czwartek, 20 lipca 2023 15:05

Burza po interwencji policji wobec pani Joanny. Jest wniosek o dymisję wojewódzkiego komendanta policji

Autor Patryk Trzaska
Burza po interwencji policji wobec pani Joanny. Jest wniosek o dymisję wojewódzkiego komendanta policji

– Działania policji wobec pani Joanny były skandaliczne i wpisują się w rządową narrację zastraszania kobiet. Przerwanie własnej ciąży nie jest przestępstwem. Domagam się dymisji wojewódzkiego komendanta policji i pilnych wyjaśnień w tej sprawie – apelowała w Krakowie posłanka Daria Gosek-Popiołek. Po emisji reportażu "Faktów TVN" do tablicy została wywołana krakowska policja.

Eskorta dwóch radiowozów, zarekwirowanie laptopa i zmuszanie do robienia przysiadów nago tego ze strony krakowskiej policji doświadczyła pani Joanna. Kobieta udała się do lekarza po pomoc po zażyciu tabletki poronnej, jednak zamiast wsparcia, spotkała się z nieuzasadnioną jej zdaniem interwencją funkcjonariuszy.

Całą historię zobacz tutaj: Policjanci mają dość. Chodzi o Facebooka. Posypią się kary?

Dzisiaj (20 lipca) w Krakowie działaczki partii Razem wskazywały na szereg nieprawidłowości, jakich dopuścili się krakowscy funkcjonariusze podczas interwencji z 27 kwietnia 2023. – Ujawniono kwestie dotyczące zdrowia intymnego pani Joanny, próbowano dokonać rewizji osobistej, przeszukano jej torbę i zarekwirowano komputer. Działo się to tuż po tym, jak zeszła z krzesła w gabinecie ginekologicznym – mówiła Daria Gosek-Popiołek. Posłanka odniosła się tym samym do oświadczenia, jakie wydawała krakowska policja po publikacji reportażu w "Faktach" TVN, a które zostało zmienione po kilkunastu godzinach. –Pewnie zrobili to wtedy, gdy zorientowali się, że po tym oświadczeniu jeszcze bardziej się kompromitują –stwierdziła.  

Na policjantów spadła ogromna fala krytyki. Wielu w wulgarnych słowach komentowało interwencję funkcjonariuszy. Skala była tak duża, że policja zdecydowała się za pośrednictwem Facebooka... postraszyć odpowiedzialnością prawną. "W związku z pojawiającymi się  pod postami obraźliwymi komentarzami informujemy, że zgodnie z regulaminem Facebooka będą one usuwane. Nadto, zwracamy uwagę, że zgodnie z art. 226§1 kodeksu karnego, znieważenie funkcjonariusza publicznego podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku" – napisano na profilu Małopolskiej Policji. Pod postem wyłączono też możliwość komentowania.

Podczas konferencji prasowej parlamentarzystka partii Razem postanowiła również przypomnieć funkcjonariuszom, że przerywanie własnej ciąży nie jest w Polsce zabronione prawnie. – Dostrzegamy w tej sytuacji wielokrotne łamanie praw człowieka i praw pacjentki. Na takie zachowania nie ma miejsca w państwie demokratycznym! Niektórzy powiedzą, że policjanci działali na zlecenie polityczne i niestety są argumenty, by tak uważać. Dlatego chciałabym przypomnieć wszystkim policjantom, że w Polsce przerwanie własnej ciąży nie jest przestępstwem – komentowała posłanka.

Działaczki partii Razem podkreślały, że sytuacja pani Joanny mogła spotkać każdą kobietę w Polsce. – Dramat pani Joanny rozegrał się w naszych szpitalach, w naszym szpitalu wojskowym i w szpitalu Narutowicza – mówiła Aleksandra Owca z Krajowej Rady Partii Razem. – Zalewa mnie zimny pot na myśl, że w miejscu gdzie ja na SOR-ze szukałam pomocy w bólu i profesjonalnej opieki, inna pacjentka znalazła zamiast tego poniżenie i upokorzenie – podkreślała działaczka.

Na konferencji wróciła również sprawa bezpiecznej aborcji. Przedstawicielki Partii Razem zaznaczały, że jest to kolejny przypadek pogwałcenia praw kobiet w Polsce od momentu zaostrzenia prawa aborcyjnego przez Trybunał Konstytucyjny. – Panią Joannę upokorzono, odebrano jej poczucie bezpieczeństwa, pogwałcono jej prawo do prywatności i naruszono jej godność – mówiła Ewa Owerczuk, członkini Zarządu Okręgu Krakowskiego Partii Razem. – Policjanci w jej całkowicie legalnej aborcji próbowali i wciąż próbują doszukać się przestępstwa w postaci pomocnictwa w przerywaniu ciąży. Dlaczego wciąż istnieje przyzwolenie na tego typu działania ze strony funkcjonariuszy publicznych? Dlaczego nie mamy prawa do aborcji, a na oddziałach ginekologiczno-położniczych często jesteśmy zdane same na siebie? – pytała polityczka.

Posłanka Gosek-Popiołek w Krakowie zapowiedziała złożenie wniosku o dymisję komendanta wojewódzkiego policji. – Dzisiaj składam wniosek do pana ministra Kamińskiego o dymisję wojewódzkiego komendanta policji. Zachowanie policjantów wobec pani Joanny bez wątpienia pokazuje braki w ich wyszkoleniu i przygotowaniu. Hasło “nigdy nie będziesz szła sama” jest aktualne i będzie aktualne przez kolejne lata. Nie zostawiamy kobiet w potrzebie, cały czas działa poselska sieć ratunkowa. Jako Lewica składamy zobowiązanie, że w nowej kadencji Sejmu po raz kolejny złożymy ustawę ratunkową Magdy Biejat, a w końcu zliberalizujemy prawo aborcyjne w Polsce – zaznaczała posłanka Gosek-Popiołek. – Jako kobiety i jako krakowianki żądamy ustalenia winnych: od zbadania możliwości złamania tajemnicy lekarskiej, poprzez ustalenie winnych decydentów policji i ukaranie winnych funkcjonariuszy – mówiła Aleksandra Owca. – Krakowianki i Polki zasługują na bezpieczeństwo w szpitalach. Nie ma naszej zgody na odebranie nam tego bezpieczeństwa w imię politycznych interesów wspieranych przez polską policję – dodała.

fot. Dawid Majewski

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka