Poniedziałkowe popołudnie przysporzyło wiele problemów mieszkańcom powiatu proszowickiego. Straż pożarna musiała interweniować aż kilkadziesiąt razy.
Do godziny 18.30 strażacy interweniowali 22 razy i spodziewali się, że na tym nie koniec. Nie mylili się. Z wielu budynków mieszkalnych i piwnic konieczne było wypompowywanie wody. Pomocy również potrzebowała siedziba Urzędu Skarbowego oraz Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, które również zostały zalane.
Podczas gwałtownej ulewy wiele dróg i chodników zamieniło się w rwące rzeki. W miejscowości Kowary straż pożarna musiała pomóc mężczyźnie, który wpadł do rowu podczas ulewy i sam nie mógł się z niego wydostać.
Pogoda w poniedziałkowe popołudnie spowodowała zamulenie wielu dróg i rowów, a wiele upraw ucierpiało. Burza najwięcej szkód przyniosła w gminach: Proszowice, Pałecznica, częściowo również Koniusza i Radziemice.
Tak wyglądały Proszowice chwilę przed nadejściem burzy:
inf.: Dziennik Polski 24