poniedziałek, 18 sierpnia 2025 09:09, aktualizacja 2 godziny temu

Na każdym rogu automat paczkowy. Może czas na uniwersalne skrzynki?

Autor Krzysztof Kwarciak - Radny dzielnicowy
Na każdym rogu automat paczkowy. Może czas na uniwersalne skrzynki?

Szacuje się, że w Polsce jest już ponad 50 tysięcy automatów paczkowych. Swoje urządzenia stawia sześć firm kurierskich, a kolejni dostawcy szykują się do wejścia na szybko rozwijający się rynek. W efekcie na niektórych nowych osiedlach więcej jest już skrzynek na przesyłki niż drzew.  

Przez olbrzymią konkurencję urządzenia często nie są w pełni wykorzystane, zajmując przy tym cenne miejsce. Dlatego, aby ograniczyć chaos przestrzenny, powinno się wprowadzić zmiany ułatwiające uruchamianie uniwersalnych automatów  paczkowych, które mogłoby obsługiwać wiele firm, zamiast tylko jednej. Takie skrzynki byłyby ciekawą opcją dla spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych czy samorządów.  

Automaty paczkowe mają dużo zalet. Korzystanie z urządzeń jest bardzo wygodne dla wielu osób i sprawia, że kurierzy pokonują mniejsze dystanse, na czym zyskuje środowisko. Nie bez powodu nowa forma dostaw staję się coraz popularniejsza. Przestrzeń jest jednak jednym z najcenniejszych zasobów, którym trzeba racjonalnie gospodarować. Warto próbować chociaż trochę ucywilizować zasady działania branży przesyłek, co może być korzystne zarówno dla klientów jak i firm kurierskich. Tym bardziej że postawienie automatu paczkowego nie wymaga obecnie pozwolenia na budowę i co do zasady nie trzeba nigdzie zgłaszać takiego zamiaru. Dlatego urządzenia można zamontować praktycznie w każdym miejscu, z wyjątkiem obszarów zabytkowych. Sytuacja stanowi szczególny problem na wielu nowych osiedlach, gdzie wolnej przestrzeni jest zazwyczaj jak na lekarstwo. Czasem z automatów tworzą się wręcz labirynty, a stawiający urządzenia wykazują się olbrzymią kreatywnością, żeby wcisnąć metalową skrzynkę w ciasny zakątek. Duża kumulacja wielu pstrokatych urządzeń na małym obszarze sprawia, że sporo osób może się poczuć młodziej, przypominając sobie klimat bazaru z lat 90-tych. Przynajmniej łatwo jest wskazać komuś drogę, wyliczając, ile urządzeń trzeba minąć, aby dojść do celu.  

Żeby dało się uruchamiać uniwersalne automaty, potrzebny byłby system informatyczny umożliwiający komunikację pomiędzy wieloma firmami kurierskimi a urządzeniami należącymi do innych właścicieli. To narzędzie powinno również ułatwiać rozliczanie dostawców z zarządzającymi poszczególnymi skrzynkami, co jest kluczowe, bo postawienie konstrukcji i jej późniejsze utrzymanie generuje spore koszty. Siłą rzeczy ciężko oczekiwać, żeby każda spółdzielnia czy instytucja samorządowa odrębnie ustalała stawki z wieloma firmami kurierskimi. Bez wprowadzenia odpowiednich rozwiązań przez państwo są małe szanse, aby uniwersalne urządzenia były montowane na większą skalę. Można również pomyśleć o tym, żeby automaty potraktować jako formę ogólnodostępnej infrastruktury, jak  to się dzieje na przykład z sieciami energetycznymi czy telefonicznymi, na których mogą również operować inne podmioty niż ich właściciele. Warto rozważyć wprowadzenie jakiejś formy obowiązku udostępniania automatów innym operatorom, ale zapewne to będzie dosyć karkołomne. Dlatego pewnie prościej byłoby zacząć od rozwiązań ułatwiających uruchamianie uniwersalnych urządzeń i określenia zasad stawiania konstrukcji.

Jest duże ryzyko, że rynek automatów paczkowych w pewnym momencie się przegrzeje. Zbyt duża konkurencja w połączeniu ze sporymi kosztami działania może zahamować rozwój branży, a poszczególni dostawcy będą się wzajemnie kanibalizować, na czym finalnie stracą klienci. Podobny proces można było obserwować w przypadku carsharingu. Najpierw w poszczególnych miastach pojawiały się pojazdy pojedynczych firm, których sukces zachęcał wiele innych podmiotów do uruchomienia usługi. Przy dużych kosztach działania i zbyt małym popycie po spektakularnym wzroście rynek bardzo szybko się skurczył, co praktycznie zniwelowało konkurencję. Podobnie może być z dostawami paczek do automatów, których utrzymanie wiąże się ze sporymi nakładami. W połowie lipca w imieniu Fundacji „Można Lepiej!” złożyłem petycję do Sejmu i Senatu oraz Ministerstwa Infrastruktury z propozycjami zmian prawnych, które miałyby się przyczynić do pozytywnych praktyk na rynku przesyłek. Może ktoś z decydentów zainteresuje się moimi propozycjami. Czas pokaże.

Fot: Unsplash / Zdjęcie ilustracyjne

Obserwuj nas w Google News

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka