1 stycznia rano w szatni klubu sportowego we wsi Nowa Biała w powiecie nowotarskim znaleziono trzech nieprzytomnych młodych ludzi. Pomino reanimacji 18-latka i dwóch 19-latków nie udało się uratować.
Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności zdarzenia. - Zgłoszenie otrzymaliśmy około godziny dziesiątej. W Nowej Białej w pomieszczeniu socjalnym przy boisku piłkarskim zostało znalezionych trzech nieprzytomnych mężczyzn. Był to 18-latek i dwóch 19-latków. Na miejsce błyskawicznie została wezwana karetka pogotowia, policja oraz jednostka straży pożarnej. Mimo podjęcia reanimacji, nie udało się podtrzymać funkcji życiowych - powiedziała Onetowi Barbara Szczerba z zespołu prasowego małopolskiej policji. - Aktualnie są prowadzone czynności pod nadzorem prokuratura. Policjanci przeprowadzają oględziny miejsca zdarzenia. Zbierają dowodu. Wszelkie przyczyny śmierci nastolatków będą wyjaśniane w toku postępowania.
Co się stało w szatni klubu w Nowej Białej?
Na miejscu znaleziono agregat prądotwórczy, który znajdował się w okolicy pomieszczenia. Policja i biegli będą badać, czy przyczyną śmierci były spaliny pochodzące z tego urządzenia. Na razie jednak tego nie potwierdzono.
- Będzie przeprowadzona sekcja zwłok, zostaną przesłuchani świadkowie i dopiero wtedy będziemy mogli mówić o tym co się stało i co było przyczyną śmierci w Nowy Rok - poinformowała Barbara Szczerba.
Jak podaje Fakt "ze wstępnych doniesień wynika, że ofiary miały poparzenia na ciele, jednak strażacy zaprzeczyli, by w budynku miało dojść do pożaru. Lokalne media podały informację, że w szatni mogło dojść do zatrucia tlenkiem węgla, jednak policja na razie nie potwierdza tej wersji".
Trzej młodzi mężczyźni byli mieszkańcami Nowej Białej.
fot. ilustracyjna