Trzeba uczciwie przyznać, że to jeden z najbardziej znanych polskich wypadków samochodowych, który został odtworzony w sieci wiele milionów razy. Mężczyzna poza umiejętnościami "latania" - miał ogrom szczęścia, że nikomu nic się stało, jednak za swoje czyny zapłacił w sądzie.
41-letni kierowca zapisał się w niechlubnej historii, przez co internauci dzisiaj mogą mu wypominać jego głupotę, która mogła skończyć się tragicznie. Mężczyzna, w dniu 12 kwietnia 2020 roku, około godziny 18:15, na rondzie przy ulicach Pańskiej oraz Aleksandrowskiej w Rąbieniu dosłownie wyleciał w powietrze... W momencie zdarzenia miał 1,4 promila alkoholu we krwi.
Niech najlepszym podsumowaniem będzie fakt, że pojazd marki Suzuki Swift wylądował na wysokości... około 7 metrów na jednym z drzew, po czym upadł na budynku gospodarczym należącym do Parafii Zwiastowania Pańskiego w Rąbieniu.
Zobaczcie sami!
Dziś przypada czwarta rocznica. pic.twitter.com/Mlp30Px09i
— Sir Adolf (@sir_Adolf_H) April 12, 2024
"Lotny kierowca" usłyszał wyrok roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy. Ponadto sąd orzekł środek karny w postaci 5-letniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz nakazał zapłatę 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym, oraz Pomocy Postpenitencjarnej, co i tak jest dla niego łagodną karą...
Niech ten artykuł będzie przede wszystkim przestrogą dla wszystkich, którzy będą się zastanawiali nad "popełnieniem" takiej głupoty.
Foto: zrzut ekranu/X