czwartek, 12 maja 2022 10:20

Stanisław Bukowiec o uchwale antysmogowej: "Jestem zwolennikiem bardziej informowania niż karania"

Autor Marzena Gitler
Stanisław Bukowiec o uchwale antysmogowej: "Jestem zwolennikiem bardziej informowania niż karania"

Niepokojące jest to, że jest w tej chwili próba wstrzymania czy cofnięcia decyzji, jeśli chodzi o program antysmogowy. Pamiętam, z jakim trudem i z jakimi wyrzeczeniami wielu osób wiązało się wprowadzenie tego programu - mówił o propozycjach opóźnienia wejścia w życie zapisów małopolskiej uchwały antysmogowej Stanisław Bukowiec. Poseł z Bochni uważa jednak, że kary za brak wymiany starego pieca to powinna być ostateczność.

Zarząd Województwa Małopolskiego w najbliższym czasie musi zająć się propozycjami odłożenia wejścia w życie wymogów uchwały antysmogowej. Inicjatywę obywatelską złożyło w tej sprawie Stowarzyszenie Otwarta Wieliczka, które pod swoim projektem zebrało ponad 2 tysiące podpisów. Odnośnie uchwały antysmogowej wpłynęło też do Zarządu Małopolski kilka petycji. Rada Gminy w Budzowie apeluje o przedłużenie mieszkańcom województwa możliwości użytkowania kotłów bezklasowych o co najmniej kilka lat. Rada Gminy Raba Wyżna, powołując się na inflację, chce opóźnienia wejścia w życie uchwały o dwa lata, a Gmina Mędrzychów chce usunąć z uchwały antysmogowej wszelkie ograniczenia eksploatacji urządzeń spełniających wymogi ekoprojektu, dopuszczenia korzystania z kominków i pieców na drewno, pellet i brykiet drzewny oraz akumulacyjnych ogrzewaczy pomieszczeń oraz zduńskich pieców kaflowych i murowanych. Z kolei Myślenice proszą o opóźnienie procedowania lokalnej uchwały antsmogowej.

O nie niweczenie wysiłków wielu samorządów i mieszkańców, którzy podjęli konkretne działania, aby poprawić jakość powietrza w Małopolsce oraz o nie zmarnotrawienie środków, które na ten cel przeznaczono, apelowali 10 maja w Krakowie Tomasz Urynowicz, były wicemarszałek Małopolski, Krzysztof Głuc, Przewodniczący Rady Miast Nowego Sącza i Stanisław Moryc radny Rady Miasta Krakowa oraz Stanisław Bukowiec poseł Porozumienia z okręgu tarnowskiego, z którym rozmawiamy o tym, jak wygląda wdrażanie zapisów uchwały antysmogowej w rejonie bocheńskim, jak rozwiązywać zagrożenia dla wprowadzania rozwiązań chroniących powietrze, które się spotęgowały i planach Porozumienia na przyszłość.  

Panie pośle, jest pan związany z Bochnią, która w zestawieniu przygotowanym przez SmogLab znalazła się na 6 miejscu w Polsce wśród gmin, które mają najgorsze powietrze, jeśli chodzi zanieczyszczenia wywołujące choroby nowotworowe. Były to dane za 2020 rok. Wypadło to bardzo słabo. Czy uważa pan, że samorządy takie jak Bochnia, gmina Bochnia czy powiat bocheński dysponują odpowiednimi narzędziami, żeby tę sytuację zmienić?

Program ochrony jakości powietrza w Małopolsce, którym został przyjęty przez sejmik województwa, to krok w dobrym kierunku, dlatego, że jako Małopolska od wielu lat borykamy się ze złą jakością powietrza, ze smogiem. Również Bochnia jest w tym zakresie narażona na te uciążliwości. Mieszkańcy naszego miasta nieraz narzekali na to, że jakość powietrza w mieście jest zła. To jest związane również z ukształtowaniem terenu. Bochnia jest położona w pewnej niecce, dolinie otoczonej wzgórzami. Powietrze, które mówiąc kolokwialnie wisi nad miastem, powoduje wiele uciążliwości. Stąd te wyniki, związane z wysokim zanieczyszczeniem powietrza. Uważam, że te działania powinny być jeszcze bardziej zintensyfikowane. Samorządy powinny jeszcze mocniej zachęcać mieszkańców do wymiany tak zwanych kopciuchów na bardziej ekologiczne źródła energii. O tym mówiliśmy na konferencji prasowej Porozumienia w Krakowie. Mówiliśmy wsparciu dla odnawialnych źródeł energii, instalacji fotowoltaicznych, termomodernizacji budynków. To powinno być jeszcze mocniej wdrożone w życie, bo tak naprawdę pracujemy na rzecz naszych dzieci i naszych wnuków. To jest plan na lata i powinniśmy jak najbardziej wspierać tego typu działania. Również samorządy powinny tutaj być bardzo aktywne.

W rejonie bocheńskim zarówno gmina, jak i miasto dysponują teraz sporymi wsparciem ze strony województwa małopolskiego na wymianę kopciuchów w związku z tym, że w styczniu 2023 wejdą w życie zapisy uchwały antysmogowej dla Małopolski. To w sumie ponad 5 milionów złotych. Jednak nie jest łatwo przekonać mieszkańców. Do pana też przychodzą ludzie i rozmawia pan z nimi w biurze poselskim. Czego oni oczekują, jaki wsparcie byłoby dla nich najbardziej korzystne?

Mieszkańcy, którzy chcą wymieniać źródła energii, potrzebują przede wszystkim wsparcia finansowego. Jeżeli samorządy dzięki różnym formom dotacji z instytucji jak fundusze ochrony środowiska czy z innych źródeł mają takie środki plus wspierają to środkami z budżetów gmin to jest realna pomoc dla tych mieszkańców. Ja bym podzielił te działania na dwie części. Pierwsza część to właśnie realne wsparcie finansowe, ale również potrzebna jest informacja i promowanie tego typu działań, również w zakresie ochrony zdrowia. Przecież wiemy doskonale, jak złe powietrze potrafi w sposób bardzo dysfunkcyjny wpływać na nasze zdrowie, więc działania samorządu powinny być nakierowane również na tego typu informacje, przekazywane mieszkańcom. Myślę, że Polacy mają coraz większą świadomość tego, że ważne jest to, w jakim środowisku żyją, czym oddychają i ta informacja będzie jeszcze bardziej zintensyfikowana, to będzie ten cel osiągnięty. Ja również, spotykając się ze swoimi wyborcami w biurze poselskim, rozmawiam na ten temat. Przekonuję do tego typu działań. Również sam zamontowałem instalację fotowoltaiczną po to, żeby pokazać, że to jest droga do tego, aby ograniczać złe źródła energii.

Dzisiaj olbrzymim problemem jest zubożenie społeczeństwa. Mamy inflację, mamy wzrost cen. Ludzie obawiają się, że ceny gazu jeszcze bardziej poszybują w górę, a często gaz, chociaż też jest paliwem kopalnym, jest alternatywą właśnie dla tych starych kopciuchów. Jak przekonywać dzisiaj ludzi, żeby jednak wymienili swój stary piec? Często bywa tak, że dofinansowanie wiąże się z tym, że muszą całkowicie zlikwidować stare źródło ciepła natomiast ludzie się po prostu tego boją, bo nie wiedzą, jaka będzie przyszłość.

Żyjemy w niepewnych czasach. Wojna na Wschodzie, w tym również wojna energetyczna, powoduje, że musimy trochę inaczej popatrzeć na tę sytuację. W tym momencie powinno być priorytetem jeszcze większe wsparcie państwa na rzecz dofinansowania wymiany pieców na pompy ciepła, na instalacje fotowoltaiczne, na odnawialne źródła energii. Mieszkańcy, którzy wymienią źródło energii, muszą mieć pewność, że za jakiś czas nie będą postawieni w sytuacji podbramkowej, że nie braknie im środków na przykład na zapłatę za gaz.

Musimy tutaj na pewno jako państwo również zwiększyć środki, aby mieszkańców po pierwsze było stać na to, a po drugie, żeby mieli gwarancję, że ceny i koszty eksploatacji nie będą rujnować ich budżetów domowych.

Pewną nowością, która obserwujemy w tej chwili, są próby opóźnienia wejścia w życie przepisów antysmogowych, które już zostały przyjęte. Przed taką perspektywą stoi też Sejmik Województwa Małopolskiego, ponieważ pojawiły się inicjatywy i petycje gmin aby jednak opóźnić wejście w życie tych najbardziej radykalnych zapisów. To wynika też z tego, że tych pieców jest jednak bardzo niewiele wymienionych. Ludzie obawiają się, że będą musieli płacić kary. Niektóre gminy wprowadzają już pewne kontrole przy pomocy dronów. Czy takie karanie ludzi, straszenie ich tym, że będą musieli płacić mandaty jest dobre, czy jednak należałoby inaczej prowadzić promocję tego typu działań?

Ja osobiście jestem zwolennikiem promowania i uświadamiania ludzi, jak złe jest korzystanie ze starych kopciuchów. Jak to wpływa na zdrowie i na życie tych ludzi, ich dzieci i ich najbliższych, bo przecież oni trują w pierwszej kolejności swoich domowników. Jestem zwolennikiem bardziej informowania niż karania. Niech kara zostanie już tym ostatecznym elementem wpływania na politykę ekologiczną.

Natomiast niepokojące jest to, że jest w tej chwili próba wstrzymania czy cofnięcia decyzji, jeśli chodzi o program antysmogowy. Pamiętam, z jakim trudem i z jakimi wyrzeczeniami wielu osób wiązało się wprowadzenie tego programu. To były naprawdę działania bardzo rozbudowane, które spowodowały, że świadomość mieszkańców Małopolski została naprawdę zmieniona, jeśli chodzi o działania proekologiczne.

Weźmy również pod uwagę inny element. Małopolska, szczególnie Kraków, jest miastem turystycznym. Jeżeli chcemy, żeby tutaj przyjeżdżali turyści, żeby nas odwiedzani ludzie z całego świata, to musimy im zaproponować czyste, zdrowe powietrze.

Te inicjatywy mają pewną aprobatę ze strony radnych, samorządowców, a nawet posłów Prawa i Sprawiedliwości, a więc rządu, który powinien promować rozwiązania ekologiczne i wdrażanie programów antysmogowych. Czy uważa pan, że rząd chce się wycofać, skoro na to przyzwala?

Niepokojące jest, że coraz częściej pojawiają się głosy również ze strony polityków, szczególnie Prawa i Sprawiedliwości, którzy próbują, tłumacząc to różnymi okolicznościami, łagodzić przepisy antysmogowe i proponować wycofanie czy wstrzymanie pewnych rozwiązań prawnych. To jest bardzo niebezpieczna droga. O tym mówią również specjaliści, lekarze, którzy apelują, żebyśmy zmieniali to, co możemy, jeśli chodzi o nasze otoczenie, w tym właśnie nasze powietrze. Jeżeli tego nie będziemy robić, to będziemy mieli coraz bardziej chore i niestety, słabe społeczeństwo, a służba zdrowia, która boryka się z wieloma problemami, będzie miała dodatkowe kłopoty, jeśli chodzi o liczbę pacjentów.

Porozumienie było jednak w koalicji z Prawem i Sprawiedliwością przez kilka lat. W tej chwili państwo zdecydowaliście się na odejście z tego sojuszu. Został pan też sekretarzem klubu poselskiego Porozumienia w Parlamencie. Jak pan uważa, czy rzeczywiście trwa już w Polsce prekampania, bo coraz więcej mówi się o tym, że mogą zostać przyspieszone wybory parlamentarne? Czy jest pan zwolennikiem, żeby opozycja do wyborów poszła zjednoczona, czy jest pan zwolennikiem, żeby były dwa bloki opozycyjne?

Rozmawiamy 10 maja. To jest szczególna data. Dwa lata temu miało dojść do tak zwanych wyborów kopertowych. To był to był pierwszy z elementów, wobec którego sprzeciwiliśmy się jako Porozumienie. Jarosław Gowin i my jako politycy Porozumienia sprzeciwiliśmy się próbie wyborczej, która była obciążona wielkim ryzykiem. Chodziło o wybory prezydenckie, o rację stanu. Dzisiaj mielibyśmy bardzo niepokojącą sytuację, gdyby wtedy doszło do tych wyborów, które byłyby kwestionowane przez cały świat, to możemy sobie dzisiaj powiedzieć jasno i otwarcie. Przez te lata wielokrotnie zwracaliśmy uwagę naszym partnerom z koalicji na ważne rzeczy, które uważaliśmy, że są nieprawidłowe. Tak było chociażby z tak zwanym Lex TVN. Tak było z "piątką dla zwierząt" i tak było z tak zwanym Polskim Ładem. Widzimy doskonale, do czego doprowadził Polski Ład. Doprowadził do drożyzny, do problemów wielu firm, szczególnie małych i średnich polskich przedsiębiorstw. Sprzeciwiliśmy się temu programowi i przez to zostaliśmy usunięci z rządu i jesteśmy w opozycji.

Pyta pani o wybory przedterminowe. Nie Jestem przekonany, że do takich wyborów przedterminowych dojdzie, dlatego, że myślę, że to jest element jakiejś wewnętrznej gry w obozie Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski. Natomiast my, jako Porozumienie przygotowujemy się do wyborów w konstytucyjnym terminie, jesienią 2023 roku. Chcemy stworzyć centroprawicowy blok wspólnie z innymi ugrupowaniami, które mają podobny program. Chcemy zaproponować Polakom zdrowy, rozsądny środek . Jeśli chodzi o pewne wartości konserwatywne i również liberalizm gospodarczy, chcemy, żeby było mniej obciążeń dla polskich firm, szczególnie w czasach kryzysu, kiedy ludzie przedsiębiorczy, kreatywni muszą borykać się z wieloma kłopotami. Państwo nie może być dla nich dodatkowym obciążeniem w postaci utrudnień podatkowych.

Państwa program ze względu na to, że cały czas promujecie ekologię, jest siłą rzeczy bardzo bliski PSL-owi, który ma bardzo silną pozycję w rejonie tarnowskim, z którego pan też kandyduje. Czy uważa pan, że w ogóle jest możliwe porozumienie z PSL-em?

Rozmawiamy oczywiście z Polskim Stronnictwem Ludowym, rozmawiamy z organizacjami samorządowymi, dlatego, że programy PSL-u, również przedstawiany przez środowiska samorządowe, jest zbieżny z naszym programem. Chcemy oprzeć właśnie o wartości. Chcemy się oprzeć o program, który będzie dobry dla Polaków. W najbliższy czasie, 21 maja odbędzie się konwencja krajowa Porozumienia, na której zaprezentujemy już pierwsze zręby tego nowego naszego programu. Będziemy również zapraszać do współpracy różne środowiska i jesteśmy mocni w strukturach, gotowi do wyborów kiedykolwiek by one się nie odbyły, ale według mnie one odbędą się w terminie konstytucyjnym.

Bochnia

Bochnia - najnowsze informacje

Rozrywka