W latach 20-tych XX wieku przy „Fabloku”, największej w Polsce fabryce lokomotyw, z nakazu dyrektora Romana Morawskiego, Strauch, będący kiedyś dyrygentem w austriackiej orkiestrze wojskowej, założył orkiestrę dętą
Strauch potrafił doskonale prowadzić orkiestrę, sam grał też na różnych instrumentach i uczył grać nowicjuszy. W większości byli to orkiestranci, z którymi grał w wojsku, a teraz odszukał ich i sprowadził do „Fabloku”.
Orkiestra grała podczas różnych świąt i uroczystości, na pogrzebach, festynach, dożynkach i przy odbieraniu parowozów przez zagranicznych odbiorców czy PKP. W obszernej kantynie, obok głównego biura, tętniło życie kulturalne - próby grania, spotkania orkiestrantów przy napitku. Czasem występował tam też zespół mandolinistów, w którym grali m.in. Abratowski i Olkuski - ojciec 75-letniego dziś Henryka Olkuskiego, dzięki któremu udało się zdobyć pewne informacje.
W 1934 roku, podczas zakazanego święta Pierwszego Maja odbył się pochód pierwszomajowy, którego uczestnicy, głównie strajkujący górnicy, szli z Libiąża do Chrzanowa. Inicjatorem akcji, był prawdopodobnie główny księgowy kopalni „Janina”. W Kroczymiechu na uczestników pochodu czekała już policja z Libiąża, Chrzanowa i Trzebini, która rozprawiła się z nimi, pałując wszystkich. Po tym zajściu Kopczyński, mistrz naprawy trąbek, miał dużo roboty...
Na fotografii Jadwigi Smolik – orkiestranci (niestety nie wszystkie nazwiska udało się rozpoznać)
- Stoją od lewej: Kosowski, Chłopek, Ogrodnik, Pokrzyk, Zup, Potrzaski, X, Zasiura, dyrygent Strauch, Turski, Stepczyk, Olkuski, Oczkowski, Ciuk, Śpioch, Szmal, X z Kościelca, Madeja i Całus
- Klęczą od lewej: Mika, Kopczyński, Południewski, Zajdel, Palka z bębnem, Bochenek, Mróz i Zawadzki
- Siedzą lub półleżą - tylko dwa nazwiska rozpoznane: Baliś i Wartalski z synem
Wiesław Koneczny
Zrealizowano w ramach stypendium z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
DMP/1938/AB/1036/literatura/2010-II