W piątek (8 grudnia) wieczorem przy Placu Wszystkich Świętych doszło do zderzenia tramwaju z dorożką. Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt (KSOZ) zwróciło się do Urzędu Miasta Krakowa o wyjaśnienie wszelkich okoliczności związanych z tym zdarzeniem. Pracownicy stowarzyszenia nawołują do podpisania zamieszczonej w sierpniu tego roku petycji w sprawie referendum dotyczącego postoju dorożek w centrum miasta.
W dniu 8 grudnia przy Placu Wszystkich Świętych w Krakowie doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego, w którym brały udział dorożka konna i tramwaj. Na miejscu zdarzenia natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, które udzieliły pomocy poszkodowanym i zabezpieczyły teren. Zgodnie z informacjami podanymi przez służby ratunkowe, w wyniku kolizji nikt nie odniósł poważnych obrażeń cielesnych. Zarówno motorniczy, jak i woźnica dorożki oraz koń zostali poddani badaniom, które wykluczyły poważniejsze obrażenia. Niemniej jednak, incydent ten ponownie podkreśla wagę dbałości o bezpieczeństwo zarówno uczestników ruchu drogowego, jak i zwierząt. Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt (KSOZ) zwróciło się do Urzędu Miasta Krakowa o wyjaśnienie wszelkich okoliczności związanych z tym zdarzeniem.
Serce miasta to nie miejsce dla koni
Pracownicy stowarzyszenia chcą móc zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości.
– W szczególności domagamy się m.in. przekazania wiarygodnych informacji o stanie zdrowia koni, biorących udział w tym wypadku. Oczekujemy także na ustalenie przyczyn zaistniałej sytuacji i wyciągnięcie z nich stosownych wniosków, tak aby zmniejszyć ryzyko występowania podobnych zdarzeń w przyszłości – mówi w rozmowie z Głosem24 Agnieszka Wypych, Prezes Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt i dodaje:
– Przypominamy, że naszym zdaniem serce wielkiego miasta nie jest odpowiednim miejscem dla koni. Dlatego KSOZ domaga się od 6 lat wprowadzenia całkowitego zakazu funkcjonowania dorożek w naszym mieście, m.in. właśnie z powodu groźnych wypadków komunikacyjnych z udziałem tych zwierząt . Podobne zakazy wprowadzono już m.in. w Rzymie, Paryżu, Barcelonie i wielu innych miastach świata.
5 tys. podpisów
Jak informuje nas Agnieszka Wypych, władze Krakowa, które "są faktycznym organizatorem ruchu dorożkarskiego i wydają płatne koncesje na tego typu działalność, ignorują protesty w tej sprawie, a Rada Miasta w ubiegłym roku odrzuciła obywatelską inicjatywę uchwałodawczą KSOZ w sprawie wprowadzenia całkowitego zakazu funkcjonowania dorożek".KSOZ postanowiło działać i w sierpniu tego roku zamieściło w internecie petycję, pod którą podpisało się ponad 5 tys. osób.
– Chcemy, aby w zapowiadanym przez Radę Miasta referendum jedno z pytań dotyczyło właśnie wprowadzenia zakazu działalności dorożkarskiej w naszym mieście, a pod naszą petycję w tej sprawie podpisało się 5588 osób – dodaje Agnieszka Wypych.
– Do tej pory władze miasta z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim na czele ignorowały nasze petycje i apele, a Rada Miasta Krakowa w dniu 12.01.2022 r. (stosunkiem głosów 12 – za, 25 – przeciw, 4 wstrzymujących się) odrzuciła obywatelską inicjatywę uchwałodawczą Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt w sprawie wprowadzenia zakazu funkcjonowania dorożek, ignorując w ten sposób głos 835 mieszkanek i mieszkańców Krakowa, którzy poparli nasz projekt uchwały. Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt nie zgadza się na takie lekceważenie głosu mieszkanek i mieszkańców Krakowa i próbę schowania tego tematu pod dywan. Uważamy, że w tej niezwykle ważnej sprawie, wzbudzającej tak wielką aktywność społeczną i zainteresowanie, decyzje nie mogą zapadać pochopnie i pod dyktando tzw. biznesu dorożkarskiego. Nie mogą wreszcie zapadać ponad głowami mieszkańców, a tym bardziej wbrew oczywistej woli mieszkańców Krakowa.
Apelujemy do Państwa Radnych o refleksję w tej sprawie i o to, aby Rada Miasta Krakowa, która już powołała Komisję do spraw przygotowania referendum lokalnego, a zarazem nie określiła jeszcze jego tematyki, umożliwiła wszystkim zainteresowanym mieszkańcom miasta podjęcie decyzji w tej właśnie kwestii w trybie referendum, w trybie demokracji bezpośredniej. Proszę się nie bać głosu obywateli – czytamy w petycji.
Fot.: KSOZ
