sobota, 24 lutego 2024 05:00

“To przede wszystkim wciągająca zabawa”. Drapią ją Polacy na całym świecie

Autor Mirosław Haładyj
“To przede wszystkim wciągająca zabawa”. Drapią ją Polacy na całym świecie

– Próbny nakład wynosił około cztery tysiące sztuk. Wszystkie rozeszły się jak świeże bułeczki po tym, jak Maciej Orłoś wystąpił ze zdrapką w Teleexpressie na antenie TVP – mówi w rozmowie z Głosem24 Wojciech Koczorowski i dodaje: – Zdrapka Wielkopostna to przede wszystkim wciągająca zabawa.

Zdrapka Wielkopostna to zestaw 40 ćwiczeń dedykowanych duchowi i ciału, stworzonych z myślą o okresie Wielkiego Postu. Zadania są umieszczone na papierowej planszy, zabezpieczonej warstwą, którą można zetrzeć. Codziennie uczestnik odkrywa jedną zdrapkę, na której znajduje się specjalne zadanie. Podobnie jak w kalendarzu adwentowym, pod każdym dniem kryją się różne niespodzianki związane z zaleceniami na Wielki Post, takie jak jałmużna, post czy modlitwa. Wszystkie polecenia są klarowne i w większości mogą być wykonane natychmiast po odkryciu. Choć są proste w zrozumieniu, niekoniecznie są łatwe, ale organizatorzy wierzą, że uczestnicy podejmą wyzwanie razem z nimi.

Pierwsza edycja zdrapki miała miejsce w 2015 roku i wzięło w niej udział kilkaset osób. W kolejnych latach zasięg zdrapki znacząco wzrósł, obejmując tysiące uczestników zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami, docierając nawet do miejsc tak odległych jak Kazachstan, Chiny czy Australia. Jednak, jak mówią jej twórcy, największą satysfakcję przynosi, gdy trafia bezpośrednio do serc ludzi.

Każda edycja zdrapki ma swoje specjalne przesłanie. Często jest ono związane z obchodzonymi przez Kościół rocznicami. W dotychczasowych edycjach pojawiły się nawiązania do Miłosierdzia Bożego, 300-lecia koronacji cudownego obrazu Matki Bożej w Częstochowie, 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę, publikacji przez papieża Franciszka encykliki Laudato Si (ekologia i zbawienie), Eucharystii, Roku Rodziny czy 500. rocznicy nawrócenia Ignacego Loyoli. Celem zdrapki jest towarzyszenie uczestnikom przez 40 dni akcji, inspirując ich do uporządkowania życia. Organizatorzy są przekonani, że poprzez udział w tej społecznej inicjatywie każdy uczestnik może uczynić krok w kierunku własnego szczęścia, szczęścia swoich bliskich, a nawet lepszego świata. Zdrapka nie ma na celu forsowania trudności ponad siły uczestników; chce przynieść korzyść z okresu Wielkiego Postu, sugerując zadania związane z istotnymi aspektami życia każdego człowieka.

Akcję społeczną organizuje Wspólnota Życia Chrześcijańskiego, światowe stowarzyszenie katolickie inspirowane duchowością św. Ignacego z Loyoli, wywodzące się z Sodalicji Mariańskich. Komitety redakcyjne Zdrapki Wielkopostnej działają w różnych miejscach, takich jak Toruń, Kraków, Warszawa, Hongkong, Makau i Tajwan.

O cieszącej się coraz większą popularnością w kraju i za jego granicami Zdrapce Wielkopostnej opowiada w rozmowie z Głosem24 Wojciech Koczorowski, stojący na czele redakcji tej katolickiej inicjatywy.

Wojciech Koczorowski, Redaktor Naczelny ZdrapkaWielkopostna.pl/Fot.: Zdrapka Wielkopostna, materiały prasowe
Wojciech Koczorowski, Redaktor Naczelny ZdrapkaWielkopostna.pl/Fot.: Zdrapka Wielkopostna, materiały prasowe

Panie Wojciechu, w tym roku Zdrapka Wielkopostna świętuje swój jubileusz. Jak narodził się pomysł, by w okresie poprzedzającym Wielkanoc wykonywać konkretne zadania?

– Inspiracja przyszła z Dublina w wielkim kartonie różnorodnych losów na loterię. Wśród próbek kuponów z irlandzkiej drukarni zdrapek, znajdowała się także mała zdrapka na Wielki Post. Pomysł przedstawiłem mojej lokalnej Wspólnocie Życia Chrześcijańskiego. Od razu postanowiliśmy go wypróbować, zamieniając nagrody na wyzwania. W ten sposób powstała Zdrapka Wielkopostna - jako zbiór “ćwiczeń dla ducha i ciała” na podobieństwo Ćwiczeń Duchowych Ignacego Loyoli.

Czy pamięta pan, ile zdrapek rozeszło się w pierwszym roku?

– Próbny nakład wynosił około cztery tysiące sztuk. Wszystkie rozeszły się jak świeże bułeczki po tym, jak Maciej Orłoś wystąpił ze Zdrapką w Teleexpressie na antenie TVP.

Zdrapki od lat trafiają za granice Polski. W jakich państwach pojawiły się do tej pory?

– Zdrapka Wielkopostna zawsze trafia do polskojęzycznych wspólnot i parafii w każdym zakątku świata. Oczywiście jest w USA, Kanadzie i Ameryce Południowej. Popularna jest także wśród Polaków w Skandynawii, Niemczech, Francji, Belgii, Austrii oraz UK. Razem z misjonarzami trafia na wschód Europy. Natomiast w tłumaczeniu lokalnym pojawiła się na przykład w Tajwanie i Makau.

10 lat Zdrapki Wielkopostnej/Fot.: Zdrapka Wielkopostna, materiały prasowe
10 lat Zdrapki Wielkopostnej/Fot.: Zdrapka Wielkopostna, materiały prasowe

Do kogo adresowana jest zdrapka?

– Tak naprawdę do każdego: świeckich, duchownych, osób głęboko wierzących i tych słabiej związanych z Kościołem. Nie ma też ograniczeń wiekowych – z naszymi wyzwaniami poradzą sobie młodzież, dorośli, osoby starsze, a nawet dzieci (z pomocą rodziców). Zadania są tak pomyślane, by były możliwe do wykonania, a jednocześnie stawiały przed uczestnikami jakieś wymagania. Zdrapkę można realizować samemu lub w większym gronie, np. rodzinnie, z przyjacielem czy całą wspólnotą.

Kto w tym roku przygotował zadania dla drapiących?

– Zadania przygotowuje zawsze redakcja ze Wspólnoty Życia Chrześcijańskiego. W tym roku pod zdrapkę trafiły także słowa skierowane do uczestników przez Krzysztofa Dzieńkowskiego SJ, o. Grzegorza Kramera SJ, Monikę i Marcina Gomułków, Tomasza Samołyka, ks. Sebastiana Picura ks. Tomasza Maniurę OMI, ks. Pawła Potocznego i ks. Tomasza Kozłowskiego. Swoje propozycje zadań dołączyli również nasi partnerzy medialni: Portal Adeste.org, Radio Fiat, miesięcznik „Wzrastanie” (gotow.pl), portal misyjnedrogi.pl, portal modlitwawdrodze.pl, Wspólnota poglebiarka.pl, i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży.

Czym tegoroczna zdrapka różni się od wcześniejszych edycji?

– Co roku zmienia się motyw przewodni i szata graficzna. Tym razem drapiemy pod hasłem nadziei, a motyw graficzny to róża. Trzymamy się sprawdzonej formuły z datami, ale dodaliśmy kilka pól z „kołami ratunkowymi”, które można zdrapać w dowolnym momencie. Podobnie jak w zeszłym roku, w zdrapkę wplecione zostały błogosławieństwa dla uczestników – to bardzo pozytywny akcent, który podnosi na duchu i dodaje skrzydeł.

Nowością jest także zaproszenie do Loterii Wielkanocnej - wystarczy zarejestrować się na stronie www.zdrapkawielkopostna.pl, aby wziąć udział w nadchodzącym świątecznym losowaniu. Przy okazji można wpisać swój pomysł na zadanie - może właśnie ten zostanie umieszczony w kolejnej edycji.

Dlaczego warto drapać?

– Zdrapka Wielkopostna to przede wszystkim wciągająca zabawa. Dla tych, którzy uważają tradycyjne praktyki wielkopostne za nudne lub niezrozumiałe, Zdrapka będzie dobrą zachętą do przełamania zniechęcenia – może pokazać, że Wielki Post da się przeżywać inaczej: aktywnie, świadomie, a nawet radośnie. Z kolei dla tych, którzy na co dzień pielęgnują swoją wiarę, będzie dobrą zachętą do wyrwania się z rutyny, w którą być może popadli. Co ważne, każde zrealizowane zadanie daje nam poczucie sukcesu. Bądźmy szczerzy: jak często udaje nam się wytrwać w ambitnym postanowieniu do końca postu? Dużo łatwiej pracować nad sobą, kiedy po nieudanym dniu możemy rozpocząć następny z czystym kontem i świeżą motywacją. Zdrapka Wielkopostna proponuje na każdy dzień inne zadanie, więc, jeśli raz powinie nam się noga, nie mamy poczucia, że zaprzepaściliśmy efekty wielodniowych starań. Następnego dnia po prostu zdrapujemy kolejne pole i mierzymy się z nowym wyzwaniem.

A jeśli ktoś przegapił tę formę przygotowania się do Wielkanocy, czy może dołączyć w każdym momencie?

– Oczywiście! Liczy się przede wszystkim wysiłek włożony w dobre przeżycie Wielkiego Postu. Nawet jeśli dołączymy do wyzwania z opóźnieniem, wciąż będziemy mieli szansę na podjęcie refleksji nad swoim życiem i pogłębienie relacji z Panem Bogiem. Warto przypomnieć, że Zdrapka Wielkopostna nie jest sztywnym programem, ale raczej inspiracją, z której możemy korzystać w sposób najlepiej odpowiadający naszym możliwościom i potrzebom.

Kardynał Kazimierz Nycz ze Zdrapką Wielkopostną/Fot.: Zdrapka Wielkopostna, materiały prasowe
Kardynał Kazimierz Nycz ze Zdrapką Wielkopostną/Fot.: Zdrapka Wielkopostna, materiały prasowe

A co, gdy Wielki Post się skończy, a drapiący poczuje, że takie wyzwania są właśnie dla niego?

– Zdrapka jest dobrym punktem wyjścia, bo rozbudza zapał do pracy nad sobą i wskazuje różne sposoby, na jakie można tę pracę podejmować. Zachęca do wypróbowania różnych praktyk duchowych i form modlitwy. Nieco inaczej wygląda życie wiarą w codzienności. To już praca długodystansowa, która wymaga wypracowania pewnych nawyków. Tu każdy musi sam zdecydować, jaką drogę rozwoju duchowego wybierze, ale dzięki Zdrapce wie, jakie ma możliwości.

Ile egzemplarzy zdrapki rozprowadziliście państwo do tej pory?

– To pytanie pada tak często, że kiedyś musimy to policzyć. Straciliśmy rachubę po przekroczeniu pierwszego miliona. Cieszy nas także to, że jedna zdrapka służy wielu osobom jednocześnie. Powieszona w akademiku, miejscu pracy czy w domu na lodówce wciąga do wielkopostnych “ćwiczeń dla ducha i ciała” kolejne tysiące osób.

Polska - najnowsze informacje

Rozrywka