piątek, 27 sierpnia 2021 05:41

Kraków. Kultura tylko dla bogaczy? Drogie bilety do teatrów, galerii sztuki i muzeów

Autor Krzysztof Kwarciak - Radny dzielnicowy
Kraków. Kultura tylko dla bogaczy? Drogie bilety do teatrów, galerii sztuki i muzeów

Bilety do krakowskich muzeów, na koncerty czy spektakle są za drogie dla przeciętnego mieszkańca. Czy można coś z tym zrobić?

Wizyta w wielu krakowskich teatrach, galeriach sztuki i muzeach potrafi mocno nadwyrężyć portfel, a wysoka kultura staje się coraz trudniej dostępnym luksusem. Zakup biletów dla kilkuosobowej rodziny to często wydatek liczony w setkach złotych. Stawki skrojone pod zamożnych turystów odstraszają wielu mieszkańców. Sytuacja przypomina błędne koło. Niektóre instytucje narzekają na zbyt małą liczbę odwiedzjących, a wiele osób nie korzysta z oferty kulturalnej, bo jest za drogo. Może warto przemyśleć stosowaną politykę cenową i bardziej otworzyć się na lokalnych gości?

Dużo osób już nawet nie pamięta swojej ostatniej wizyty w muzeum czy teatrze. Tylko niewielka część mieszkańców chodzi regularnie do instytucji kultury, a w odbiorze sporej rzeszy krakowian są one traktowane jak część infrastruktury dla turystów. Choć wiele czynników wpływa na małe zainteresowanie sztuką, to wysokie ceny na pewno nie pomagają w docieraniu do nowych odbiorców. Misją każdej instytucji powinno być poszerzenie grona swoich gości. Część placówek jednak wręcz szczyci się swoją ekskluzywnością.

W wielu teatrach ceny pojedynczych biletów zaczynają się od 80 złotych, a zniżka dla osób uprawnionych do ulgi jest często tylko symboliczna. Rodzice, którzy zabiorą dwójkę dzieci na spektakl, muszą się liczyć wydatkiem kilkuset złotych. Skorzystanie z oferty muzeów może również mocno wydrenować kieszeń. Na przykład za obejrzenie wszystkich wystaw stałych i czasowych na Wawelu czteroosobowa rodzina zapłaci około 450 złotych. W cennikach większości placówek próżno szukać biletów rodzinnych. Instytucje nie wprowadzają również rabatów dla swoich stałych gości. Pozytywnym wyjątkiem jest Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, które uatrakcyjniło swoją ofertę wprowadzając szereg ulg i różnych rodzajów wejściówek. Nie zanosi się jednak, żeby dużo instytucji poszło podobna drogą. Dlatego wizyta w kasie pozostanie często niemiłym początkiem obcowania ze sztuką.

Posiadacze Karty Krakowskiej mogą liczyć na rabaty w wybranych instytucjach kultury. Dokument honorowany jest jednak tylko w nielicznych placówkach, a niewielkie zniżki dotyczą tylko części wystaw. Ulgą są objęte zazwyczaj wyłącznie stałe ekspozycje. Siłą rzeczy nie budzą one dużego zainteresowania wśród mieszkańców, którzy często wielokrotnie mieli okazje oglądać stojące od lat eksponaty. W dodatku informacji o dostępnych rabatach próżno szukać w cennikach. Dlatego wielu posiadaczy Karty Krakowskiej może nie wiedzieć, że uprawnia ona do czegoś więcej niż zniżka na komunikację miejską. Sytuacja jest rozczarowująca w zestawianiu z szumnymi zapowiedziami składanymi przez wyborami, kiedy program startował. Niektórzy mieszkańcy, żeby płacić mniej za bilety korzystają z rozwiązań przewidzianych dla turystów. W pewnych sytuacjach może się opłacać Krakowska Karta Turystyczna, która kosztuje 140 zł i pełni funkcję swoistego karnetu do części instytucji kultury. Dokument jest jednak ważny tylko 3 dni, a na liście dostępnych placówek nie ma wielu popularnych miejsc.

Spięcie budżetów wielu placówek stanowi spore wyzwanie dla zarządzających. Od lat wysoka kultura cienko przędzie, a okres pandemii jeszcze pogorszył trudną sytuację finansową teatrów, muzeów i galerii. Nie zawsze wyższa cena biletów przekłada się jednak na większe zyski. Nawet najbardziej oblegane instytucje mają okresy, kiedy zainteresowanie biletami jest mniejsze. A nie brakuje miejsc, które nie cieszą się dużą popularnością. Placówki powinny wykazać się bardziej elastycznym podejściem, aby dotrzeć do nowych odbiorów. W pewnych sytuacjach mógłby się sprawdzić rozwiązania znane z handlu takie jak tańsze bilety w mniej popularnych godzinach, dni otwarte oraz promocje. Władze części instytucji powinny jednak przemyśleć czy stawki nie są ustalane na zbyt wysokim poziomie.

Warto pomyśleć o puli darmowych karnetów dla rodzin i młodzieży. Wielu uczniów poznaje sztukę tylko z książek i niebyt ciekawych lekcji. Dlatego możliwość obcowania z żywą kulturą jest kluczowa. Bez finansowych zachęt ciężko będzie przyciągnąć nowych gości do wielu instytucji. Tym bardziej, że przy wysokich cenach wielu mieszkańców zwyczajnie nie stać na bilety. Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie placówki kultury nalezą do miasta. Za sporą cześć instytucji odpowiadają państwo oraz samorząd województwa. Dlatego zmiana sytuacji wymaga współpracy wielu instytucji.

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka