Podróżująca busem rodzina z południowej Polski zginęła dziś rano na autostradzie D1 na Słowacji. Przeżyło tylko 5-miesięczne niemowlę.
Do wypadku doszło dzisiaj (13 września), tuż przed 08.00 rano na autostradzie D1 w kierunku Bratysławy do Trnawy, przed 40 kilometrem. Prowadzący dostawczego osobowego busa kierowca z nieznanych przyczyn zjechał z jezdni i uderzył w drzewo. Z fiata Ducato niewiele zostało. W rozbitym aucie zginęli trzej dorośli. Jedno z dzieci ciężko ranne trafiło do szpitala, gdzie zmarło podczas operacji. Przeżyło tylko 5-miesięczne niemowlę, któremu nic się nie stało (było w foteliku).
Jak ustalił Onet samochodem podróżowała polska rodzina z południowej części naszego kraju, która wracała do Polski. Zmarli to 35-letni mężczyzna, 35-letnia kobieta (małżeństwo), 62-letnia kobieta (matka jednego z małżonków) oraz 4-letnia córka podróżującego małżeństwa, o której życie walczyli lekarze w Bratysławie. Bez szwanku z wypadku wyszła tylko młodsza, 5-miesięczna dziewczynka. Otoczyli ją opieką polscy dyplomaci z Bratysławy. O tragedii poinformowano już rodzinę zmarłych. Jej członkowie jadą już do Bratysławy, by odebrać niemowlę. To mieszkańcy południowej Polski.
Nie wiadomo, co doprowadziło do tragedii. Komentujący post lokalnej policji kierowcy podkreślali, że ta autostrada to ciągle plac budowy, że nie ma odpowiednich zabezpieczeń, które chronią przed wypadnięciem z jezdni i uderzeniem w przeszkody.
fot. Fb. Polícia SR - Trnavský kraj