30 stycznia w miastach całej Polski ruszył 30. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mimo trudnych warunków pogodowych, wolontariusze ruszyli w miasto. Kwesta odbyła się także w Tarnowie, gdzie tegoroczny finał WOŚP zakończył się olbrzymim sukcesem.
Pieniądze z tegorocznej zbiórki WOŚP pomogą zapewnić najwyższe standardy diagnostyki i leczenia wzroku u dzieci. Deklarowana kwota w 2021 roku wynosiła 127 495 626 zł., a po ostatecznym podliczeniu wszystkich datków, wzrosła o 80 milionów. Wszystko wskazuje na to, że zapowiada się kolejny rekord. W poniedziałek wieczorem przekazano informację, że na ten moment Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała już 136 282 325 złotych, a liczenie wciąż trwa. W Tarnowie rekordowy finał akcji miał miejsce w 2020 roku. Wówczas mieszkańcy na fundację Jurka Owsiaka przekazali ponad 550 tysięcy złotych. Czy ten rekord został pobity?
W tym roku mimo trudnych i niesprzyjających warunków pogodowych, tarnowscy wolontariusze ruszyli w miasto, by zbierać datki na szczytny cel. Na szczęście pogoda nie przestraszyła tarnowian, którzy wyszli na spacery i chętnie wspierali fundację Jurka Owsiaka. Mieszkańcy miasta licznie brali udział w przygotowanych atrakcjach i nie zabrakło ich na finałowym “światełku do nieba”.
Na koncie tarnowskiego sztabu jest już ponad 410 tysięcy złotych, a liczenie wciąż trwa. Czy uda się pobić rekord z 2020 roku? O tym porozmawialiśmy z Sylwią Sroką - szefową sztabu WOŚP w Tarnowie.
Czy w Tarnowie wolontariat WOŚP cieszy się dużym zainteresowaniem?
– Powiem szczerze, że z roku na rok jest coraz większe zainteresowanie naszą akcją. W tym roku staraliśmy się o zwiększenie liczby wolontariuszy do liczby 1250. Niestety Warszawa przyznała nam tylko 880, ze względu na to, że jesteśmy jednym z największych sztabów w Polsce.
Kiedy zaczynają się prace nad przygotowaniem finału?
– Można powiedzieć, że zawsze pracujemy cały rok. Staramy się promować całą ideę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwięcej pracy mamy jednak na trzy miesiące przed samym finałem i do dwóch miesięcy po finale.
Czy już wiadomo jaką kwotę udało się w tym roku zebrać w tarnowskim sztabie?
– Na ten moment możemy podać kwotę ponad 410 tysięcy złotych. Już wiemy, że jest to więcej niż w tamtym roku, kiedy zebraliśmy ponad 367 tysięcy złotych. Musimy wziąć pod uwagę to, że liczenie wciąż trwa. Cały czas jesteśmy w sztabie i liczymy zebrane pieniądze. Musimy doliczyć do tego nasze e-skarbonki i ponad sto aukcji, które w tym momencie odbywają się jeszcze na Allegro. Myślę, że będzie tego zdecydowanie więcej, a czy pobijemy rekord? Zobaczymy, trzymamy kciuki!
Czy w tarnowskich szpitalach znajduje się sprzęt, oznaczony czerwonym serduszkiem WOŚPu?
– Tak, w każdym szpitalu w Tarnowie jest taki sprzęt.
Jak ocenia Pani tegoroczny finał akcji? Wiemy, że w tym roku niestety pogoda nie oszczędzała wolontariuszy i dała się we znaki wszystkim mieszkańcom Polski.
– Pogoda rzeczywiście nam nie dopisała w tym roku. Ubolewamy nad tym, tym bardziej, ponieważ w poniedziałek, czyli dzień po finale, mieliśmy przepiękną pogodę, było słonecznie, bezwietrznie. A w niedziele po prostu było bardzo źle. Nie mniej jednak, wszyscy wolontariusze wyszli na miasto. Dosłownie były jednostki, które się rozchorowały i niestety nie mogły kwestować. Natomiast pogoda nie odstraszyła, wręcz przeciwnie! Ludzie bardzo chętnie wychodzili na zewnątrz, pomimo tego, że wiało, padało i z wielkim entuzjazmem wrzucali pieniądze do puszki. Powiem więcej. Jesteśmy mile, naprawdę bardzo mile zaskoczeni, dlatego, że w tym roku jest bardzo mało bilonu. Jest za to bardzo dużo banknotów.
A jeśli chodzi o atrakcje, to które wydarzenie cieszyło się największym powodzeniem?
– Myślę, że było kilka takich imprez. Przede wszystkim muszę wspomnieć o Wrak Race, czyli wyścig wraków, który w tym roku cieszył się ogromnym zainteresowaniem i mimo niesprzyjającej pogody, ludzi odwiedzających było masę. Do tego stopnia, że po południu widzieliśmy osoby, które przychodziły w gumofilcach, tylko po to, by chociaż na chwilę przyjść i móc zobaczyć co się dzieje. Kolejną imprezą na pewno była ta, która odbywała się w Rajtek Dziecięcy Raj w Kępie Bogumiłowickiej. Dużym zainteresowaniem cieszyło się również “Światełko do Nieba”, które było o godzinie 20:00. Wtedy na rynku w Tarnowie było około 300 osób. Był bieg z pochodniami, który również cieszył się dużym zainteresowaniem. “Rozgrzej się z Eską” czy też “Bazar na starówce”.
Atrakcje, atrakcjami, ale oprócz tego, była możliwość oddania krwi. Czy zainteresowanie tą akcją było duże?
– Oczywiście, że tak! Pobiliśmy nawet rekord. W tym roku chętnych na oddanie krwi były 34 osoby. Finalnie oddały 32, dwie niestety się nie zakwalifikowały. Łącznie oddano 15 750 ml krwi.
Wspominała Pani o e-skarbonkach i licytacjach na Allegro. Co w tym roku znalazło się pod młotkiem?
– W tym roku mamy bardzo ciekawe rzeczy. Mamy kilka licytacji ze Słotfiny Arena i przejazd ratrakiem, czego jeszcze do tej pory nigdy nie było. Mamy koszulkę Roberta Lewandowskiego, która została przez niego podpisana. Dwa tygodnie temu przyleciała do nas prosto z Dubaju. Aukcji na allegro mamy ponad sto. Trudno mi powiedzieć, która aukcja jest najciekawsza, myślę, że wszystko zależy od zainteresowania licytujących.
Kiedy i jak rozpoczęła się Pani przygoda z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy?
– Razem z WOŚP gram od 10 lat. Zaczynałam jako wolontariusz, a do tarnowskiego sztabu trafiłam przez przypadek. Gdy po raz pierwszy byłam wolontariuszem, podczas zbiórki poznałam mojego obecnego męża.
Czy jest ktoś, komu chciałaby Pani podziękować?
– Chciałabym podziękować wszystkim osobom, które pracowały ze mną w tym roku w sztabie. Bez tych osób na pewno nie udałoby się tego zrobić. Serdecznie dziękuję wolontariuszom, którzy mimo okropnych warunków pogodowych, wyszli na ulice Tarnowa i kwestowali. To dzięki nim uda nam się uzbierać pieniądze, które zostaną przekazane na fundację WOŚP. Nie mogłabym nie wspomnieć o władzach Tarnowa i wszystkich naszych szanownych sponsorach. Jest to firma Strusinianka i firma Dalian Talent.
Fot./ UM Tarnów
