28 kwietnia w Kościele wspominana jest bł. Hanna Chrzanowska, patronka pielęgniarek, służby zdrowia oraz wszystkich podejmujących dzieła miłosierdzia. To także najmłodsza krakowska błogosławiona. W tym roku obchodzona jest czwarta rocznica jej beatyfikacji, która dokonała się w 2018 r. w krakowskich Łagiewnikach.
Kościół pw. Św. Mikołaja jest jednym z ciekawszych i niemalże obowiązkowych do odwiedzenia punktów na katolickiej mapie Krakowa. To właśnie tam pielgrzymi z całego świata udają się, by uczcić relikwie wyjątkowej pielęgniarki. 4. rocznica beatyfikacji bł. Hanny Chrzanowskiej, bo o niej mowa, przypada na czwartek (28 kwietnia). To właśnie w samym centrum Krakowa błogosławiona odbiera szczególny kult.
– Uroczysta Msza św. w rocznicę beatyfikacji odbędzie się w czwartek, 28 kwietnia, o godz. 18.00. Przewodniczył jej będzie JE Ks. Bp Robert Chrząszcz. Zapraszamy wszystkich parafian, pielgrzymów i czcicieli bł. Hanny do udziału w uroczystości i wspólnej modlitwy
– mówi ks. proboszcz Józef Gubała.
O najmłodszej krakowskiej błogosławionej opowiada nam proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Krakowie, ks. Józef Gubała.
Cztery lata temu na beatyfikację Hanny Chrzanowskiej w przed dzień czterdziestej piątej rocznicy jej śmierci do krakowskich Łagiewnik przybyły tysiące ludzi. Proszę powiedzieć, kim jest najmłodsza krakowska błogosławiona?
– Hanna jest błogosławioną krakowską, mimo że wywodzi się z Warszawy. Urodziła się w 1902 r. w rodzinie przemysłowców, ale też i inteligencji warszawskiej. Jej ojciec, Ignacy Chrzanowski był późniejszym profesorem na Uniwersytecie Jagiellońskim. To właśnie na jego książkach, na jego twórczości kształtowały się całe pokolenia Polaków. Pochodząca z ziemiańskiej rodziny matka przekazała Hannie umiłowanie drugiego człowieka, dzięki czemu przyszła błogosławiona z domu wyniosła filantropię, która później kształtowała całą jej działalność. Państwo Chrzanowscy przybywają w 1910 r. do Krakowa. Od tego momentu życie Hanny wiąże się z tym miastem, oprócz krótkich wyjazdów między innymi na studia. Hanna Chrzanowska to, jak pan wspomniał, najmłodsza krakowska błogosławiona. Myślę, że jest tą błogosławioną, którą Pan Bóg postawił nam na współczesne czasy.
Chciałbym zapytać, na czym polega fenomen Hanny Chrzanowskiej? Warto wspomnieć, że wszystkie swoje działania podejmowała przy współpracy z kardynałem Karolem Wojtyłą. To też na jego wniosek otrzymała od papieża Pawła VI odznaczenie.
– Tak, warto zauważyć to, o czym wspomniałem wcześniej, a mianowicie, że z domu rodzinnego Hanna wyniosła filantropię, troskę o drugiego człowieka. To było bardzo mocno kształtowane w jej rodzinie. Ona potrafiła później przełożyć to na miłosierdzie wobec drugiego człowieka. Miłosierdzie wyrażone wobec ludzi chorych. To właśnie w tych czasach, kiedy Hanna pracowała w Krakowie jako pielęgniarka, dostrzegła wielkie potrzeby pomocy drugiemu człowiekowi. Jak pan wspomniał, we współpracy z kardynałem Wojtyłą starała się zorganizować pomoc dla ludzi najbardziej potrzebujących, którzy byli zaniedbani i odrzuceni. Hanna starała się nie tylko ratować ciało, ale zadbać też o duszę człowieka. Błogosławiona starała się pomagać nie tylko chorym, ale całym rodzinom, które nie miały możliwości zaznać odpoczynku. Hanna, organizując przy pomocy kościoła rekolekcje w Trzebini, starała się ulżyć rodzinom, aby na te kilkanaście dni wywieźć chorych na rekolekcje, gdzie mieli możliwość troski nie tylko o ciało, ale i o duszę. W miejsce, gdzie była msza święta, spowiedź i możliwość skorzystania z sakramentów.
Hanna nie tylko troszczyła się o tych ludzi, ale tę troskę przekazywała w formacji swoich pielęgniarek. To właśnie ona była tą osobą, która widziała, że człowiek to nie tylko ciało, ale i dusza. Jej atrybut świętości, rachunek sumienia, który znajduje się przecież na jej beatyfikacyjnym obrazie, świadczy o tym, że bardzo ważną rolą w kształtowaniu i formowaniu człowieka jest właśnie dusza. Troszczyła się o ciało, ale nie zapominała również o duszy. Zawsze podkreślała i mówiła swoim pielęgniarkom, jak to zaświadczają jej uczennice, że pielęgniarka to dama, która jest przy łóżku chorego człowieka wypoczęta, zadbana, ale przede wszystkim jej miejsce jest przy łóżku. To nie jest ta osoba, która użala się nad chorobą, ale przede wszystkim trwa przy człowieku chorym.
Na tym polega cały fenomen jej działalności, z którego później wyniknęły inne czynniki. Między innymi to, o czym pan wspominał, mam na myśli współpracę z Karolem Wojtyłą. Właśnie od tego czasu klerycy krakowscy w swojej formacji mają obowiązek odwiedzania chorych. To właśnie od czasów Hanny Chrzanowskiej w czasie wizytacji kanonicznej biskupi odwiedzają chorych. To jest to, co Hanna zaszczepiła. I oczywiście organizowane rekolekcje dla ludzi chorych. To nie tylko Trzebinia, ale i inne miasta. Właśnie z tymi miejscami bardzo związał się ówczesny ordynariusz Krakowa, Karol Wojtyła, nawiedzając ludzi chorych. Zawsze znajdował czas, aby być na każdych rekolekcjach, by towarzyszyć chorym, ale w tym wszystkim wspierać i Hannę, bo widział w niej wielki potencjał, ale i wielkie możliwości troski o ludzi w naszych domach i tych pozostawionych bez opieki, również duchowej.
Hanna jest patronką pielęgniarek, które często nawiedzają tutejszy kościół. To wyjątkowa patronka na czas epidemii.
– Tak Pan Bóg poukładał te plany, że Hanna jest pochowana w naszym kościele, który znajduje się na ul. Kopernika. Wiec do ostatnich miesięcy ulica ta była jedną wielką kliniką (chociaż wciąż są tu szpitale), gdzie ludzie przeżywali cierpienie. Nie tylko pielęgniarki przybywały do grobu błogosławionej, ale i ludzie, których cierpienie dotknęło. Kościół jest otwarty cały dzień i można obserwować, jak co chwilę ktoś wchodzi na modlitwę polecać troski swoje, czy też swojej rodziny.
Krakowską błogosławioną możemy czcić w Kościele św. Mikołaja. Jakie formy nabożeństw są sprawowane?
– Z błogosławioną możemy spotykać się w każdy czwartek o godz. 17:00. Nie tylko poznajemy wówczas działalność i historię życia Hanny, ale i omadlamy intencje, które są przy jej grobie składane. Tak samo w każdego 28. dnia miesiąca (związany z jej beatyfikacją) odprawiamy uroczyste msze święte, w których obejmujemy modlitwą wszystkie intencje, sprawy, a także chorych, którzy tej modlitwie się polecają. Książka podziękowań, która jest tu wyłożona (jak widać dosyć gruba) świadczy o tym, że wiele osób przychodzi, aby podziękować za łaski otrzymane za pośrednictwem Hanny Chrzanowskiej. Zachęcamy do tego, aby w tych szczególnych czasach Hanna była naszą orędowniczką. O tym, że tak jest świadczą liczne telefony z prośbami o obrazki z błogosławioną. Ludzie proszą, aby mieć w domu naocznego świadka Bożego Miłosierdzia, jakim jest Hanna Chrzanowska. Staramy się, aby kult rozwijał się również poprzez relikwie, które są zabierane do wielu parafii nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Wielość miejsc w Polsce i za granicą (na różnych kontynentach), do których już trafiły relikwie, świadczy o tym, że Hanna Chrzanowska jest błogosławioną na współczesne czasy.
Hanna Chrzanowska
Urodziła się 7 X 1902 r. w Warszawie) w rodzinie zasłużonej dla polskiej nauki i kultury oraz pielęgniarstwa polskiego. Jej ojciec, Ignacy Chrzanowski, znany profesor literatury polskiej pochodził z katolickiej rodziny podlaskich ziemian. Matka Wanda, z domu Szlenkier, pochodziła z ewangelickiej rodziny zamożnych warszawskich przemysłowców: Siostra matki, Zofia Szlenkierówna, była fundatorką szpitala dziecięcego w Warszawie oraz dyrektorką Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwa. Obie rodziny znane były z rozległej działalności dobroczynnej. W 1910 r. rodzice Hanny przenoszą się do Krakowa, gdzie prof I. Chrzanowski obejmuje katedrę na Uniwersytecie Jagiellońskim.
W Krakowie Hanna uczy się najpierw prywatnie, a następnie w Gimnazjum Sióstr Urszulanek, które kończy z odznaczeniem w 1920 r. Po maturze przechodzi krótki kurs pielęgniarski, aby nieść pomoc ofiarom wojny polsko-bolszewickiej. W grudniu 1920 r. Hanna rozpoczyna studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Na wieść o powstaniu Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwa przerywa studia i wstępuje do nowo otwartej szkoły, aby całkowicie poświęcić się pielęgniarstwu. Była to dla Hanny kluczowa decyzja, mająca określić dalszą drogę jej życia. Po ukończeniu szkoły w 1924 r. wyjeżdża na stypendia do Francji i Belgii), gdzie pogłębia swą wiedzę, zwłaszcza w zakresie pielęgniarstwa społecznego.
W latach 1926–1929 pracuje jako instruktorka w Uniwersyteckiej Szkole Pielęgniarek i Higienistek w Krakowie. Od roku 1929 do 1939 Hanna Chrzanowska redaguje miesięcznik „Pielęgniarka Polska” – pierwsze w Polsce czasopismo zawodowe dla pielęgniarek. Mieszka w tym czasie w Warszawie. Publikuje wiele prac z dziedziny pielęgniarstwa, a także podejmuje udane próby twórczości literackiej. Uczestnicząc w pracach Polskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek Zawodowych, bierze czynny udział w przygotowaniu uchwalonej przez Sejm w 1935 r. „Ustawy o pielęgniarstwie”: Ustawa ta, uznawana za jedną z najlepszych w świecie, ma regulować zawodowy status pielęgniarek i będzie obowiązywać w Polsce prawie do końca XX wieku. Hanna Chrzanowska przyczynia się również w znacznym stopniu do powołania w 1937 r. Katolickiego Związku Pielęgniarek Polskich.
Wybuch II Wojny Światowej przynosi Hannie wiele bolesnych przeżyć. 2 X 1939 r. w bombardowanej Warszawie umiera jej ukochana ciotka Zofia Szlenkierówna. 6. XI. 1939 r. w ramach Sonderaktion Krakau zostaje aresztowany jej ojciec i wywieziony wraz z innymi profesorami do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen, gdzie wkrótce umiera (19 I 1940 r.). Wiosną 1940 r. ginie w Katyniu, zamordowany przez sowietów, jedyny brat Hanny, Bohdan. Wojna nie oszczędza wielu innych, bliskich Hannie osób. Mimo tych tragicznych doświadczeń nie upada na duchu. Już na początku wojny wraca do Krakowa i zgłasza się na ochotnika do pracy w Polskim Komitecie Opiekuńczym, poświęcając wszystkie swe siły opiece nad uchodźcami, więźniami i przesiedlonymi. Szczególną troską otacza osierocone dzieci, w tym dzieci żydowskie, poszukując dla nich rodzin zastępczych i bezpiecznych miejsc pobytu. Organizuje kolonie letnie i prowadzi akcje dożywiania. Pracuje niezwykle ofiarnie, często z narażeniem zdrowia i życia.
Doświadczenie okrucieństwa wojny ma istotny wpływ na rozwój jej życia wewnętrznego. Jest to czas szukania oparcia w Bogu, czas odkrywania siły modlitwy i znaczenia Eucharystii. Ten czas duchowego dojrzewania idzie w parze z formacją ewangelicznej postawy miłości bliźniego.
Po wojnie Hanna Chrzanowska rozpoczyna pracę w Uniwersyteckiej Szkole Pielęgniarsko–Położniczej jako kierowniczka działu pielęgniarstwa społecznego. Wyjeżdża na stypendium do USA, gdzie pogłębia swą wiedzę w zakresie pielęgniarstwa domowego. Zdobyte doświadczenie wykorzystuje organizując pielęgniarstwo przyszpitalne i domowe.
Przez wiele lat wykłada metodykę pielęgniarstwa otwartego w Szkole Instruktorek Pielęgniarstwa w Warszawie. Jako instruktorka i wychowawczyni kładzie silny nacisk na wychowanie młodych pielęgniarek w duchu autentycznej służby człowiekowi choremu, z uwzględnieniem jego nie tylko zdrowotnych ale i duchowych potrzeb oraz poszanowaniem jego godności.
W 1957 r. Hanna Chrzanowska obejmuje funkcję dyrektorki Szkoły Pielęgniarstwa Psychiatrycznego w Kobierzynie, a w rok później, po niespodziewanej likwidacji tej placówki, przechodzi na wcześniejszą emeryturę. Nadal jednak pozostaje obecna w życiu środowiska pielęgniarskiego. Bierze czynny udział w pracach Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego. Opracowuje, cieszący się wielkim uznaniem, podręcznik – „Pielęgniarstwo w otwartej opiece zdrowotnej”. Publikuje fachowe artykuły na łamach czasopism pielęgniarskich.
Pełniąc wiele znaczących funkcji w strukturach szkolnych oraz innych instytucjach środowiska pielęgniarskiego, Hanna Chrzanowska nie ukrywa swoich przekonań religijnych oraz przywiązania do wartości chrześcijańskich. Przeciwnie) daje swoim życiem czytelne i przejrzyste świadectwo wiary. Taka postawa budzi szacunek i uznanie, zwłaszcza wśród uczennic i współpracowników a rodzi niechęć, a nawet określone represje ze strony władz komunistycznych. Emerytura nie oznacza dla Hanny stanu odpoczynku. Zna bowiem z autopsji problemy wielu schorowanych ludzi – samotnych, opuszczonych i niepełnosprawnych, pozbawionych jakiejkolwiek opieki. Idąc za głosem wewnętrznego natchnienia postanawia zorganizować dla nich) opartą o struktury kościelne i niezależną od niewydolnej państwowej służby zdrowia) fachową pomoc pielęgniarską.
Z tą myślą zwraca się do ks. Karola Wojtyły, późniejszego biskupa krakowskiego) znajdując u niego pełne zrozumienie dla swoich planów: Przy moralnym i materialnym wsparciu ze strony władz kościelnych, organizuje placówki pielęgniarstwa parafialnego w Krakowie i całej archidiecezji. Obdarzona charyzmatyczną osobowością skupia wokół tego dzieła szerokie grono współpracowników i wolontariuszy Są wśród nich pielęgniarki, siostry zakonne, klerycy, księża, lekarze, profesorowie i studenci. Z ich pomocą organizuje dla swoich podopiecznych rekolekcje wyjazdowe, które przywracają chorym radość życia i dodają sił do niesienia codziennego krzyża.
Dzięki jej staraniom upowszechnia się zwyczaj odprawiania Mszy św: w domu chorego oraz odwiedzin chorych w ramach wizytacji duszpasterskich. Wiele uwagi Hanna Chrzanowska poświęca nadal środowisku pielęgniarskiemu, troszcząc się o duchowy i etyczny poziom pielęgniarek położnych. Organizuje dla nich okresowe konferencje i doroczne rekolekcje. Rozpowszechnia wnikliwie ułożony „Rachunek sumienia pielęgniarki.
Na wszystkich polach pracy z chorymi, Hanna Chrzanowska współpracuje ściśle z ks. kard. Karolem Wojtyłą. Na jego wniosek, Ojciec św: Paweł VI odznacza ją medalem „Pro Ecclesia et Pontilice”. Życie wewnętrzne Hanny formuje się w znacznej mierze wg duchowości św. Benedykta – od 1956 r. jest oblatką Opactwa Tynieckiego. Służąc cale życie chorym i cierpiącym coraz wyraźniej uświadamia sobie, że służy w nich samemu Chrystusowi.
Hanna Chrzanowska umiera w Krakowie, 29. IV. 1973 r. Uroczystościom pogrzebowym na Cmentarzu Rakowickim przewodniczy ks. kard. Karol Wojtyła. W homilii pogrzebowej powiedział m.in. „Dziękujemy Ci Pani Hanno, że byłaś wśród nas (…) jakimś wcieleniem Chrystusowych błogosławieństw z Kazania na Górze, zwłaszcza tego, które mówi: błogosławieni miłosierni”.
Osoby bliżej znające Hannę dają zgodne świadectwo, że w sposób heroiczny wypełniała przykazanie miłości bliźniego. Stąd w środowisku krakowskich pielęgniarek zrodziła się myśl, aby podjąć starania o jej beatyfikację. W 1995 r., pielęgniarki skupione w Katolickim Stowarzyszeniu Pielęgniarek i Położnych, zwróciły się z prośbą do ks. kard. F. Macharskiego o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego.
Ksiądz Kardynał, który sam powiedział o Hannie, że była „sumieniem środowiska pielęgniarskiego’, życzliwie odniósł się do tej prośby i po spełnieniu niezbędnych wymogów dokonał uroczystego otwarcia procesu w dniu 3 XI 1998 r. Proces beatyfikacyjny Służebnicy Bożej został zamknięty na szczeblu diecezjalnym 30 XII 2002 r. Następnie dokumenty procesowe przekazane zostały do Kongregacji ds. Świętych przy Stolicy Apostolskiej, gdzie trwają dalsze prace związane z oceną świętości życia i heroiczności cnót Służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej.