piątek, 13 marca 2020 11:16, aktualizacja 5 lat temu

Chrzanów - Historia we wspomnieniach: Choinka z leśniczówki na Kątach

Autor Bernard Szwabowski
Chrzanów -  Historia we wspomnieniach: Choinka z leśniczówki na Kątach

Nie ma świąt Bożego Narodzenia bez choinki. Tym razem przypomnimy, jak w minionym stuleciu wybierano choinki w leśniczówce na Kątach. Piękny zapach drzewek pamiętamy do dziś.

Choinka, uważana za symbol życia i odradzania się, trwania i płodności, jest ważnym symbolem Świąt Bożego Narodzenia. Ozdabianie choinki również nie jest przypadkowe np. papierowe łańcuchy symbolizują więzy rodzinne, dzwoneczki – dobrą nowinę, słomiane aniołki – boską opiekę, a umieszczanie na szczycie choinki gwiazdy betlejemskiej ma wskazywać bezpieczną drogę do domu wędrowcom.

Przy ulicy Leśnej w Chrzanowie (Osiedle Kąty), od lat czterdziestych do lat osiemdziesiątych XX wieku, mieściła się leśniczówka Kąty. Od niej właśnie wzięła się nazwa ulicy.

Ulica Leśna, dojście do leśniczówki, budynek gajowego, gdzie mieściła się ochronka

W budynku głównym mieszkał leśniczy i tam też znajdowało się jego biuro, do którego przychodzili interesanci, załatwić różne sprawy. Leśniczówka miała również budynki gospodarcze i stajnię dla koni. Na terenie leśniczówki był również drugi budynek, w którym mieszkał gajowy z rodziną - to tam, końcem lat czterdziestych i początkiem lat pięćdziesiątych XX wieku, mieściła się ochronka dla dzieci.

Budynek gajowego z drzewami, gdzie mieściła się ochronka

Cały teren leśniczówki porastały piękne, dorodne drzewa. W każdym roku był taki dzień, gdy odwiedzaliśmy to miejsce z rodzicami, z dziadkami, z rodzeństwem. Było to zawsze przed Świętami Bożego Narodzenia. Na terenie leśniczówki można było bowiem kupić choinkę. Był specjalny plac, gdzie znajdowały się ścięte drzewka ze szkółki leśnej, prowadzonej przez pracowników leśnictwa. Co dzień była nowa dostawa.

Dla nas były to wspaniałe chwile, gdy mogliśmy pójść z rodzinami do leśniczego, stanąć na placu z choinkami i wybrać tę, która dla nas była najładniejsza i która miała stać u nas w domu przez cały świąteczny okres. Gdy tę wybraną choinkę mieliśmy już w rękach, stawaliśmy z nią przed okienkiem biura leśniczego, który ją wyceniał. Następnie rodzice wchodzili do biura, aby uregulować rachunek. Wracaliśmy do domu szczęśliwi, z choinką. Zapachu świeżych, ciętych choinek, który unosił się na placu u leśniczego, nikt chyba nie zapomni, kto chociaż raz tam był. Choinki kupowali zarówno mieszkańcy Kątów, jak również reszty Chrzanowa.

ochronka lata pięćdziesiąte XX wieku.

Dzisiaj budynek leśniczówki stoi samotny, z okna biura leśniczego już nikt nie wygląda. Plac, na którym były choinki, jest porośnięty krzewami. Budynek gajowego, w którym kiedyś była ochronka, ma nowych właścicieli, podobnie jak budynki gospodarcze leśniczówki – obecnie znajduje się tam ,,Zajazd pod Dębami”.

Oprócz wspomnień coś jednak zostało. Pozostały dorodne drzewa, które pamiętają każdy dzień z tamtych i wcześniejszych lat. Naszą radość, uśmiech naszych rodziców, dziadków. Przechodząc teraz obok tego miejsca, wsłuchajmy się w szum tych drzew, być może coś nam opowiedzą? Coś, czego jeszcze nie wiemy. Być może jakąś historię, której nie znamy...

Ochronka lata pięćdziesiąte XX wieku..

Zmieniają się czasy. Piękne choinki z leśniczówki na Kątach, w naszych domach wyparły sztuczne choinki lub choinki, zakupione już gdzie indziej. Magia Świąt Bożego Narodzenia sprawia jednak, że wracamy do wspomnień z dzieciństwa, do beztroskich chwil, spędzonych z najbliższymi osobami, których z nami już nie ma, a z którymi przed laty wracaliśmy do domu z zakupioną w leśniczówce na Kątach choinką.

Roman Madejski

Historia

Historia - najnowsze informacje

Rozrywka