Czy planowana droga S7 i szybka kolej Kraków-Myślenice to szansa czy zagrożenie dla mieszkańców gminy? Burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka mówi o kontrowersjach wokół przebiegu trasy S7, społecznych protestach, przyszłości szybkiej kolei oraz braku dróg serwisowych wzdłuż Zakopianki.
Jako włodarz gminy Myślenice mierzy się pan z dwoma ważnymi problemami. Jeden z nich dotyczy planowanego przebiegu drogi S7 i kontrowersjami jakie budzi oraz z zagadnieniem dotyczącym szybkiej kolei mającej połączyć Myślenice ze stolicą Małopolski. Jest pan wyrazicielem opinii, która przekonuje, że proponowany dotychczas przez krakowski oddział GDDKiA przebieg nowej drogi S7 niekoniecznie jest korzystny dla Myślenic.
JAROSŁAW SZLACHETKA: - Zaproponowane korytarze nowej drogi ekspresowej S7 mocno ingerują w tereny miejscowości wiejskich w gminie Myślenice, które już dziś są intensywnie zabudowane. Samo miasto zostałoby w niekorzystny sposób zamknięte w pierścieniu autostradowym, co przyniosłoby mu więcej utrudnień niż usprawnień.
Dla mieszkańców Myślenic, całej gminy oraz powiatu priorytetem w poprawie komunikacji ze stolicą regionu jest budowa połączenia szybkiej kolei aglomeracyjnej Kraków-Myślenice, a nie kolejna droga. Realizacja projektu kolejowego mogłaby skutecznie uniemożliwić budowę S7 łączącą Kraków z Myślenicami, co jest zgodne z oczekiwaniami mieszkańców.
Posiada pan wiedzę w kwestii na ile opinia dotycząca przebiegu S7 jest podzielana przez społeczność miasta i gminy Myślenice? Czy jest pan przekonany, że mieszkańcy staną w tej sprawie po pana stronie?
- W ciągu ostatnich dwóch lat odkąd GDDKiA zaprezentowała możliwe przebiegi drogi S7 nie zauważyłem wśród mieszkańców żadnego pozytywnego odbioru tej koncepcji. Temat ten był wielokrotnie poruszany podczas zebrań wiejskich oraz moich spotkań z mieszkańcami Myślenic.
Wyrażany sprzeciw wobec przebiegu S7 przez teren gminy Myślenice oraz liczne protesty organizowane przez lokalną społeczność, pozwalają mi przypuszczać, że staną w tej sprawie po mojej stronie. Mieszkańcy jednoznacznie mówią „NIE!” dla tej inwestycji.
Jakie działania podejmie pan jako włodarz gminy Myślenice, aby przekonać władze GDDKiA do swojej opinii w kwestii przebiegu S7?
- W tej sprawie działam na różnych płaszczyznach od początku 2022 roku rozmawiając nie tylko z przedstawicielami GDDKiA, ale także z różnymi samorządowcami. Od początku kadencji 2024-29 rozmawiamy również z nowym prezydentem Krakowa Aleksandrem Miszalskim oraz z jego zastępcami, którzy w podobny sposób jak my formułują swoje stanowisko, o czym można było się przekonać czytając jeden z ostatnich wywiadów z wiceprezydentem Stanisławem Kracikiem na łamach „Gazety Krakowskiej”.
Całkowicie zgadzam się z jego opinią w kwestii konieczności omijania przez nową S7 nie tylko Krakowa, ale także Myślenic. Uważam, że trasa powinna prowadzić na wschód od naszych miast z dojściem do istniejącej już S7 w Lubniu. Taki przebieg nie tylko zminimalizowałby negatywne skutki dla mieszkańców naszej gminy, ale także przyczyniłby się do rozwoju gospodarczego regionu, zapewniając lepsze połączenie dla terenów wykluczonych komunikacyjnie.
Ponadto poprowadzenie drogi na wschód od Myślenic może przyczynić się do zmniejszenia natężenia ruchu na problematycznej drodze powiatowej z Wiśniowej przez Trzemeśnię do Myślenic, a co za tym idzie do częściowego „odkorkowania‟ ulicy Słowackiego w strefie na Dolnym Przedmieściu.
Jak ocenia pan realną możliwość uwzględnienia tych sugestii przez kierownictwo GDDKiA?
- Potrzeba nowej drogi w Małopolsce jest bezsprzeczna. Kluczowe jest jednak jej optymalne wytyczenie, które nie tylko usprawni ruch z północy na południe kraju, ale także rozwiąże problemy komunikacyjne naszych małopolskich gmin, zamiast generować nowe utrudnienia. Obserwuję rosnące zrozumienie wśród samorządowców dla potrzeby strategicznego trasowania S7, które może stać się szansą rozwojową dla ich gmin.
Podczas niedawnego spotkania z nowym dyrektorem GDDKiA w Krakowie, panem Maciejem Ostrowskim wyraziłem jasno nasze oczekiwania dotyczące uwzględnienia interesów Myślenic w planowaniu przebiegu trasy. Biorąc pod uwagę jego doświadczenie jako byłego burmistrza, liczę na zrozumienie lokalnej perspektywy.
Jestem przekonany, że merytoryczny dialog i przedstawienie konkretnych korzyści płynących z naszej propozycji, zostaną uwzględnienie przez decydentów.
***
Dla mieszkańców Myślenic, całej gminy oraz powiatu priorytetem w poprawie komunikacji ze stolicą regionu jest budowa połączenia szybkiej kolei aglomeracyjnej Kraków-Myślenice, a nie kolejna droga. Realizacja projektu kolejowego mogłaby skutecznie uniemożliwić budowę S7 łączącą Kraków z Myślenicami, co jest zgodne z oczekiwaniami mieszkańców.
Co stanie się jednak, kiedy inwestor postawi na swoim i nie zmieni zdania co do przebiegu drogi S7?
- Zintensyfikujemy wówczas nasze protesty i akcje informacyjne angażując w nie jak największą liczbę mieszkańców. Będziemy również dążyć do stworzenia szerokiej koalicji samorządów i organizacji społecznych sprzeciwiających się tej inwestycji. Wykorzystamy wszystkie dostępne środki prawne i administracyjne, aby opóźnić lub zablokować niekorzystny wariant przebiegu drogi.
Jeśli te działania nie przyniosą rezultatu, rozważymy bardziej radykalne formy protestu, włącznie z blokadami dróg, czy demonstracjami w Warszawie. Moim celem jest ochrona interesów mieszkańców Myślenic i okolic, dlatego nie ustąpimy w walce o korzystne dla nas rozwiązanie.
Na ile pana zdaniem i wbrew sceptycznym, a niekiedy nawet kpiącym opiniom wyrażanym przez poprzednią ekipę samorządową projekt kolei ma na chwilę obecną szanse realizacji?
- Budowa połączenia kolejowego Kraków-Myślenice pozostaje naszym strategicznym zadaniem i priorytetem w zakresie poprawy komunikacji ze stolicą regionu oraz stworzenia alternatywy dla transportu samochodowego. Realizacja tego projektu staje się coraz bardziej realna. Obecnie trwają prace nad dokumentacją projektową, co jest kluczowym etapem przed uzyskaniem pozwolenia na budowę i rozpoczęcia prac budowlanych.
Wbrew wcześniejszym sceptycznym opiniom udało nam się poczynić znaczące postępy. Dzięki zabezpieczeniu środków z rządowego programu „Kolej Plus” oraz wsparciu projektu przez Zarząd Województwa Małopolskiego, PKP PLK realizuje wykonanie dokumentacji projektowej. To dowód na to, że nasza determinacja i konsekwentne działania przynoszą efekty. Oczywiście przed nami jeszcze długa droga, ale każdy krok przybliża nas do celu.
Jest o co zabiegać, bo inwestycja nie tylko poprawi komfort życia mieszkańców, ale także przyczyni się do rozwoju gospodarczego, społecznego i turystycznego naszego regionu.
W temacie kolei nie brakuje znaków zapytania stawianych zresztą przez mieszkańców podczas pana spotkań informacyjnych z nimi. Czego dotyczą? Skądinąd wiadomo, że duże problemy związane są z gminą Mogilany, która nie do końca akceptuje projekt przebiegu linii kolejowej.
- Budowa połączenia kolejowego Kraków-Myślenice różni się znacząco od planów budowy nowej drogi S7. Projekt kolejowy cieszy się dużym poparciem społecznym nie tylko wśród mieszkańców gminy Myślenice. Przez ostatnie pięć lat rzetelnie informowaliśmy mieszkańców o postępach prac zapewniając transparentność procesu.
Protesty niektórych grup mieszkańców, jakie miały miejsce w sierpniu i we wrześniu, były głównie wynikiem obaw związanych z przebiegiem linii przez zabudowane nieruchomości. Po dokonaniu korekty przez projektantów PKP PLK i zaprezentowaniu zmodyfikowanego przebiegu linii na spotkaniu w październiku, sprzeciwu praktycznie nie dostrzegłem, szczególnie jeśli idzie o mieszkańców Krzyszkowic.
W gminie Mogilany sytuacja jest bardziej skomplikowana. W poprzedniej kadencji panowało nieodpowiedzialne podejście do projektu, jednak nowy wójt, z którym jesteśmy w stałym kontakcie, również popiera naszą inicjatywę. Skorygowanie przebiegu linii przez teren gminy Mogilany przyczyniło się do zmiany nastawienia części mieszkańców. Jestem przekonany, że dzięki współpracy i otwartemu dialogowi, uda nam się znaleźć rozwiązania satysfakcjonujące dla wszystkich stron.
Jakimi argumentami próbuje Pan przekonać nieprzekonanych do przebiegu trasy i umiejscowienia przystanków?
- Pociąg do Myślenic zapewni nam szybki i bezpieczny transport do stolicy regionu, co przyczyni się do redukcji korków na Zakopiance oraz poprawi komfort codziennych podróży do pracy, szkoły czy na studia. Inwestycja w kolej przyniesie długofalowe korzyści, w tym wzrost atrakcyjności regionu dla nowych mieszkańców i inwestorów oraz rozwój lokalnych firm.
Kolej jest bardziej ekologiczna i efektywna w przewozie osób, co wpłynie na zmniejszenie ruchu samochodowego i poprawę jakości powietrza. Dodatkowo planowane przystanki zostały umiejscowione w strategicznych lokalizacjach, co zwiększy dostępność komunikacyjną dla mieszkańców.
Warto podkreślić, że projekt zakłada całkowite odseparowanie ruchu kolejowego od drogowego, co zwiększy bezpieczeństwo. Dzięki temu mieszkańcy zyskają nie tylko wygodny dostęp do transportu, ale także możliwość korzystania z szybkiej kolei aglomeracyjnej bez obaw o kolizje z ruchem drogowym. Zachęcam wszystkich do aktywnego wspierania projektu budowy kolei do Myślenic, który to projekt odpowiada na dzisiejsze i przyszłe potrzeby naszej społeczności.
Czy na chwilę obecną może pan już z pewną dawką prawdopodobieństwa powiedzieć co czeka nas w najbliższym czasie jeśli chodzi o inwestycję związaną z koleją? Słowem, czy trzyma pan rękę na pulsie, ma ciągły kontakt z inwestorem, analizuje jego propozycje lub „podrzuca” swoje sugestie?
- Utrzymuję stały kontakt z PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. oraz z projektantami. Regularnie analizujemy postępy prac i omawiamy kolejne etapy realizacji projektu. Jesteśmy w kontakcie z mieszkańcami, organizując spotkania informacyjne i zbierając ich uwagi. Wszystkie wartościowe spostrzeżenia przekazujemy inwestorowi, aby projekt jak najlepiej odpowiadał potrzebom naszej społeczności.
Jednym z kluczowych postulatów, które wciąż pozostają do rozstrzygnięcia jest umiejscowienie stacji końcowej w Myślenicach przy ulicy Przemysłowej. Uważam, że taka lokalizacja maksymalnie wykorzysta potencjał tej inwestycji dla rozwoju naszego miasta. Po finalizacji koncepcji programowo-przestrzennej, kolejnym istotnym krokiem będzie uzyskanie Decyzji o Środowiskowych Uwarunkowaniach.
Prace nad dokumentacją projektową mają potrwać do 2026 roku, a na ich zakończenie zamawiający powinien uzyskać ostateczną Decyzję o Ustaleniu Lokalizacji Linii Kolejowej (ULLK). Początek 2027 roku to czas, kiedy planowany jest gotowy Projekt Wykonawczy wraz z materiałami przetargowymi. Jestem przekonany, że dzięki współpracy z mieszkańcami i inwestorem uda nam się zrealizować projekt, który przyniesie korzyści całemu regionowi.
Posiada pan wiarę w to, że następca burmistrza Szlachetki dopilnuje, aby kolej dotarła kiedyś do Myślenic?
- Jestem przekonany, że projekt połączenia kolejowego z Krakowa do Myślenic ma solidne podstawy i jest kluczowy dla rozwoju naszego regionu. Co więcej, wierzę, że rozpoczęcie realizacji inwestycji nastąpi jeszcze w obecnej kadencji samorządowej jeżeli wszystko pójdzie po naszej myśli i zgodnie z przyjętym harmonogramem.
Prace projektowe są już zaawansowane, a zainteresowanie projektem nie tylko ze strony PKP PLK, Urzędu Marszałkowskiego jak również Ministerstwa Infrastruktury jest znaczące.
Jako pomysłodawca i główny orędownik tego projektu jestem zdeterminowany, aby doprowadzić go do etapu realizacji. Uważam, że ta kadencja przyniesie przełomowe decyzje w sprawie „Złotego Pociągu” do Myślenic.
Jako pomysłodawca i główny orędownik tego projektu jestem zdeterminowany, aby doprowadzić go do etapu realizacji. Położyliśmy solidne fundamenty - zostały zabezpieczone środki rządowe oraz samorządowe na dokumentację oraz wykupy gruntów, prowadzimy konsultacje społeczne i współpracujemy z kluczowymi partnerami.
Uważam, że ta kadencja przyniesie przełomowe decyzje w sprawie „Złotego Pociągu” do Myślenic. Ta inwestycja to nie tylko moja wizja, ale realna potrzeba naszej lokalnej społeczności, ktorej realizacja przyniesie ogromne korzyści dla mieszkańców i całego regionu znacząco poprawiając naszą komunikację z Krakowem i stymulując rozwój gospodarczy.
Na czym polega problem dróg serwisowych związanych z inwestycjami prowadzonymi wzdłuż Zakopianki na terenie gminy Myślenice?
- W ciągu ostatnich pięciu lat dzięki ogromnej przychylności byłego ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka oraz wsparciu posła Władysława Kurowskiego, udało się doprowadzić do skierowania do realizacji budowy bezkolizyjnych węzłów w Myślenicach, Jaworniku, Krzyszkowicach oraz w Głogoczowie. To znaczący sukces, który poprawi bezpieczeństwo na drodze krajowej nr 7 i zwiększy płynność ruchu tranzytowego.
Jednak dzisiaj, kiedy już wiemy, jak te inwestycje zostały zaprojektowane, w szczególności w przypadku tunelu w Krzyszkowicach, czy węzła na ul. Sobieskiego w Myślenicach, jestem zdania, że zarządca Zakopianki – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad – powinien jak najszybciej przystąpić do zaprojektowania i budowy brakujących odcinków dróg serwisowych i zbiorczych wzdłuż tej trasy.
Brak takich dróg powoduje szereg problemów dla lokalnej społeczności: ograniczony dostęp mieszkańców do posesji, utrudnienia w dojazdach i wyjazdach z terenów przyległych oraz wzmożony ruch lokalny na drogach, które nie były projektowane z myślą o takich obciążeniach. Dodatkowo, brak dróg serwisowych sprawia, że część ruchu lokalnego przenosi się na główną trasę zakopianki, co nie tylko zwiększa ryzyko wypadków, ale także przyczynia się do powstawania korków. To problem, który od lat budzi emocje i ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa oraz jakości życia mieszkańców naszej gminy.
Jak ten problem powinien zostać rozwiązany?
- Oczekiwałbym, że w nowym roku budżetowym GDDKiA uwzględni środki na zaprojektowanie i budowę brakujących odcinków dróg zbiorczych przynajmniej w Krzyszkowicach i Jaworniku oraz w Myślenicach. W tej sprawie już wcześniej zawarliśmy porozumienie o współpracy z poprzednim dyrektorem GDDKiA, które wskazuje kierunki działania.
Zaapelowałem także do nowego dyrektora GDDKiA pana Ostrowskiego o podjęcie zdecydowanych działań w tej sprawie, które uwzględnią zarówno potrzeby komunikacji tranzytowej, jak i lokalnej.
Tylko takie kompleksowe podejście pozwoli poprawić jakość życia mieszkańców naszej gminy i zapewnić, że inwestycje realizowane przez GDDKiA będą w pełni odpowiadały na potrzeby społeczności lokalnej.