W ubiegłą niedzielę czujność wracającego po służbie policjanta wzbudziło nietypowe zachowanie kierowcy opla. Według funkcjonariusza, kierujący mógł być pod wpływem alkoholu. Nie namyślając się ani chwili policjant udaremnił mu dalszą jazdę.
W niedzielę, 10 marca około godziny 19, kiedy funkcjonariusz Komisariatu Policji w Starym Sączu wracał po służbie do domu, w miejscowości Zalesie w powiecie limanowskim zauważył opla, którego kierowca nie utrzymywał stałej prędkości oraz zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu. Stwarzał tym samym zagrożenie dla innych kierujących i pieszych. Mundurowy wspólnie z krewnym, z którym podróżował, postanowił zatrzymać pojazd.
Podejrzenia policjanta okazały się słuszne. Kiedy podszedł do samochodu, poczuł silną woń alkoholu. Kierowca wyglądał na osobę zamroczoną i mówił bełkotliwie. Funkcjonariusz natychmiast wyjął kluczyki ze stacyjki, zabezpieczył dokumenty, a następnie wezwał policję. Patrol, który przybył na miejsce, przebadał 28-latka na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie ponad 3,5 promila alkoholu.
Dzięki interwencji policjanta jazda w stanie nietrzeźwości zakończyła się dla mężczyzny zarzutami o popełnienie przestępstwa.
Info: KWP Kraków