środa, 6 kwietnia 2022 17:50, aktualizacja 3 lata temu

[WIDEO] Zestrzelili szturmowy rosyjski śmigłowiec. Zobaczcie czym!

Autor Tomasz Stępień
[WIDEO] Zestrzelili szturmowy rosyjski śmigłowiec. Zobaczcie czym!

Na nagraniu widać wyraźnie, jak zbliża się rosyjski śmigłowiec z dwoma rotorami. To Ka-52 Alligator  – rosyjski, dwumiejscowy śmigłowiec szturmowy wart 15 mln dolarów. Daleko nie zaleciał, ale nie to jest najbardziej zaskakujące.

To nie był pierwszy Alligator  zestrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Zaraz na początku wojny Rosjanie przeprowadzili nieudany desant na lotnisko Hostomel, który miał im pozwolić na szybkie wejście do Kijowa. Wszyscy pamiętamy lecące w szyku transportowe Mi-8 eskortowane przez  mieszane zespoły bojowe złożone z Ka-52 i Mi-28.

Ale desant został dość szybko zlikwidowany przez siły ukraińskie, a kilka śmigłowców spadło na ziemię. Wśród nich przynajmniej jeden Ka-52.

Zestrzelić Ka-52 nie jest łatwo. Alligator to najnowocześniejszy rosyjski śmigłowiec bojowy. Ma unikalny, charakterystyczny układ napędowy, który stanowią dwa współosiowe wirniki obracające się w przeciwnych kierunkach.  Dzięki temu helikopter nie musi mieć z tylnego śmigła ogonowego. Jest ciężko opancerzony i uzbrojony. Oprócz 30-milimetrowym działka, może wystrzelić pociski rakietowe różnego rodzaju - przeciwpancerne, powietrze-powietrze, pociski niekierowane i kierowane laserowo. Pozwala skutecznie namierzać i atakować cele z odległości od 5 do 12 km, ale Ka-52 może prowadzić rozpoznanie, wskazywać i niszczyć cele z większej odległości.

Dlatego warto docenić to, czego dokonali wczoraj ukraińscy żołnierze. A udało im się zestrzelić Alligatora  pociskiem Stugna-P. Co w tym niezwykłego? Ano to, że Stugna-P to pocisk... przeciwpancerny, służący do zwalczania czołgów i transporterów opancerzonych. A szybko poruszający się helikopter szturmowy trafić jest znacznie trudniej, niż jadący po ziemi pojazd pancerny.

Stugna-P to przeciwpancerny system rakietowy  pełni opracowany i wyprodukowany na Ukrainie, przyjęty do uzbrojenia w 2011 roku. Może zwalczać cele na odległość do 5 km.

Rakieta kalibru 130 mm jest naprowadzana za pomocą wiązki laserowej. Ale warto zwrócić uwagę na obsługę Stugny. Żołnierz ustawia wyrzutnię i nie musi stać przy niej, aby wystrzelić rakietę. Może ukryć się - nawet w odległości 50 metrów od wyrzutni - i patrząc w monitor, kierować pociskiem. Dzięki temu, jeśli nawet w pobliżu są inne jednostki nieprzyjaciela i zauważą obłok dymu powstający po odpaleniu rakiety, nie są w stanie zlokalizować ukrytego i zamaskowanego operatora.

Tak też było w tym przypadku. Widzimy ukraińskiego żołnierza obserwującego na monitorze swojej wyrzutni Stugna-P, nisko lecący Ka-52 kilkaset metrów dalej. Następuje namierzenie, odpalenie rakiety i... okrzyk radości. Efekt zaskoczył chyba samych żołnierzy.

To najprawdopodobniej pierwsze potwierdzone zestrzelenie za pomocą Stugny-P szturmowego śmigłowca. Chociaż przypadki zestrzelenia śmigłowców za pomocą  systemów przeciwpancernych są rzadkie, wciąż zdarzają się od czasu do czasu.

Europa i świat

Europa i świat - najnowsze informacje

Rozrywka