem jechał prawidłowo i nie miał szans na ominięcie chłopca, który wybiegł tuż pod koła samochodu.
foto ilustracyjne - unsplash