Atak Rosjan na Zaporoską Elektrownię Atomową spowodował lawinę dezinformacji w mediach społecznościowych na temat promieniowania i konieczności zakupu płynu Lugola.
W piątek (4 marca) Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych poinformował na Twitterze, że od wczesnych godzin porannych obserwuje się w polskich mediach społecznościowych wzrost działań dezinformacyjnych na temat zagrożeń związanych z atomem w kontekście wojny w Ukrainie, a także "w kontekście płyn Lugola i możliwego promieniowania".
🔴ALERT🔴
— Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowyc (@ibimspl) March 4, 2022
Od wczesny godzin porannych wysoki wzrost działań dezinformacyjnych w przestrzeni polskich social media dot możliwych zagrożeń #atom #Ukraina #wojna w kontekście płyn #Lugola i możliwego promieniowania. pic.twitter.com/gPgnleFmvh
Działania są związane z atakiem Rosjan na Zaporoską Elektrownię Atomową, do którego doszło w nocy z 3 na 4 marca. Polska Państwowa Agencja Atomistyki przekazała w porannym komunikacie, że sytuacja radiacyjna na terenie Polski pozostaje w normie i "nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska".
Od piątkowego poranka można było dostrzec w polskich mediach społecznościowych narastające zainteresowanie tematem. Pojawiły się informacje o zwiększonym promieniowaniu, a nawet nawiązania do awarii elektrowni w Czarnobylu. Tymczasem lekarze wyjaśniają, że kupowanie płynu Lugola nie jest konieczne, co więcej, jego spożywanie bez zaleceń może być nawet niebezpieczne dla zdrowia.
Inf.: Radio Zet, Twitter