niedziela, 21 lipca 2024 05:20, aktualizacja 3 miesiące temu

"Zło zwalczaj Dobrem". Skatowanie 17-latka na Zakrzówku uruchomiło w ludziach lawinę dobra

Autor Mirosław Haładyj
"Zło zwalczaj Dobrem". Skatowanie 17-latka na Zakrzówku uruchomiło w ludziach lawinę dobra

W środę (10 lipca) na kąpielisku w Zakrzówku czterech Polaków napadło na 17-letniego Ukraińca. Najmłodszy ze sprawców ma tylko 15 lat. Nastolatek praktycznie stracił palec (został później przyszyty) i miał pękniętą czaszkę. W internecine założono zbiórkę na rzecz poszkodowanego Artioma. – Chciałbym zebrać jak najwięcej, gdyż oprócz rehabilitacji Artiom będzie mógł je przeznaczyć na przykład na założenie firmy i rozpoczęcie nowego życia. Nad tym wszystkim będzie czuwać jego mama, która otrzyma wszystkie pieniądze z zrzutki – przekazuje pomysłodawca uruchomienia zrzutki Łukasz Wantuch.

17-letni Artiom wraz z sześciorgiem znajomych spędzał czas na kąpielisku w Zakrzówku. Nagle podeszli do nich trzej młodzi mężczyźni. Zapytali, za kim są: za Wisłą czy Cracovią. Później chcieli papierosów, a, gdy ich nie dostali, zażądali plecaków "do kontroli". Gdy usłyszeli odmowę, stali się agresywni. Kiedy jeden z nich uderzył w twarz towarzysza 17-latka, młody mężczyzna stanął w jego obronie. Wtedy agresja wymknęła się spod kontroli.

"Nie umrę tu..."

Napastnicy zadali Artiomowi około 10 ciosów maczetą. Bili go po całym ciele, nawet jak leżał na ziemi. Trzy uderzenia w głowę doprowadziły do pęknięcia czaszki, a jeden prawie odciął kciuk. Potem wrzucili zakrwawione ciało do wody.

Dzisiaj zostały ściągnięte bandaże. Ciosów maczetą było ok 10, po całym ciele, nawet jak leżał na ziemi. Trzy w głowę,...

Opublikowany przez Łukasza Wantucha Czwartek, 18 lipca 2024

– To nie była bójka równolatków. Do końca życia nie zapomnę obrazu tego chłopca, który jak mantrę powtarzał: "Nie umieram..., nie umrę tu...". Próbowaliśmy tamować krew ręcznikami, ludzie wydzwaniali na pogotowie, w tłumie pojawili się studenci medycyny czy ratownictwa medycznego, zajęli się nim do przyjazdu karetki. Dziewczyny z tej grupki, która została zaatakowana, były w szoku, kompletnie rozbite – wspomina w rozmowie z Gazetą Wyborczą jeden ze świadków zdarzenia.

Nastolatek z obrażeniami trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.

– Kiedy użyli gazu łzawiącego, zacząłem uciekać. Wtedy za mną pobiegł mężczyzna z maczetą. Uderzył mnie w głowę i w palec. Nie przestawał bić, ale jakoś uciekłem i wskoczyłem do wody – przekazał w rozmowie z TVN24.pl 17-latek.

Obrażenia głowy Artioma/Fot.: Facebook, Łukasz Wantuch
Obrażenia głowy Artioma/Fot.: Facebook, Łukasz Wantuch

Najmłodszy napastnik ma 15 lat

Napastnicy uciekli z Zakrzówka, zanim nadjechała policja. Mundurowym bez trudu udało się jednak ustalić ich tożsamość.

– Policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy, w tym nagrania z monitoringu. Na tej podstawie kryminalni wytypowali trzech nieletnich, którzy zaatakowali wypoczywającą grupę nastolatków – przekazała policja.

W czwartek (11 lipca) mundurowi zatrzymali 15-letniego mieszkańca Krakowa, który w ostatnim czasie przebywał na przepustce z ośrodka wychowawczego. W piątek (12 lipca) policjanci zatrzymali pozostałych sprawców: 16-latka i 17-latka. Starszy z nich był poszukiwany, ponieważ uciekł z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego na terenie Gorlic. W trakcie przeszukania miejsca pobytu 17-latka znaleziono przedmiot, którym najprawdopodobniej zadano ciosy Ukraińcowi.

Najmłodsi sprawcy unikną kary?

Nastolatkowie już usłyszeli zarzuty. Najstarszy z nich trafił do tymczasowego aresztu i będzie odpowiadał jak dorosły. Sprawą zajmuje się prokuratura rejonowa w Krakowie-Podgórzu. Nastoletni napastnicy mają odpowiedzieć za pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Za wspomniane przestępstwo grozi maksymalnie osiem lat więzienia. Zaostrzyć karę ma zaklasyfikowanie występku jako czynu chuligańskiego. Jednak dotyczyć to może wyłącznie najstarszego sprawcy (17-latka). Pozostali (ze względu na wiek) nie ponoszą odpowiedzialności karnej.

"To mógł być każdy"

Kąpielisko na Zakrzówku jest popularnym miejscem odpoczynku m.in. rodzin z dziećmi. Nic więc dziwnego, że historia Artioma poruszyła internautów, którzy dzielili się historią 17-latka i licznie ją komentowali.

– To mógł być każdy, również ojciec, który przyszedł spędzić czas z dzieckiem. Trauma na całe życie, pod warunkiem, że udałoby się ujść z życiem – pisze jedna z użytkowniczek mediów społecznościowych.

Podobnego zdania jest Mirosław Mazur z Prokuratury Okręgowej w Krakowie:

– To było zajście o podłożu pseudokibicowskim. Padło na Artema i grupę jego znajomych. Podejrzewamy, że przypadkowo. Ofiarą mógł paść ktokolwiek inny, kto akurat napatoczyłby się młodym agresorom – mówi w rozmowie z "Wyborczą".

Ruszyła zbiórka

W pomoc Artiomowi zaangażował się Łukasz Wantuch. Krakowski działacz społeczny odwiedził skatowanego Ukraińca w szpitalu.

– Wyjeżdżałem ze szpitala z myślą, jakim trzeba być bydlęciem, aby zaatakować grupę młodzieży w taki sposób. Kim trzeba być, aby postępować w taki sposób. Dlatego tym bardziej powinniśmy odpowiedzieć na to ZŁO w najlepszy możliwy sposób, czyli Dobrem – przekazał społecznik.

Wantuch postanowił założyć w internecie zbiórkę na rzecz nastolatka. Ten jednak poprosił, aby zebrane pieniądze przekazać szpitalowi w Kijowie.

– Zaproponowałem Artiomowi i jego mamie, że zorganizuję zrzutkę na jego leczenie i rehabilitację. Artiom powiedział mi, że się zgadza, ale wolałby, aby zebrane w ten sposób pieniądze był przeznaczone na szpital dziecięcy Ohmatdyt w Kijowie. Patrzyłem na niego długo i milczałem. Po prostu brakowało mi słów. Odpowiedziałem mu, że nie ma takiej opcji. Szpital da sobie radę, płynnie teraz do niego pomoc z całego świata, my sami w sobotę wysyłamy dwie nowe pralki dla rodziców dzieci, które tam się leczą. Jemu są potrzebne pieniądze bardziej na leczenie. Ale sam fakt, że młody chłopak, bestialsko pobity, z ogromnymi obrażeniami, które mogły być śmiertelne,  który nawet nie wie, ile czasu spędzi jeszcze na leczeniu, myśli w pierwszej kolejności o innych, to było dla mnie ogromnie wzruszające –  przekazuje Wantuch.

Artem po operacji, Fot.: Łukasz Wantuch
Artem po operacji, Fot.: Łukasz Wantuch

W zbiórkę datków na rzecz Ukraińca zaangażował się również znany pisarz Łukasz Orbitowski. Jak przekazał, w młodości sam wielokrotnie był świadkiem przemocy, do której dochodziło na Zakrzówku.

– W jakiś sposób odbieram tę historię osobiście bo za czasów mojej młodości każde lato spędzałem na dzikim jeszcze Zakrzówku. Wielokrotnie byłem świadkiem przemocy. Zdarzało się też jej doświadczyć. Słyszałem opowieści od których włos się jeżył na głowie. Zakrzówek był pięknym ale niebezpiecznym miejscem, myślałem że po renowacji zostanie tylko piękno, ale cóż (...) Zachęcam do wpłat i udostępniania zrzutki – przekazał Orbitowski.

"Zło zwalczaj Dobrem"

Założona przez Łukasza Wantucha zbiórka na rzecz pokrzywdzonego 17-latka ma w zamiarze przynieść 160 tys. zł. Trzy dni przed jej zakończeniem na koncie jest już ponad 150 tys. Gdy licznik wskazywał 6 tys., mama Artioma wysłała do Wantucha wiadomość o treści: "To, co spotkało mojego syna, to tragedia, ale ja nie chcę czerpać zysków z tej tragedii, mój syn myśli tak samo, jesteśmy przyzwyczajeni do zarabiania pieniędzy swoją pracą, jesteśmy bardzo wdzięczni ludziom".

Ze względów formalnych były już samorządowiec przekaże pokrzywdzonemu całą kwotę, a Artiom z jego mamą zrobią z pieniędzmi to, co będą chcieli. Podkreśla jednak, iż może się ona przydać m.in. na rehabilitację.

– Artiom ma bardzo dobrą opiekę lekarską, ale jak wygląda rehabilitacja na NFZ to każdy wie. Dlatego musi zatrzymać te pieniądze a jak za pół roku czy rok okaże się, że wszystko jest ok, wtedy może wydać na Inny cel. Tak uważam i do tego będę ich namawiał – mówi i dodaje: – Chciałbym zebrać jak najwięcej, gdyż oprócz rehabilitacji Artiom będzie mógł je przeznaczyć na przykład na założenie firmy i rozpoczęcie nowego życia. Nad tym wszystkim będzie czuwać jego mama, która otrzyma wszystkie pieniądze z zrzutki. Jeżeli ktoś jeszcze nie wpłacił, to teraz jest ostatnia szansa. Zło zwalczaj Dobrem.

Fot.: Łukasz Wantuch

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka