piątek, 10 czerwca 2022 12:20

[WYWIAD] "Zagroził, że jeśli z nim nie pójdzie, zastrzeli ją". Zabili je rosyjscy żołnierze, w sobotę zostaną wyniesione na ołtarze

Autor Joanna Jamróz-Haładyj
[WYWIAD] "Zagroził, że jeśli z nim nie pójdzie, zastrzeli ją". Zabili je rosyjscy żołnierze, w sobotę zostaną wyniesione na ołtarze

Już 11 czerwca Kościół Katolicki zyska kolejne błogosławione. Na ołtarze wyniesionych zostanie 10 elżbietanek. Kim były s. Maria Paschalis i jej 9 towarzyszek? O nowych błogosławionych opowiada w rozmowie z Głosem24 s. M. Aleksandra Leki, elżbietanka.

Już za kilkanaście dni (11 czerwca 2022 r.) na ołtarze wyniesionych zostanie 10 elżbietanek. Kobiety zostały zabite przez czerwonoarmistów w obronie czystości. Msza Święta beatyfikacyjna obędzie się w Katedrze Wrocławskiej o godz. 11.00, a przewodniczyć jej będzie Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych Ksiądz Kardynał Marcello Semeraro.

O siostrze Marii Paschalis Jahn oraz jej IX towarzyszkach reprezentujących ponad 100 sióstr elżbietanek, które zginęły w podobnych okolicznościach w czasie II wojny światowej, opowiada nam s. M. Aleksandra Leki, elżbietanka.

S. Aleksandra Leki / Fot. archiwum prywatne s. Leki
S. Aleksandra Leki / Fot. archiwum prywatne s. Leki

Mówiąc o beatyfikacji, przedstawia się ją jako wyniesienie na ołtarze s. Marii Paschalis i 9 towarzyszek. Dlaczego z imienia wymieniona jest tylko s. Maria i kim były pozostałe elżbietanki?

- Razem z siostrą M. Paschalis Jahn beatyfikowane będą: s. M. Adelheidis Töpfer, s. M. Melusja Rybka, s. M. Felicitas Ellmerer, s. M. Sapientia Heymann, s. M. Rosaria Schilling, s. M. Adela Schramm, s. M. Sabina Thienel, s. M. Edelburgis Kubitzki i s. M. Acutina Goldberg. Jak widać, siostry mają dość trudne do zapamiętania imiona, stąd wybrano jedną jako „główną” przedstawicielkę, pozostałe określając mianem „towarzyszek”. Wszystkie poniosły śmierć w podobnych okolicznościach: zostały zamordowane przez żołnierzy radzieckich w obronie czystości własnej, swoich współsióstr lub podopiecznych w okresie od lutego do maja 1945 roku. Trzeba dodać, że w ten sposób zginęło ponad 100 sióstr elżbietanek – ta dziesiątka przyszłych błogosławionych jest ich reprezentacją.

Beatyfikowane siostry, broniąc własnej czystości i stając w obronie innych, poniosły śmierć z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Proszę nam przybliżyć ich losy.

- Każda z sióstr miała swoją drogę do męczeńskiej śmierci.

Siostra M. Paschalis (w świecie Maria Magdalena) Jahn urodziła się 7 kwietnia 1916 roku w Górnej Wsi koło Nysy. Do Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety wstąpiła 30 marca 1938 roku. Przebywała na placówkach w Kluczborku i Głubczycach, a od kwietnia 1942 roku – w Domu św. Elżbiety w Nysie, gdzie pracowała jako kucharka i opiekowała się starszymi siostrami.

W marcu 1945 roku, zanim Armia Czerwona wkroczyła do Nysy, przełożona domu zdecydowała, że młode siostry: M. Paschalis i M. Fides mają natychmiast uciekać. Siostry udały się w kierunku Czech. Na jakiś czas zatrzymały się w Losinach Wielkich, jednak gdy i tam dotarli czerwonoarmiści, siostry powędrowały dalej, do Sobotina. Tam zamieszkały w szkole i pomagały przy różnych pracach. Dnia 11 maja 1945 roku przejeżdżający drogą żołnierz zauważył siostrę M. Paschalis. Pobiegł za nią i zażądał, aby z nim poszła. Siostra zdecydowanie odpowiedziała: „Noszę świętą suknię i nigdzie z tobą nie pójdę”. Napastnik próbował ją chwycić, ale zręcznie mu się wyrwała. Wówczas zagroził, że jeśli z nim nie pójdzie, zastrzeli ją. Siostra M. Paschalis odpowiedziała: „Niech mnie pan zastrzeli. Chrystus jest moim Oblubieńcem. Tylko do Niego należę”. Następnie uklękła, wzięła do ręki krzyżyk z różańca i powiedziała do obecnych tam sióstr „Proszę, wszystkie drogie siostry, o wybaczenie; mój Jezu, daj mi siłę”. Żołnierz najpierw oddał strzał ostrzegawczy w sufit, a potem drugi, śmiertelny, w serce młodej siostry.

Siostra M. Edelburgis (Juliana) Kubitzki przyszła na świat 9 lutego 1905 roku w Dąbrówce Dolnej koło Namysłowa. Do Zgromadzenia wstąpiła 31 lipca 1929 roku, posługiwała na placówkach we Wrocławiu – Nadodrzu i w Żarach.

Dnia 13 lutego 1945 roku Armia Czerwona wkroczyła do Żar. Już następnego dnia siostry musiały opuścić swój dom, najpierw zostały uwięzione w miejscowej gospodzie, potem pozwolono im schronić się na plebanii. Mimo to w nocy z 17 na 18 lutego żołnierze zabrali przemocą trzy siostry i kilka dziewcząt, które zostały wypuszczone dopiero nad ranem. Siostra M. Edelburgis wyznała potem: „W żadnych okolicznościach już tego nie zniosę, choć może mnie to również kosztować życie”.

Dwa dni później na plebanię ponownie wdarła się grupa czerwonoarmistów. Siostry w obawie przed nimi uciekły do pomieszczenia, gdzie przebywały osoby starsze, jednak i tam zostały znalezione. Żołnierze zażądali, by siostra M. Edelburgis poszła z nimi, ta jednak zdecydowanie odmówiła, bojąc się kolejnych gwałtów. Kiedy rozzłoszczony napastnik zagroził, że będzie strzelał, siostra odpowiedziała: „Tak, niech strzela”. Usłyszawszy odpowiedź, żołnierz kilka razy lufą pistoletu uderzył ją w głowę, a potem kilkakrotnie strzelił. Chwilę później siostra zmarła.

Siostra M. Edelburgis (Juliana) Kubitzki/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl
Siostra M. Edelburgis (Juliana) Kubitzki/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl

Siostra M. Rosaria (Elfrieda) Schilling urodziła się 5 maja 1908 roku we Wrocławiu, w rodzinie ewangelików. Po przejściu na katolicyzm, dnia 8 października 1928 roku wstąpiła do Zgromadzenia. Pracowała w duszpasterstwie i administracji w Hamburgu – Eimsbüttel, Głogowie, Nysie, Katowicach, Legnicy, Chojnowie i Nowogrodźcu nad Kwisą.

W niedzielny poranek 18 lutego 1945 roku siostry z Nowogrodźca uczestniczyły w mszy św. Wiedząc o nadchodzącym wojsku sowieckim, wraz z innymi mieszkańcami ukryły się w schronie przeciwlotniczym. Jednak jeszcze tego samego dnia wieczorem ich kryjówka została odkryta, a siostry stały się pierwszymi ofiarami bestialskich napadów żołnierzy. Wieczorem 22 lutego 1945 roku z polecenia komisarza kilku czerwonoarmistów przyszło po siostrę M. Rosarię. Siostra próbowała stawiać opór, jednak napastnicy siłą wyprowadzili ją na zewnątrz. Gdy przyprowadzili ją po kilku godzinach z powrotem, siostra była wycieńczona, miała poranioną głowę i wewnętrzny krwotok. Kiedy jej stan nieco się poprawił, opowiedziała, że była godzinami gwałcona przez trzydziestu oprawców.

Następnego wieczoru żołnierze znowu wtargnęli do schronu, nakazując wszystkim udać się do komendantury, oprócz siostry M. Rosarii, która miała być ponownie odprowadzona do komisarza. Siostra w obawie przed kolejnymi gwałtami chciała iść razem z pozostałymi siostrę. Wówczas komisarz zastrzelił siostrę M. Rosarię.

Siostra M. Rosaria (Elfrieda) Schilling/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl
Siostra M. Rosaria (Elfrieda) Schilling/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl

Siostra M. Adela (Klara) Schramm urodziła się 3 czerwca 1885 roku w Łącznej w powiecie kłodzkim. Do Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety wstąpiła 15 stycznia 1912 roku. Była na placówkach w Ramułtowicach, Szklarskiej Porębie, Wałbrzychu – Sobięcinie i Godzieszowie.

W lutym 1945 roku mieszkańcy Godzieszowa uciekli przed nadchodzącymi wojskami sowieckimi. We wsi pozostali tylko nieliczni mieszkańcy, a wraz z nimi siostra M. Adela, która dobrowolnie podjęła taką decyzję, aby zaopiekować się starszymi kobietami, którym wiek lub stan zdrowia nie pozwalał na ewakuację. Gdy 20 lutego Armia Czerwona weszła do Godzieszowa, siostra wraz z podopiecznymi schroniła się u jednego z miejscowych gospodarzy. Jednak kryjówka nie uratowała ich przed okrucieństwem żołnierzy. Siostra M. Adela zginęła w niedzielę 25 lutego 1945 roku, broniąc swojego dziewictwa, wraz z nią zginęły jej podopieczne i właściciele domu.

Siostra M. Adela (Klara) Schramm/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl
Siostra M. Adela (Klara) Schramm/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl

Siostra M. Sabina (Anna) Thienel przyszła na świat 24 września 1909 roku w Rudziczce niedaleko Prudnika. Do grona sióstr elżbietanek dołączyła 10 lutego 1933 roku. Posługiwała osobom starszym na placówkach we Wrocławiu i Lubaniu.

Dnia 28 lutego 1945 roku około 150 żołnierzy Armii Czerwonej zajęło dom sióstr elżbietanek, jednak siostrom nie było wolno opuścić budynku. Stłoczone w jednym pokoju wraz pensjonariuszami domu starców i uciekinierami, musiały znosić obelżywe zachowanie oprawców. Jeden z nich zażądał, by siostra M. Sabina z nim poszła, ta jednak odmówiła, głośno modląc się, aby Matka Boża zachowała jej dziewictwo. Żołnierz bardzo niezadowolony odszedł szukać innej ofiary.

Następnego dnia wszystkim zatrzymanym pozwolono opuścić budynek, jedynie siostry zostały zmuszone do pozostania w pokoju na piętrze. Wówczas do ich uszu dobiegły odgłosy strzałów. Przerażone, zaczęły się modlić. Siostra M. Sabina głośno powtarzała: „Święta Matko Boża, pozwól mi umrzeć jako dziewicy. Chroń moje dziewictwo”. Wtedy nieoczekiwanie jakaś zabłąkana kula wpadła przez drzwi i ugodziła siostrę prosto w serce, zadając jej śmierć. Obecne tam siostry były przekonane, że to Matka Boża wysłuchała prośby ich współsiostry.

Siostra M. Sabina (Anna) Thienel/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl
Siostra M. Sabina (Anna) Thienel/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl

Siostra M. Sapientia (Łucja) Heymann urodziła się 19 kwietnia 1875 roku w Lubieszu koło Wałcza. Skończywszy 19 lat, 20 kwietnia 1894 roku wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety. Pracowała jako pielęgniarka na placówkach w Hamburgu – Eppendorf i w Nysie.

Dom św. Elżbiety w Nysie w pierwszych tygodniach 1945 roku stał się azylem dla sióstr z okolicznych placówek, zwłaszcza starszych i schorowanych, niezdolnych do ucieczki przed zbliżającą się Armią Czerwoną. Pod koniec lutego było ich tam 139. Kiedy 24 marca 1945 roku Sowieci wkroczyli do Nysy, szybko zajęli dom sióstr, które i tak od kilku dni z obawy przed bombardowaniem przebywały w piwnicy. Napastnicy przychodzili tam całymi gromadami i brutalnie wyciągali upatrzone przez siebie ofiary. Jakikolwiek opór nie przynosił efektów.

Któregoś razu jeden z żołnierzy upatrzył sobie młodą siostrę. Kiedy podszedł, by zabrać ją ze sobą, siostra M. Sapientia zaczęła go prosić, by ją pozostawił w spokoju. Ten bez żadnego wahania przyłożył pistolet do skroni siostry M. Sapientii i strzelił.

Siostra M. Sapientia (Łucja) Heymann / Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl
Siostra M. Sapientia (Łucja) Heymann/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl

Siostra M. Adelheidis (Jadwiga) Töpfer przyszła na świat 26 stycznia 1887 roku w Nysie. Do Zgromadzenia wstąpiła w dniu 24 września 1907 roku razem ze swoją rodzoną siostrą. Przebywała na placówkach w Koźlu i w Nysie.

Gdy czerwonoarmiści 24 marca 1945 roku wkroczyli do Nysy, siostra M. Adelheidis i inne siostry przebywające w tamtejszym Domu św. Notburgi spodziewając się najgorszego, uklękły przed ołtarzem w kaplicy domowej, wzbudziły w sobie akt skruchy, duchowo przyjęły komunię i odnowiły śluby. Tego samego dnia po południu do ich domu wtargnął oficer i, pokazując zakrwawioną rękę, zapytał, kto do niego strzelał. Chociaż wszyscy zaprzeczyli, żołnierz bez namysłu zastrzelił siostrę M. Adelheidis i towarzyszącą jej siostrę M. Sylvestrę Ewert.

Siostra M. Adelheidis (Jadwiga) Töpfer/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl
Siostra M. Adelheidis (Jadwiga) Töpfer/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl

Siostra M. Melusja (Marta) Rybka urodziła się 11 lipca 1905 roku w Pawłowie koło Raciborza. W szeregi sióstr elżbietanek wstąpiła 5 października 1927 roku, posługiwała w Nysie, pomagając w domu i ogrodzie.

Podobnie jak w innych domach zakonnych, w obawie przed zbliżającą się Armią Sowiecką także i siostry z Domu św. Jerzego w Nysie wraz z uczennicami szkoły gospodarstwa domowego i podopiecznymi szukały schronienia w piwnicy. Nie było to jednak bezpieczne miejsce. Dnia 24 marca jeden z żołnierzy przyszedł do pomieszczenia i chciał siłą wyprowadzić jedną z dziewcząt. Gdy siostra M. Melusja zdecydowanie zaprotestowała, żołnierz wyszedł, ale wrócił po chwili z kolegą, ponownie żądając wydania dziewczyny. Wobec oporu, siostra M. Melusja wraz z siostra M. Virginią Podolską zostały zabrane z piwnicy i zaprowadzone do pokoju na parterze. Siostry, świadome niebezpieczeństwa, odnowiły śluby zakonne i odmówiły modlitwy na godzinę śmierci. Przebywający w piwnicy słyszeli odgłosy szamotaniny i strzałów.

Odchodzący dalej czerwonoarmiści podpalili dom. Ogień szybko się rozprzestrzeniał, jednak nieoczekiwanie zatrzymał się przed drzwiami jednego z pokojów. Gdy siostry weszły do środka, znalazły ciało siostry M. Melusji, leżące na podłodze w kałuży krwi, z rozpostartymi ramionami, z raną postrzałową w głowie. Były pewne, że to ona uchroniła dom przed całkowitym spaleniem.

Siostra M. Melusja (Marta) Rybka/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl
Siostra M. Melusja (Marta) Rybka/ Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl

Siostra M. Felicitas (Anna) Ellmerer urodziła się 12 maja 1889 roku w Grafing koło Monachium, do Zgromadzenia wstąpiła 20 czerwca 1911 roku. Posługiwała na placówkach we Wrocławiu, Düsseldorfie, Kup i Nysie.

Dnia 25 marca 1945 roku do refektarza, gdzie przetrzymywane były siostry, wtargnęło kilku sowieckich żołnierzy, którzy zaczęli napastować przestraszone zakonnice. Gdy w ich obronie stanęła przełożona, siostra M. Arkadia Kroll, jeden z oprawców kilkakrotnie uderzył ją kolbą karabinu w głowę, aż straciła przytomność. Siostra M. Felicitas podeszła do niej, by udzielić jej pomocy, lecz wówczas żołdak chwycił ją i chciał wyprowadzić na zewnątrz. Siostra stanowczo się sprzeciwiła. Mimo gróźb, pozostała nieugięta, mówiąc, że woli raczej umrzeć, niż z nim pójść. Wówczas żołnierz oddał strzał ostrzegawczy. Siostra M. Felicitas stanęła przy ścianie, rozłożyła ręce i zawołała: „Niech żyje Chrystus K…”. Ostatniego słowa nie dokończyła, ugodzona śmiercionośną kulą.

Siostra M. Felicitas (Anna) Ellmerer / Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl
Siostra M. Felicitas (Anna) Ellmerer / Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl

Siostra M. Acutina (Helena) Goldberg przyszła na świat 6 lipca 1882 roku w Dłużku na Warmii. Do Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety dołączyła 12 października 1905 roku, pracowała na placówkach w Nysie, we Wleniu i w Lubiążu.

Siostry elżbietanki prowadziły w Lubiążu sierociniec dla dzieci i dziewcząt, które straciły rodziców. Odkąd 26 stycznia 1945 roku do miasteczka dotarła Armia Czerwona, siostra M. Acutina nieustannie czuwała nad bezpieczeństwem dziewcząt. Gdy zapadła decyzja o ewakuacji, siostra wraz z wychowankami udała się w drogę do Krzydliny Wielkiej. Niestety, natknęły się na jadących drogą sowietów. Gdy ci zauważyli młode dziewczyny, zatrzymali się i zaczęli je napastować. Siostra M. Acutina zasłoniła sobą swoje podopieczne, nie dopuszczając do nich żołnierzy. Wówczas dowódca śmiejąc się szyderczo, wyciągnął pistolet i zastrzelił siostrę.

Siostra M. Acutina (Helena) Goldberg / Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl
Siostra M. Acutina (Helena) Goldberg / Fot. rysunek s. Felicyty Iwony Szewczyk CSSE za elzbietanki.waw.pl

Kult zamordowanych sióstr rozpoczął się już po ich śmierci i był podtrzymywany przez osoby prywatne. Wyniesienie na ołtarze następuje jednak dopiero 77 lat po zakończeniu drugiej wojny światowej. Dlaczego beatyfikacja odbywa się tak późno?

- Pierwsze starania o beatyfikację sióstr męczenniczek zostały podjęte już w 1946 roku, pamiętajmy jednak, że bezpośrednio po wojnie Polska znalazła się w sferze wpływów Związku Radzieckiego, nie wolno było mówić o brutalności, bestialstwie żołnierzy „wyzwoleńczej” Armii Czerwonej. Ci, którzy mieli odwagę mówić cokolwiek przeciwko Sowietom, ginęli bez wieści. Druga próba rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego miała miejsce w 1959 roku. Jednak okoliczności nadal nie były sprzyjające: lata 50. to czas internowania księdza prymasa, odbierania zakonom placówek oświatowych i szpitali, wywózki sióstr do obozów pracy przymusowej, agitowania sióstr do współpracy z Bezpieką.

Do sprawy powrócono po upadku komunizmu. Najpierw dokończono trwający proces beatyfikacyjny współzałożycielki i pierwszej przełożonej generalnej Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety Marii Luizy Merkert, której beatyfikacja odbyła się 30 września 2007 roku w Nysie. Trzy lata później Matka Generalna M. Samuela Werbińska mianowała siostrę Miriam Zając z Wrocławia postulatorką procesu beatyfikacyjnego sióstr męczenniczek.

Proces beatyfikacyjny elżbietanek rozpoczął się 25 listopada 2011 r. Jak przebiegał?

- Powołany został specjalny Trybunał Diecezjalny w celu zbadania dokumentacji, świątobliwości życia i okoliczności męczeństwa wszystkich sióstr, a postulatorką procesu została mianowana elżbietanka s. Miriam Zając CSSE. Specjalnym listem zwrócono się do wiernych z apelem o udostępnienie posiadanych dokumentów, mogących dokładniej zbadać życie i działalność sióstr. Członkowie biura postulatorskiego przeszukali archiwa państwowe oraz zakonne sióstr elżbietanek w Polsce, Niemczech i Czechach. Niektóre relacje udało się pozyskać od rodzin zamordowanych sióstr lub zeznań świadków tamtych wydarzeń. Proces na szczeblu diecezjalnym zakończył się 26 września 2015 roku, po czym akta zostały przekazane watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W 2018 roku złożono tzw. Positio, wymagane w dalszej procedurze beatyfikacyjnej, a 19 czerwca 2021 roku papież Franciszek podpisał dekret o ich męczeństwie. Krótko potem wyznaczono termin beatyfikacji na dzień 11 czerwca 2022 roku.

Siostra Marta Melusja Rybka / fot. Wikipedia
Siostra Marta Melusja Rybka / fot. Wikipedia

Czego możemy się dziś uczyć od nowych błogosławionych?

- Przede wszystkim wierności Bogu w każdych okolicznościach życia, również wtedy, gdy zagraża nam jego utrata. W dzisiejszym świecie trudno pozostać wiernym. I nie chodzi tu tylko o wierność małżeńską, kapłańską czy zakonną, ale też o wierność swoim ideałom i przekonaniom. Bohaterskie Elżbietanki pokazują, że były gotowe oddać życie za to, w co wierzą, co jest dla nich ważne.

Są też znakiem sprzeciwu wobec cywilizacji nienawiści i śmierci, wobec pogardy dla ludzkiej godności. Brutalni oprawcy co prawda odebrali im życie, ale nie zabili w nich miłości do Boga i szacunku do samych siebie i innych ludzi.

Czy coś siostrę zaskoczyło w postaciach elżbietanek?

- Szczerze mówiąc, był dla mnie wielkim zaskoczeniem fakt, że siostry nie obroniły się przed brutalnym agresorem. Do tej pory walka o wierność ślubowi czystości kojarzyła mi się z takimi postaciami, jak bł. Karolina Kózkówna czy św. Maria Goretti, którym udało się obronić przed napastnikiem, chociaż straciły życie. Męczeństwo siostry M. Rosarii bardzo mocno uświadomiło mi, że po ludzku można było przegrać tę nierówną walkę – siostra M. Rosaria przez wiele godzin była gwałcona przez ok. 30 żołnierzy – ale w sercu zachować godność i siłę do przeciwstawienia się następnym aktom przemocy. Taką siłę daje tylko miłość do Jezusa.

Co siostrę w nich urzeka?

- Wierność Jezusowi, mimo bardzo niesprzyjających okoliczności. Miłość do powierzonych swej opiece ludzi. Właściwie każda z przyszłych błogosławionych miała możliwość ucieczki, ratowania swojego życia. Wolały zostać ze swoimi podopiecznymi, mimo tego, że wiedziały, jaki los może je spotkać.

S. M. Paschalis / fot. Wikipedia

Świętym i błogosławionym przydziela się konkretne, nazwijmy to, zadania. Za kim wstawiać się będą elżbietanki?

- Na pewno za swoimi współsiostrami, czyli za każdą ze współczesnych i przyszłych sióstr elżbietanek, wypraszając nam potrzebne łaski na dzisiejsze czasy i zadania, jakie nas czekają. Ale wydaje mi się, że mogą też orędować za tymi wszystkimi, którzy w swoim życiu doświadczają przemocy, zwłaszcza seksualnej.

Droga męczeństwa 10 kobiet ze zgromadzenia wydaje się być niezwykle aktualna wobec sytuacji na Ukrainie.

- To prawda. Tego nikt z nas nie przewidział, że uroczystość beatyfikacji będzie mieć miejsce w czasie wojny na Ukrainie, kiedy na naszych oczach tamta historia sprzed lat znowu staje się okrutną rzeczywistością. Tak jak wtedy kobiety i dziewczęta stają się ofiarami brutalnych gwałtów.

Zamordowane siostry ofiarowały swoje życie Bogu i do końca broniły swojej decyzji. Niektórzy mogliby zapytać, gdzie był wtedy Pan Bóg.

- Był z nimi. Pozwolił im wytrwać mimo najwyższej ceny, jaką przyszło im za to zapłacić.

Czerwcowej beatyfikacji towarzyszy wiele wydarzeń. Na co warto zwrócić uwagę?

- W piątek poprzedzający beatyfikację o godz. 18:00 w kolegiacie Świętego Krzyża i św. Bartłomieja na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu będzie można obejrzeć Oratorium „Mysteria Lucis”, autorstwa ks. Bartłomieja Kota. Natomiast w sobotę w Hali Stulecia odbędzie się wydarzenie muzyczne „Wierne Miłości”, jako modlitwa uwielbienia Boga za dar beatyfikacji elżbietańskich męczenniczek, po którym można będzie zobaczyć pokaz znajdującej się w pobliżu Wrocławskiej Fontanny Multimedialnej. Cały czas też w katedrze wrocławskiej można oglądać wystawę poświęconą naszym siostrom męczenniczkom.

Plakat beatyfikacyjny / Fot.: ss. elżbietanki
Plakat beatyfikacyjny / Fot.: ss. elżbietanki

Wydarzenie promuje utwór "Wierne Miłości" w wykonaniu Jakuba Tomalaka i chóru Abba Pater Music z modlitwą ks. Teodora Sawielewicza założyciela internetowej społeczności Teobańkologia.

MODLITWA o uproszenie potrzebnych łask za wstawiennictwem s. M Paschalis Jahn i IX Towarzyszek:

Panie Jezu Chryste Ukrzyżowany i Zmartwychwstały, Ty umocniłeś Siostrę Marię Paschalis i jej Towarzyszki do swojego życia w ofierze. Za cenę przelanej krwi dochowały Ci jednej dziewiczej wierności, broniły kobiecej godności oraz spełniały czyny miłosierdzia. Spraw, by twój kościół ołtarzy je do chwały i ukazały ich świadectwo wiernym. Niech przykład ich życia zachęci nas do wielkodusznej służby bliźnim oraz gorliwego wypełniania Twoich przykazań. Jeśli są to zgodne z twoją wolą, udziel mi za ich wstawiennictwa łaski…………….., o który Cię z ufnością, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. AMEN Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Chwała Ojcu…

Polska - najnowsze informacje

Rozrywka