To nie fake. Uciekły dwa kangury. Jeden wciąż na wolności

To nie fake. Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt "Przytul Psisko" zaapelowało o pomoc w złapaniu dwóch kangurów, które były widziane w Polsce, w okolicach Iławy i Działdowa. Jeden jest wciąż poszukiwany.

Apel o pomoc w zlokalizowaniu i schwytaniu kangura pojawił się na stronie organizacji 30 października. Niespotykany w Polsce zwierzak był widziany w okolicy miejscowości Sampława, w powiecie iławskim. "W Sampoławie widziano przed chwilą kangura... Biegł główną drogą obok dawnej stadniny Kucyków Pony w stronę cmentarza. Czyja zguba?" - napisali wolontariusze i ruszyli na pomoc kangurowi, który w naszym klimacie zimą nie ma szans na przeżycie.

Jak się okazało kangura udało się schwytać dzięki gospodarzowi, który zamknął go na posesji. Kangurek Felek uciekł podczas transportu z hodowli do domu nowych właścicieli, którzy niefrasobliwie otworzyli klatkę z kangurem. Jednak do pani Izy ze Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt "Przytul Psisko" zaczęli zgłaszać się mieszkańcy kilkunastu innych miejscowości, którzy też widzieli kangura. To wskazywało, że na wolności znalazły się dwa zwierzaki na raz. Ten drugi nadal jest widywany i poszukiwany w powiecie działdowskim. "Kochani od kilkunastu dni w miejscowościach: Cibórz, Nowy Dwór, Jamielnik, okolice Lidzbarka Welskiego, biega kangur widoczny na zdjęciu. Bardzo prosimy okolicznych mieszkańców na zwrócenie szczególnej uwagi na tego nietypowego zwierzaka. Kangur nie jest agresywny, nie uderzy Was, nie ugryzie, będzie uciekał to jego jedyna linia obrony. Na tak dużym terenie jedyną możliwością pomocy mu, jest zamknięcie ogrodzonej posesji na którą wejdzie. W Sampławie się udało, Felek jest już bezpieczny, cały i zdrowy i to właśnie dzięki jednemu z mieszkańców, który go zabezpieczył u siebie. Wszyscy dookoła obserwują i rozkładają ręce, ale w nas jest siła i wierzę, że razem uda się nam go zabezpieczyć" - poinformowało Stowarzyszenie.

Pomoc w wytropieniu zwierzaka zaoferowali już pracownicy Welskiego Parku Krajobrazowego i strażacy ochotnicy, którzy mają drona.

Według ustaleń ludzi działających w organizacjach prozwierzęcych drugi kangur, którego szukają, uciekł z prywatnej posesji około 20 października. Jednak jego właściciele nie zgłosili tego faktu do tej pory.