piątek, 22 października 2021 07:16

"Inwestorka" straciła 40 tysięcy

Autor Edyta Sowa
"Inwestorka" straciła 40 tysięcy

Niby wiadomo,  że nie należy ufać obcym, a wizje zarobienia " łatwych" pieniędzy są najczęściej oszustwem, jednak czasem sami nie wiedząc czemu decydujemy się na takie posuniecie jak mieszkanka powiatu nowotarskiego. Chęć szybkiego zysku często przesłania nam ocenę sytuacji.

Podczas surfowania po internecie kobieta natrafiła na reklamę platformy inwestycyjnej dla kryptowalut oferującej szybki zysk i sukces po jej zakupie. Zainteresowana kliknęła na znajdujący się tam link i wypełniła formularz rejestracyjny, wpisując swoje dane m.in. imię i nazwisko oraz numer telefonu po czym podany w formularzu numer odzwonił mężczyzna, który podał się za maklera. Poinstruował on kobietę, co dalej należy zrobić, aby dużo zarobić. W pierwszej kolejności „inwestorka” musiała wpłacić tzw. kaucję w kwocie 250 dolarów,  później „makler” poprosił o zainstalowanie i uruchomienie oprogramowania, dzięki któremu otrzymał dostęp do komputera oszukanej kobiety. Łącząc się przy pomocy tej aplikacji, oszust na ekranie komputera kobiety pokazywał jej zdalnie zainwestowane pieniądze oraz oprocentowanie i zysk jaki uzyskuje. Początkowo były to niewielkie kwoty, więc licząc na większy zysk i za namową oszusta kobieta zainwestowała jeszcze więcej pieniędzy, które wpłacała na różne rachunki bankowe. Po pewnym czasie inwestorka postanowiła wypłacić zarobione pieniądze. Po rozmowie z „maklerem” uruchomiła całą procedurę zgłoszenia wypłaty, jednak pomimo zapewnień o przelewie nie otrzymała pieniędzy. Łącznie mieszkanka powiatu nowotarskiego zainwestowała w kryptowaluty ponad 40 tysięcy złotych.  

Na stronie internetowej KNF można sprawdzić, czy podmiot, w imieniu którego dzwoni Twój rozmówca, posiada uprawnienia do świadczenia usług finansowych na terytorium Polski. Możesz również zweryfikować, czy podmiot nie figuruje na liście ostrzeżeń.

info. Małopolska Polska, foto. Pixabay

Podhale

Podhale - najnowsze informacje

Rozrywka