wtorek, 6 grudnia 2022 12:05, aktualizacja 2 lata temu

Kraków. Strefa Czystego Transportu do unieważnienia? Są skargi i petycja do wojewody

Autor Marzena Gitler
Kraków. Strefa Czystego Transportu do unieważnienia? Są skargi i petycja do wojewody

23 listopada Rada Miasta Krakowa podjęła uchwałę, która już od lipca 2024 roku ma ograniczyć możliwość wjazdu starszych auta spalinowych do Krakowa. Zakazy dotyczyć będą nie tylko mieszkańców Krakowa, ale powiatu wielickiego i całej Małopolski, oraz turystów z całej Polski i Europy. Stowarzyszenie Otwarta Wieliczka wystosowało petycję do Wojewody Małopolskiego z wnioskiem o stwierdzenie unieważnienia podjętej 23 listopada uchwały.

Stowarzyszenie Otwarta Wieliczka wystosowało petycję do Wojewody Małopolskiego z wnioskiem o stwierdzenie nieważności uchwały Rady Miasta Krakowa w sprawie ustanowienia Strefy Czystego Transportu (SCT) na terenie całego Krakowa, wskazując na irracjonalność tych zapisów.

Już w konsultacjach społecznych większość mieszkańców nie popierała proponowanej wersji uchwały wprowadzającej zakazy. Niejasne były zapisy dotyczące motocykli (czy wymagają nalepki, a jeśli tak to gdzie) oraz samego pozyskania nalepki (ma być ona pozyskiwana wyłącznie korespondencyjnie).

Podjęta uchwała przewiduje, że do Krakowa będą mogły wjechać tylko auta posiadające nalepkę, która będzie wydawana spełniającym określone warunki, m. in. normy emisji czy wiek właściciela powyżej 70 lat.

Ograniczenia nie obejmują autostrad i dróg ekspresowych, co oznacza, że nadal starszymi autami będzie można przez Kraków poruszać się bez ograniczeń autostradą A4 oraz S7, jednak zjechać z nich w Krakowie już nie będzie można.

Według przedstawiciela Otwartej Wieliczki, Bartłomieja Krzycha, uchwalone przepisy są niezgodne z nadrzędnymi aktami prawnymi, takimi jak Program Ochrony Powietrza dla Małopolski, według którego SCT miała być najpierw wprowadzona pilotażowo w obrębie II obwodnicy, a docelowo objąć maksymalnie obszar do IV obwodnicy. Tymczasem uchwalona wersja SCT ma od razu obowiązywać w granicach administracyjnych Krakowa, które obecnie nie są wyraźnie oznaczone i dla niektórych mogą być nieznane.

Wprowadzenie Strefy Czystego Transportu może budzić dużo problemów dla kierowców z Wieliczki, których przedstawiciele wzięli udział w pikiecie po Urzędem Miasta Krakowa 9 listopada, protestując przeciwko planom wprowadzenia ograniczeń, które dotkną nie tylko mieszkańców Krakowa, ale też dojeżdżających tu do pracy czy nauki.

Gdy zacznie obowiązywać STC w Krakowie, mieszkańcy Wieliczki mogą mieć problem z dojazdem. Na mapie dwa newralgiczne miejsca, gdzie Wieliczka graniczy z Krakowem - mapa Głos24/ Open Street Maps 

Bartłomiej Krzych zauważa, że problemem będzie choćby dojazd z Wieliczki w kierunku Węzła Wielickiego, który łączy Drogę Krajową 94 z Autostradą A4. Mieszkańcy starszych aut (lub nowszych bez nalepki) nie będą mogli legalnie zjechać czy dojechać do autostrady, po której będą mogli już poruszać. Chodzi o odcinek ok 500 metrów Drogi Krajowej 94 na terenie Krakowa, między zjazdem z A4, a granicą z Wieliczką.

Gdy zacznie obowiązywać SCT w Krakowie problemem będzie dojazd z Wieliczki w kierunku Węzła Wielickiego, który łączy Drogę Krajową 94 z Autostradą A4 - mapa Głos24/ Open Street Maps

Podobnie sprawa wygląda ze zjazdem z S7 przez miejscowość Brzegi w kierunku Niepołomic. W granicach Krakowa znajdzie się bowiem część Traktu Papieskiego.

Gdy zacznie obowiązywać SCT w Krakowie auta, które nie spełnią norm emisji nie przejadą S7 przez miejscowość Brzegi w kierunku Niepołomic. W granicach Krakowa znajdzie się bowiem część Traktu Papieskiego - mapa Głos24/ Open Street Maps

„Kierowca zjeżdżając z autostrady A4 czy drogi ekspresowej S7 w Krakowie, automatycznie trafia do SCT, bez możliwości zawracania. Podobnie wjeżdżając do miasta z drogi wojewódzkiej czy krajowej, w wielu przypadkach dojeżdżający nie będą mieli możliwości zawrócenia lub zjechania w inną drogę, ponieważ granice administracyjne Krakowa, na których będą obowiązywać zapisy SCT, w większości przypadków nie będą dawały możliwości zjazdu czy zawracania” – czytamy w petycji do wojewody w sprawie unieważnienia zakazu aut i motocykli spalinowych w Krakowie, którą przygotował Krzych w imieniu Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka.

Według Krzycha, granice strefy SCT powinny być tak ustanowione, by dać możliwość zawrócenia lub zmiany kierunku jazdy w celu ominięcia SCT zgodnie z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym.

O sprawę oznakowania i problematycznego zawracania zapytał też w piśmie do Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie Oskar Chmielewski. Poinformował o tym na Facebooku w grupie Wieliczanie Wieliczka Miasto Gmina Powiat. Z przesłanej odpowiedzi wynika, że „Dokładna lokalizacja wjazdu do i wyjazdu z SCT na układzie drogowo - ulicznym będzie uregulowana projektem organizacji ruchu, w zależności od uwarunkowań geometrycznych oraz możliwości lokalizacji oznakowania, zgodnie z zasadami bezpieczeństwa i efektywności ruchu drogowego". Jak zapewnia ZTP kierowcy na ulicach do Krakowa mają znaleźć się znaków informujące o wjeździe i wyjeździe z SCT, tak, aby zapewnić kierowcom pojazdów przekraczających granice miasta, a niespełniających wymów SCT, możliwości wjazdu na IV obwodnicę (A4 oraz S52) z dróg zlokalizowanych poza granicami miasta oraz wykonania bezpiecznego manewru zawracania lub zmiany kierunku jazdy na skrzyżowaniu.

To nie są wszystkie wątpliwości. W petycji Otwartej Wieliczki do Wojewody znajdują się też uwagi o naruszeniu zapisów Konstytucji. „Ustanowienie SCT na terenie całego Krakowa oznacza również, że obrzeża miasta takie jak Swoszowice, os. Wadów czy Przylasek Rusiecki, gdzie ruch samochodowy jest znacznie mniejszy, również będą objęte tym zakazami. Na obrzeżach Krakowa ponadto problem zanieczyszczeń powietrza jest znacznie mniejszy, niż w centrum Krakowa. Objęcie SCT całego Krakowa jest zatem nadmierną ingerencją władz państwowych w prawa i wolności obywatelskiej (ad. 31 Konstytucji) oraz naruszeniem prawa własności (ad. 64) Konstytucji, ponieważ wielu właścicieli zostanie pozbawionych prawa do korzystania ze swoich aut bez odszkodowania w imię fałszywych sloganów o czystym powietrzu, którego w Krakowie nigdy nie będzie z uwagi na postępującą bezmyślną zabudowę i brak przewietrzania” – pisze Krzych.

W przeciwieństwie do całkowitego zakazu spalania paliw na terenie Krakowa, SCT nie dotyczy tylko mieszkańców Krakowa. Do krakowskich firm, szpitali czy instytucji na co dzień dojeżdża wielu mieszkańców całej Małopolski, a ponadto turyści z całej Polski i Europy” – zauważa aktywista. „Wspomniana uchwała ma też szereg negatywnych aspektów społecznych. Utrudnia dojazd biedniejszym mieszkańcom Małopolski (mających starsze auta) do krakowskich szpitali czy nawet do punktów przesiadkowych na komunikację miejską P+R. Ponadto Uchwała nie przewiduje się dopłat do wymiany aut ani zintensyfikowania połączeń komunikacji publicznej, która jest obecnie ograniczana w Krakowie” - dodaje.

Ustanowienie Strefy Czystego Transportu, z którego cieszą się organizacje proekologiczne, ma też przeciwników w samym Krakowie. Znany z krytyki poczynań prezydenta Krakowa Mateusz Jaśko na swojej stronie Co jest nie tak z Krakowem zauważył, że wprowadzenie SCT może położyć kres tak cennej akcji jak MotoMikołaje, którzy w biało-czerwonych strojach przejeżdżają przez miasto wioząc prezenty i radość do pacjentów krakowskich szpitali. „CZY TO KONIEC MotoMikołajów Kraków? – pyta aktywista i zauważa: „Około 2-3 lat temu brałem udział w konsultacjach dotyczących czystego powietrza organizowanych przed (wtedy jeszcze) wicemarszałka Tomasza Urynowicza. Sam poziom tego spotkania nie dość że był żenująco niski, prowadzili go do tego prawdopodobnie jacyś studenci albo osoby na nich wyglądające to jeszcze nie wysłuchiwano głosu specjalistów którzy pojawili się na spotkaniu. Wszystko odbywało się na zasadzie „cicho siedźcie pasy i patrzcie co Wam zgotowaliśmy”. Oprócz błazna, ludzi którzy z sukcesami walczyli ze smogiem w całej Europie, idiotycznie potraktowano również Pana, który zadał pytanie co z tradycją motocyklistów, która co roku zmienia jeden dzień życia nie tylko chorych ale i zdrowych dzieciaków z Krakowa, czy motory po wprowadzeniu surowszych ograniczeń we właśnie wprowadzanej SCT będą mogły wjeżdżać choćby na ten jeden dzień do Krakowa. Oto co mieszkaniec usłyszał od Pana którego poziom wiedzy na temat tego czym się zajmował był raczej odwrotnie proporcjonalny do poziomu chamstwa: „W WALCE O CZYSTE POWIETRZE WYJĄTKÓW NIE PRZEWIDUJEMY” (…) - przypomina Jaśko.

CZY TO KONIEC MotoMikołaje Kraków? Około 2-3 lat temu brałem udział w konsultacjach dotyczących czystego powietrza...

Opublikowany przez Co jest nie tak z Krakowem Niedziela, 4 grudnia 2022

Kraków jest pierwszym miastem w Polsce, który ustanowił Strefę Czystego Transportu. Pierwsze ograniczenia mają wejść w życie już od 1 lipca 2024 roku. Od 1 lipca 2026 roku do Krakowa nie wjedziemy samochodami benzynowymi poniżej normy Euro 3 oraz tych z silnikiem diesla poniżej normy Euro 5. Pojazdy, które będą mogły się poruszać po Krakowie zostaną oznaczone nalepką umieszczaną w lewym dolnym rogu przedniej szyby. Będzie też możliwość weryfikacji elektronicznej.

Przepisy nie obejmą pojazdów historycznych, aut specjalnych, m.in. kamperów, bankowozów, food  trucków czy karawanów, a także samochodów służb ratunkowych. Zwolnione mają też być pojazdy należące do osób, które mają co najmniej 70 lat i są prowadzone w trakcie wjazdu i poruszania się w strefie wyłącznie przez właścicieli. Jeśli wjedzie ktoś do strefy nie mając do tego uprawnień, czeka go mandat 500 zł.

Jak informują media, do wojewody wpłynęły już trzy skargi na przyjętą 23 listopada uchwałę. Oznacza to, że postępowanie wyjaśniające w sprawie przyjęcia przez Kraków SCT wojewoda musi wszcząć z urzędu. Jeśli wojewoda nie uchyli uchwały, sprawa może trafić do sądu. Bartłomiej Krzych deklaruje, że w przypadku, gdy wojewoda nie uchyli uchwały, złoży skargę do sądu administracyjnego na tę uchwałę.

fot. Mateusz Łysik / Głos24

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka