poniedziałek, 14 lutego 2022 10:14, aktualizacja 3 lata temu

Kto wygra wybory prezydenckie w Krakowie?

Autor Tomasz Stępień
Kto wygra wybory prezydenckie w Krakowie?

Prezydent Jacek Majchrowski może pożegnać się nadzieją na przedłużenie swojej władzy w Krakowie po wyborach w 2023 roku – tak wynika z najnowszego sondażu, przeprowadzonego przez Instytut Badań Samorządowych (Ogólnopolską Grupę Badawczą) na zlecenie agencji Big Data For Leaders. Kto zatem może go zastąpić?

Powiedzmy to na samym początku – to nie była sonda wśród mieszkańców Krakowa, czy internetowe badanie. To solidny sondaż przeprowadzony w dniach 10-14 stycznia na reprezentatywnej grupie 1021 pełnoletnich mieszkańców Krakowa przez Instytut Badań Samorządowych (Ogólnopolską Grupę Badawczą) na zlecenie agencji Big Data For Leaders (BD4L). Jego wyniki należy więc traktować poważnie.

– Inspiracją do zrobienia sondażu były dane, które pojawiły się pod koniec ubiegłego roku, mówiące o tym, że Kraków może być jednym z tych miast, gdzie jest najbardziej prawdopodobna zmiana prezydenta – mówi Mateusz Sabat z BD4L. – To było ciekawe, bo wszystkie poprzednie badania pokazywały, że wskaźniki życia są dobrze oceniane przez mieszkańców. Zaciekawiło nas, skąd ta zmiana i zrodził się pomysł na pogłębiony, szeroki sondaż.

Jego wyniki opublikowano wczoraj, ale ból głowy krakowskich polityków zapewne jeszcze nie minął i potrwa dłuższą chwilę. Dlaczego? Bo z wyników z sondażu mało kto będzie zadowolony. Ogólny wniosek jest jasny - blisko 75% mieszkańców i mieszkanek Krakowa chce zmiany w swoim mieście.

źródło: Instytut Badań Samorządowych

Czy to koniec ery Jacka Majchrowskiego?

Największe zmartwienie ma z pewnością urzędujący prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski. O ile oczywiście zdecyduje się na start w wyborach w 2023 roku.  Z sondażu wynika bowiem, że nie ma praktycznie żadnych szans na zwycięstwo. Dlaczego?

– W wielu dużych miastach następuje przesilenie. Zwłaszcza, jeżeli prezydent jest długo u władzy. Taki przypadek mieliśmy w 2018 roku w Kielcach. Tam Wojciech Lubawski był hegemonem – sprawował władzę niemal od reformy samorządowej – mówi Mateusz Sabat z BD4L. – Prowadził to miasto w sensownym kierunku, ale mimo to, z każdą kolejna kadencją narastał wokół niego mur, a problemy się mnożyły. Wydaje mi się, że podobną sytuację zaczynamy obserwować w Krakowie.

To co widzimy w stolicy Małopolski to, Według Mateusza Sabata, połączenie wypalenia rządami Majchrowskiego, z dodatkowymi czynnikami politycznymi, które przyniosła pandemia. – Jest pewne przewartościowanie wśród wyborców, jeśli chodzi o oczekiwania co do polityków i wydaje się, że widać to też w Krakowie. Chociaż miasto ma opinię konserwatywnego, to mieszkańcy mogą oczekiwać czegoś innego – mówi Sabat.

I oczekują. Z sondażu wynika, że urzędujący prezydent nie wszedłby nawet do II tury! W pierwszej turze jest dopiero trzeci i to przy założeniu, że nadal popierałyby go główne partie demokratycznej opozycji. Wyprzedzają go Małgorzata Wasserman (23,27%) i Łukasz Gibała (19,65%). Jacka Majchrowskiego chciałoby poprzeć tylko 18,39% Krakowian.

źródło: Instytut Badań Samorządowych

Mniejsza część oddałaby głos na Władysława Kosiniaka-Kamysza (11,96%) lub na kandydata(-kę) Konfederacji lub Lewicy (odpowiednio 4,28 i 2,72%).

Największym wygranym styczniowego sondażu jest jednak nie prowadząca w sondażu Małgorzata Wasserman, ale Łukasz Gibała, który wygrywa w II turze zarówno z Jackiem Majchrowskim (40,02% do 29,79%):

źródło: Instytut Badań Samorządowych

Jak i z Małgorzatą Wasserman (47,24% do 32,35%):

źródło: Instytut Badań Samorządowych

Cień szansy dla urzędującego prezydenta na następną kadencję to wariant, gdy do II tury uda się wejść jemu i kandydatce PiS. Wtedy Jacek Majchrowski wygrywa z Małgorzatą Wasserman (42,21% do 36,32%):

źródło: Instytut Badań Samorządowych

Czy sytuacja może się jeszcze zmienić? Niewykluczone, że tak. Należy pamiętać o ty, że niezdecydowanych pozostaje 19,51% ankietowanych. To bardzo duża grupa do zagospodarowania. Poza tym w badaniu uwzględniono tylko tych kandydatów, którzy wzięli udział w wyborach w roku 2018. A wtedy – jak pamiętamy – jedna z głównych sił politycznych, Platforma Obywatelska, nie wystawiła w wyborach prezydenckich w Krakowie własnego kandydata. Poparła Jacka Majchrowskiego. W 2023 roku ma być inaczej – kandydat będzie i, jak można nieoficjalnie usłyszeć, będzie to kandydat silny. Tak więc wyniki i poparcie dla poszczególnych kandydatów mogą się jeszcze zmienić.

– Do momentu rejestracji list wyborczych i kandydatów trudno jest dokładnie ustalić kto wystartuje i precyzyjnie przewidywać wynik. Do wyborów mamy jeszcze dwa lata. Dlatego ten sondaż nie mówi nam jaki będzie wynik za dwa lata, ile pokazuje siłę poszczególnych kandydatów – mówi Łukasz Pawłowski z Instytutu Badań Samorządowych. – Na pewno wyniki sondażu mówią nam, że jest duża potrzeba zmiany w mieście, a wynik Jacka Majchrowskiego jak na urzędującego prezydenta po prostu niski.

Powiedzmy jasno - te wyniki nie są dla urzędującego prezydenta dobrym prognostykiem. Ale nie tylko dla niego. Warto zwrócić uwagę, że poparcie dla kandydatki PiS jest w sondażu mniejsze, niż w 2018 roku. I to o niemal 9%. To bardzo dużo. Dlaczego?

– Gdy popatrzymy na ogólnopolskie badania poparcia, to wynik PiS jest obecnie przynajmniej 10 punktów procentowych niższy, niż w wyborach parlamentarnych – komentuje Łukasz Pawłowski z Instytutu Badań Samorządowych. – Spadek poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości po wyroku TK w sprawie aborcji w październiku 2020 r., musiał się też przełożyć na poparcie dla tej partii w samym Krakowie.

Co ciekawe, pozostali kandydaci niewiele zyskali na spadkach Majchrowskiego i Wasserman. Najwięcej Łukasz Gibała – nieco ponad 2 proc. – Spora grupa jeszcze nie widzi swojej reprezentacji – mówi Mateusz Sabat z BD4L. – I to jest pewna szansa i przestrzeń. Z jednej strony słabnący prezydent, który urzęduje już wiele lat, a z drugiej duża liczba niezdecydowanych może sprawić, że wyścig w 2023 roku będzie bardzo ciekawy. Zwłaszcza, jeśli dojdą do niego kolejni kandydaci – dodaje Sabat.

Tak czy inaczej sondaż pokazuje, że w 2023 roku w Krakowie możemy spodziewać się najciekawszego wyścigu po urząd prezydenta ze wszystkich dużych miast w Polsce.

Przy okazji sondażu prezydenckiego Instytut Badań Samorządowych zbadał także poparcie partii politycznych wśród mieszkańców Krakowa. Tu wyniki także układają się bardzo ciekawie. Prawo i Sprawiedliwość notuje 26,4% poparcia, Koalicja Obywatelska (PO, N, Inicjatywa Polska, Zieloni) 22,7%, a Polska 2050 Szymona Hołowni 20,5%.

źródło: Instytut Badań Samorządowych

Porównując wyniki sondażu z wynikami wyborów parlamentarnych w 2019 w Krakowie widzimy, że praktycznie wszystkie partie notują spadek poparcia.

Najmniej powodów do zadowolenia ma Lewica, która w 2019 roku z okręgu krakowskiego wprowadziła dwóch posłów. Przy takim poparciu, jak obecnie zapewne jednego straci. – Wynik lewicy to po prostu odbicie słabej kondycji tej partii w całej Polsce mówi Mateusz Sabat z BD4L. – Ale jest też druga sprawa, która rzutuje na wynik Lewicy – w Krakowie funkcjonuje dość progresywny kandydat, który ma wysokie wyniki. To Łukasz Gibała. Wydaje mi się, że do niego może być też przepływ wyborców – dodaje Mateusz Sabat.

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka