"Cała sprawa jest rażącym przykładem ignorancji miejskich urzędników, którzy machnęli ręką na UNESCO, Narodowy Instytut Dziedzictwa, NIK i prokuraturę" - twierdzi Akcja Ratunkowa dla Krakowa i apeluje: "Wciąż można zrezygnować z nadbudowy nad głównym ciągiem pieszym, co pozwoliłoby ucywilizować projekt, oszczędzić pieniądze, krajobraz i co z pewnością uspokoiłoby UNESCO". Miasto nie widzi żadnych zagrożeń ani dla światowego dziedzictwa, ani dla realizowanej inwestycji.
Przypomnijmy, w Krakowie trwa budowa kładki łączącej Kazimierz i Ludwinów. Prace rozpoczęły się w styczniu 2024 roku. Budowa jest już mocno zaawansowana — brzegi rzeki połączyły już dwa przęsła o długości 130 metrów. Nowy most będzie mieć trzy przęsła w tym jedno widokowe o wysokości 16 m. To budzi kontrowersje, bo zasłoni widok na Skałkę i Wawel z bulwarów położonych po prawej stronie Wisły w stronę Podgórza.

Budowie przeciwstawia się Społeczny Komitet "Bulwar to My" i Akcja Ratunkowa dla Krakowa. Jednym z argumentów jest to, że kładka ingeruje w zabytkową część miasta, a jej budowa może grozić skreśleniem Krakowa z listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Z tego powodu sprawa trafiła do prokuratury, która nakazała wstrzymać inwestycję do czasu wyjaśnienia sprawy. Z powodu zastrzeżeń konserwatora zabytków inwestycja została częściowo przeprojektowana, aby mniej ingerować w bulwary objęte ochroną konserwatorską.

Kilka dni temu krakowski radny Łukasz Maślona opublikował skan listu Lazare’a Eloundou Assomo — Dyrektora Centrum Światowego Dziedzictwa UNESCO, który za pośrednictwem polskiego przedstawiciela Mariusza Lewickiego zwrócił się z prośbą o wyjaśnienia w tej sprawie. Teraz pojawiło się więcej informacji o tej korespondencji.
- Zobacz też:

Sprawę skomentowała Akcja Ratunkowa dla Krakowa. "Brak słów! Miasto od miesięcy ignoruje stanowisko UNESCO ws. kładki Kazimierz-Ludwinów. Wcześniej ostrzegała przed tym prokuratura." - alarmują aktywiści.
Zdaniem przedstawicieli Akcji budowa jest kontynuowana z naruszeniem prawa. "Przypomnijmy, że już rok temu prokuratura wypunktowała miasto, za skandaliczne procedowanie tej inwestycji. Jej zdaniem pozwolenie na budowę zostało wydane przez prezydenta Krakowa z "rażącym naruszeniem prawa". Prokuratura wskazuje, że decyzje w sprawie były wydawane na podstawie nieaktualnych dokumentów, na które zwracała uwagę m.in. Najwyższa Izba Kontroli w wystąpieniu pokontrolnym. W sierpniu 2024 roku od tej samej prokuratury dowiedzieliśmy się, że decyzja została wydana… bez uzyskania obowiązującej decyzji środowiskowej. I najważniejsze: prokurator zwracał uwagę, że „decyzja została wydana z rażącym naruszeniem prawa tj. art. 13 i 14 Konwencji UNESCO"." - przypomina organizacja.
Akcja opublikowała też nowe informacje, dotyczące konfliktu z UNESCO. Twierdzi, że w kwietniu 2025 roku dyrektor Centrum Światowego Dziedzictwa zwrócił się do miasta o wstrzymanie budowy, ze względu na naruszenie przepisów dotyczących ochrony obiektów umieszczonych na liście UNESCO. "Dyrektor zauważa w piśmie, że został poinformowany o zmianach w projekcie (ten został delikatnie obniżony), jednak wciąż nie zgłoszono budowy do UNESCO i nie wypełniono odpowiednich procedur. Co więcej, dyrektor zwraca uwagę na to, że o budowie dowiedział się... przypadkiem w styczniu 2024 "od osób trzecich". Miasto oczywiście bagatelizuje sprawę, w pośpiechu zleca tajemnicze ekspertyzy (rychło w czas!), a rzecznik magistratu twierdzi, że może przepaść… unijne dofinansowanie (o którym nikt do tej pory nie słyszał). Cała sprawa jest rażącym przykładem ignorancji miejskich urzędników, którzy machnęli ręką na UNESCO, Narodowy Instytut Dziedzictwa, NIK i prokuraturę. Budowla już stoi, więc wiele w sprawie się nie wydarzy. Wciąż można jednak zrezygnować z nadbudowy nad głównym ciągiem pieszym, co pozwoliłoby ucywilizować projekt, oszczędzić pieniądze, krajobraz i co z pewnością uspokoiłoby UNESCO" - zauważają aktywiści.
W związku z zamieszaniem wokół kładki komunikat prasowy przygotowało Biuro Prasowe Urzędu Miasta Krakowa. Wynika z niego, że faktycznie dopiero w kwietniu 2025 roku rozpoczęły się działania związane z zastrzeżeniami wobec kładki, które ma UNESCO. Natomiast ekspertyza, wykonywana na zlecenie miasta przez Politechnikę Krakowską gotowa będzie dopiero we wrześniu 2025 roku, podczas gdy kładka cały czas jest realizowana. Budowa nie została wstrzymana do czasu uzyskania opinii o tym, jak inwestycja wpłynie na krajobraz i strefę UNESCO.
Oto cały komunikat: "Gmina Miejska Kraków, reprezentowana przez Zarząd Inwestycji Miejskich, rozpoczęła opracowanie analizy krajobrazowej dotyczącej inwestycji „Budowa kładki pieszo-rowerowej przez Wisłę Kazimierz–Ludwinów”. Działania te są odpowiedzią na pismo Generalnej Konserwator Zabytków Bożeny Żelazowskiej, która 18 kwietnia 2025 r. przekazała Prezydentowi Miasta Krakowa list Dyrektora Centrum Światowego Dziedzictwa UNESCO Lazare Eloundou Assomo. Korespondencja wpłynęła do ZIM 23 kwietnia 2025 r.
We wskazanej korespondencji Generalna Konserwator Zabytków zwróciła się z prośbą o przygotowanie oceny oddziaływania inwestycji na dziedzictwo światowe UNESCO wraz z aktualną dokumentacją projektową. Miasto, po konsultacjach z Małopolską Wojewódzką Konserwator Zabytków Katarzyną Urbańską, Miejskim Konserwatorem Zabytków w Krakowie Jerzym Zbiegieniem oraz ekspertami z Politechniki Krakowskiej, ustaliło zakres rzeczowy wymaganego opracowania i zleciło Politechnice Krakowskiej przygotowanie analizy krajobrazowej dla zamierzenia inwestycyjnego pod nazwą „Budowa kładki pieszo-rowerowej przez Wisłę „Kazimierz – Ludwinów” przy uwzględnieniu wprowadzonych zmian projektowych w zakresie konstrukcji podpór, pomostów, najazdów oraz w zagospodarowaniu terenu wraz z oddziaływaniem na strefę UNESCO. Termin opracowania analizy krajobrazowej dla kładki, wraz z oddziaływaniem na strefę UNESCO, to 30 września 2025 r. Następnie wszystkie wymagane materiały zostaną przekazane do analizy organom doradczym UNESCO za pośrednictwem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Warto przy okazji przypomnieć, że już na wcześniejszym etapie inwestycji wprowadzono istotne zmiany w projekcie kładki, które przez projektanta zostały zakwalifikowane jako nieistotne z punktu widzenia prawa budowlanego, i zrobiono to właśnie po to, aby ograniczyć ingerencję w otoczenie, szczególnie w obszarze chronionym UNESCO (obniżenie ramp i konstrukcji od strony Kazimierza o około 2 m). Ponadto inwestycja była i jest na bieżąco konsultowana z Wojewódzką Konserwator Zabytków, Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Narodowym Instytutem Dziedzictwa. Tocząca się obecnie korespondencja z UNESCO, na potrzeby której przygotowywane jest dodatkowe opracowanie dot. analizy krajobrazowej dla kładki, nie wstrzymuje prac budowalnych, które prowadzone są zgodnie z ważnym pozwoleniem konserwatorskim oraz ostateczną decyzją o pozwoleniu na budowę" - przekazało miasto.
Budowa kładki / Fb. PRIMOST