Kultywowanie, propagowanie i pogłębianie wiedzy o tradycjach kuchni regionalnej i lokalnej Małopolski – to główne założenie konkursu „Innowacyjna Małopolska – tradycyjne potrawy lokalne”, który tym razem odbył się w Ptaszkowej. Do rywalizacji stanęło osiem Kół Gospodyń Wiejskich z terenu powiatu nowosądeckiego, tatrzańskiego i gorlickiego. Wybór najlepszego dania nie był prosty - w końcu panie na konkurs przywiozły swoje najlepsze specjały. A my, choć nie było to łatwe, zdobyliśmy na nie przepisy.
- Jesteśmy w Ptaszkowej, gdzie odbywa się konkurs kulinarny na etapie powiatowym, który w tym roku zainicjowaliśmy po raz pierwszy – tłumaczył w rozmowie z naszą redakcją Karol Sepielak, Zastępca Dyrektora Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego - organizatora konkursu. - Laureat, który zajmie pierwsze miejsce zostanie zaproszony do etapu wojewódzkiego, który z kolei odbędzie się 10 września w Karniowicach. Laureat otrzyma nagrody – są to nagrody pieniężne, natomiast jeśli chodzi o samą ideę ma to służyć przede wszystkim popularyzacji naszych produktów z Małopolski, regionalnych, tradycyjnych, ale też tradycji polskiej wsi, która jest bardzo piękna i należy ją bardzo mocno pielęgnować – mówił.
Komisja konkursowa, w składzie Jadwiga Adamczyk, Benedykt Kafel oraz Zofia Skwarło, miała nie lada zadanie. Zapachów, które rozpościerały się na sali, w której odbywał się konkurs, nie da się opisać. Po ich minach widać było, że wybór laureatów jest naprawdę trudny.
Komisja odwiedziła w sumie osiem stanowisk – KGW Juraszowa przygotowało rosół z gołębia z lanymi kluseczkami, KGW Nowe Bystre - zupę rydzową z ziemniakami (potrawa) oraz chrusty ziemniaczane z sosem kurkowym (produkt), KGW Ptaszkowa - kapustę z grochem maszczoną słoniną (potrawa) oraz powidło śliwkowe (produkt), KGW Stróżna - pierogi z kapustą i kaszanką (potrawa) oraz zakwas stróżański na żur (produkt), KGW Łącko - kotleciki myśliwskie z sosem grzybowym (potrawa) oraz śliwowicę łącką (produkt), KGW Smerekowiec – zupę czosnkową z ziemniakami (potrawa) oraz mordonie (produkt), Danuta Rybska z Olszany – nalewkę ziołową z siedmiu ziół (produkt), a także KGW Długopole – kluski tarcioki z omastą (potrawa) oraz chleb na zakwasie (produkt). Nad organizacją czuwała Lucyna Kmak - Specjalista Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Gorlicach.
Panie z Kół Gospodyń Wiejskich do konkursu przygotowywały się przez długi czas. – Przygotowanie chleba na zakwasie, który przywiozłyśmy na dzisiejszy konkurs, wiąże się z ogromem pracy. Przynajmniej dzień wcześniej należy przygotować zaczyn, powinien on siedzieć przynajmniej całą noc – 12 godzin – mówiły członkinie KGW Długopole. Kolejnego dnia do zaczynu dosypuje się mąkę pszenną lub żytnią, w zależności od tego jaki chleb chcemy otrzymać. – Można dodać różne nasiona – słonecznik, dynię, potem sól i oliwę. Później dokładnie wyrobić – tłumaczyły. Panie mają też swoje sekretne sposoby. Otóż do chleba dodają maślankę lub … piwo. To ma sprzyjać fermentacji. – To nasz tajemniczy składnik – śmiały się. Taki chleb bez wątpienia jest jednak niezwykle zdrowy, a obecnie czarny powraca do łask.
Nie obyło się też bez lekkiego stresu. Na konkursie było bowiem Koło, które na tego typu imprezie zaliczało swój debiut. - Jesteśmy pierwszy raz na konkursie. Przyjechałyśmy przede wszystkim pokazać się i zobaczyć jak to wygląda. W przyszłości będziemy odważniejsze i bardziej doświadczone - mówiły panie z KGW Łącko. Przywiozły ze sobą kotleciki myśliwskie z sosem z grzybów leśnych oraz Łącką Śliwowicę. Wspólnie podkreślały, że kluczem do sukcesu jest natura. - Grzyby prostu z lasu, zbierane własnoręcznie. Kotleciki z sarniny powstały dzięki zaprzyjaźnionemu kołu łowieckiemu z Łącka. Przyrządziłyśmy je na sposób myśliwski, dałyśmy dużo przypraw, owoc jałowca. Reszty nie będziemy zdradzać - śmiały się. Zdradziły jednak przepis na herbatę, która ma postawić na nogi każdego, który boryka się z przeziębieniem. To ponoć naturalny antybiotyk. - Na zrobienie takiej herbaty mamy specjalny przepis. Herbatę najpierw się słodzi, a dopiero potem dodaje do niej ten sekretny składnik - śliwowicę. Potem dokładnie zamieszać i pić. Z własnego doświadczenia bardzo polecamy ten sposób, pomaga jak żaden lek - mówiły członkinie KGW z Łącka. Podkreślały również, że wypicie śliwowicy tuż po posiłku wspomaga trawienie.
Oprócz pysznych dań panie zaprezentowały również regionalne stroje. - Mamy na sobie taki strój, jaki nosiły nasze babcie, mężatki. Panienki aż do ślubu nosiły gorset - mówiły panie z Łącka. Co ciekawe, gorset dziewcząt z poszczególnych wiosek zdecydowanie się różnił. Wszystkie były wyszywane koralikami, jednak każdy miał motyw innego kwiatu. Do tego ubierano białą bluzkę. - My mamy katanki, bluzki białe i spódnice z zapaskami oraz buty trzewiczki. Każda gospodyni miała inną spódnicę, ale tutaj głównym założeniem jest wygoda - tłumaczyły.
Do tego wszystkie panie serwowały szerokie uśmiechy.
Zwycięzca mógł być jednak tylko jeden. W kategorii danie kulinarne:
- I miejsce i awans do etapu wojewódzkiego otrzymało KGW Nowe Bystre za zupę rydzową z ziemniakami,
- Na II miejscu uplasowało się KGW Smerekowiec za zupę czosnkową z ziemniakami,
- III miejsce zajęło KGW Juraszowa za rosół z gołębia z lanymi kluseczkami.
- Wyróżnienie otrzymało KGW Długopole za kluski tarcioki z omastą.
W kategorii produkt lokalny bezkonkurencyjne okazało się KGW Stróżna z zakwasem stróżańskim na żur - to ono awansowało do etapu wojewódzkiego. II miejsce zajęła Danuta Rybska z Olszany z nalewką ziołową z siedmiu ziół. Na III miejscu uplasowało się KGW Ptaszkowa z powidłem śliwkowym. Wyróżnienie przypadło Kołu Gospodyń Wiejskich z Łącka za Łącką Śliwowicę.
Kluczem do sukcesu po raz kolejny okazała się tradycja. Jak tak gotować? Nie jest to bynajmniej łatwe zadanie. Panie podkreślały, że nie używają żadnych sztucznych dodatków - skupiają się wyłącznie na naturalnych składnikach. Podstawę ich kuchni stanowią świeże zioła - lubczyk, pietruszka, a także warzywa prosto z ogródka.
Które danie okaże się mistrzowskim w etapie wojewódzkim? Tego dowiemy się już 10 września.