Nie zawsze da się podać zwierzętom pomocną łapę. „Mysikrólik” chce to zmienić.
Ośrodek Rehabilitacji „Mysikrólik” Na Pomoc Dzikim Zwierzętom z Bielska-Białej potrzebuje pneumatycznego karabinka weterynaryjnego do znieczulania zwierząt z pewnej odległości. Brakuje jednak środków.
Karabinek do pomagania zwierzętom!
W żadnym wypadku nie jest to karabinek do zabijania! To sprzęt, dzięki któremu będzie można pomóc zwierzętom.
– Ten sprzęt jest nam bardzo potrzebny, ponieważ często spotykamy się z sytuacjami, kiedy ranne dzikie zwierzę jest jeszcze na tyle silne, że może uciekać. Dostajemy sygnały o biegających sarnach z widocznymi ciężkimi obrażeniami (oderwana skóra, pogryziona, złamana kończyna, bardzo chora, ale wciąż silna itp.). Bez odpowiedniego sprzętu jesteśmy bezsilni wobec takich sytuacji i często niestety musimy odmówić pomocy – wyjaśniają przedstawiciele Ośrodka Rehabilitacji „Mysikrólik” Na Pomoc Dzikim Zwierzętom.
W czym „Mysikrólikowi” pomoże pneumatyczny karabinek weterynaryjny?
– Dzięki karabinkowi moglibyśmy w łatwiejszy i bezstresowy dla zwierząt sposób chwytać np. sarny, które zabłąkały się w ogrodach i nie mogą odnaleźć wyjścia, podawać leki naszym pacjentom, do których nie da się podejść, ograniczając tym samym stres, chwilowo obezwładniać zwierzęta niebezpieczne. Nie wspomnę już o sytuacjach, gdy dzikie zwierzę wtargnie do miasta lub na ogrodzoną drogę szybkiego ruchu, stwarzając ogromne niebezpieczeństwo dla kierowców – tłumaczy Fundacja „Mysikrólik”.
Jest to precyzyjny i skomplikowany sprzęt.
– Przeznaczenie i zastosowanie nowoczesnego urządzenia do iniekcji zdalnych nie ogranicza się już wyłącznie do unieruchamiania zwierząt. Aplikatory zasilane ciekłym gazem są wykorzystywane do podawania lekarstw takich jak antybiotyki, witaminy i środki przeciwpasożytnicze (środki czerwiopędne) i na tym ich możliwości się nie wyczerpują. Umożliwiają szczepienie całych stad i pobieranie tkanek do badań. Zwierzęta, które poddawane są unieruchamianiu zazwyczaj uciekają aż do chwili, gdy zaczyna działać lek anestetyczny, po czym trudno jest je odszukać. Dodatek w postaci nadajnika radiowego na strzykawce umożliwia łatwe i szybkie zlokalizowanie zwierząt za pomocą odpowiedniego odbiornika radiowego. Wymienna lufa, skonstruowana z myślą o dużych ilościach dozowanych lekarstw, umożliwia zastosowanie urządzenia w przypadku bardzo wrażliwych zwierząt o cienkiej skórze, a nawet ptaków. Wykorzystanie tego urządzenia umożliwiło uratowanie życia wielu rannym bocianom – czytamy w opisie dystrybutora karabinka.
Niestety, karabinek do obezwładniania zwierząt nie jest tani. Dlatego też zakręcone na punkcie zwierząt małżeństwo, Agnieszka i Sławek Łyczko, które stworzyło fundację i we własnym domu prowadzi ośrodek „Mysikrólik”, udostępniło zbiórkę na portalu Zrzutka.pl. Mają nadzieję, że „zrzutka” umożliwi zebranie 10 tys. zł i zakup sprzętu. Nadal chcą bowiem zwierzętom podawać pomocną łapę. A bez możliwości znieczulania ich na odległość, w wielu przypadkach nie są w stanie pomóc.
Anna Piątkowska-Borek
Zobacz także
Więcej na temat działalności fundacji i ośrodka "Mysikrólik" w Bielsku-Białej: Trudne decyzje – dać szansę czy skrócić cierpienie?
Zrzutka na zakup pneumatycznego karabinka weterynaryjnego: TUTAJ