piątek, 31 października 2025 10:54, aktualizacja 8 godzin temu

„Uwaga, zakupy dziś albo… dopiero w poniedziałek!” – tak właśnie wygląda najbliższy weekend

„Uwaga, zakupy dziś albo… dopiero w poniedziałek!” – tak właśnie wygląda najbliższy weekend

Zaplanowaliście zakupy „na weekend”? Zła wiadomość: w tę sobotę – 1 listopada – większość sklepów będzie zamknięta, a w niedzielę też nie zrobimy normalnych zakupów. Trzeba to ogarnąć dziś.

„Uwaga, zakupy dziś albo… dopiero w poniedziałek!” – tak wygląda najbliższy weekend. 1 listopada (sobota) to Wszystkich Świętych – święto ustawowo wolne od pracy, więc galerie, markety i dyskonty będą nieczynne. Otwarte mogą być tylko małe sklepy, jeśli za ladą stanie właściciel, oraz stacje paliw. W niedzielę – też niehandlową – sytuacja się powtórzy. Efekt? Dwa dni z rzędu bez dużych sklepów. Piątek (31 października) to ostatnia normalna okazja, żeby się zaopatrzyć.

I teraz ważne: dziś nie kupujemy tylko „zniczy i chryzantem”. Jeśli w weekend markety są zamknięte, to dziś trzeba też zrobić zwykłe, domowe zakupy. Czyli:

  • pieczywo, bułki, chleb na 2 dni,
  • wędliny, sery, jajka, mleko, masło,
  • warzywa i owoce,
  • coś na szybki obiad (makaron, sos, pierogi, mrożonki),
  • przekąski i słodycze „dla rodziny po cmentarzu”,
  • napoje i woda,
  • karma dla zwierzaka.

Jeśli jednak zaprosiliśmy rodzinę na obiad — trzeba to pomnożyć i wymyślić bardziej kreatywny jadłospis i dłuższą listę zakupów.  

Do tego oczywiście znicze, wkłady, świece, chryzantemy – bo w sobotę wybór będzie już bardzo ograniczony.

Trzeba się też liczyć z tym, że dziś tłok będzie nie tylko przy cmentarzach, ale też w sklepach. Wszyscy wpadną na ten sam pomysł: „to ja jeszcze szybko podskoczę do sklepu”. Możemy się więc spodziewać kolejek w popularnych sieciach: Biedronka, Lidl, Kaufland, Carrefour, Dino, Netto, Aldi, a także w „Żabkach” i mniejszych osiedlowych. Jeśli ktoś planuje połączenie tego z wyjazdem na cmentarz – może utknąć i w korku, i w kolejce.

Dlatego najlepsza strategia jest prosta: zakupy robimy dziś – i to raczej wcześniej niż po pracy. W sobotę i niedzielę będziemy mieć spokój, a nie nerwy, że „nie ma chleba”, „wkłady się skończyły” albo „została tylko droga chryzantema”.

Na koniec powiedzmy to wprost: kto dziś nie zrobi zakupów, ten będzie w weekend kombinował. A można tego łatwo uniknąć.

fot. Pixabay

Obserwuj nas w Google News

Polska - najnowsze informacje

Rozrywka